
Jeden z ratowników medycznych współpracujących ze Szpitalem Specjalistycznym w Kościerzynie (woj. pomorskie) miał fotografować z ukrycia pacjentów. Intymne zdjęcia miał rozsyłać znajomym. Gdy sprawa wyszła na jaw, placówka rozwiązała umowę współpracy z mężczyzną i zawiadomiła prokuraturę – podaje Radio Gdańsk. Portal tvp.info potwierdził informację i uzyskał stanowisko prokuratury.
Większości młodych Polaków towarzyszy poczucie osamotnienia – wynika z badania przeprowadzonego w ramach projektu społecznego MindGenic AI. Problem...
zobacz więcej
Magdalena Andrzejewska, pełnomocnik ds. marketingu Szpitala Specjalistycznego w Kościerzynie, skomentowała w rozmowie z Radiem Gdańsk, że zachowanie ratownika jest niedopuszczalne, a placówka będzie zawsze stanowczo reagować w podobnych przypadkach.
– Zapewniamy, że dobro i zdrowie pacjentów są wartościami nadrzędnymi wśród naszego personelu podczas udzielania świadczeń medycznych i takie sytuacje oczywiście nie mają prawa mieć miejsca. W momencie pojawienia się tej informacji przedmiotowa sprawa została zgłoszona do prokuratury, taką podjęliśmy decyzję. W związku z tym, że toczy się postępowanie wyjaśniające, myślę, że zasadnym jest oczekiwanie na stosowne rozstrzygnięcie prowadzonego postępowania. Oczywiście ratownik medyczny nie świadczy już usług na rzecz szpitala – tłumaczy.
Wiadomo, że ratownik nie był etatowym pracownikiem szpitala – współpracował na zasadzie umowy cywilnoprawnej.
Prokuratura prowadzi postępowanie sprawdzające. – W związku z zawiadomieniem skierowanym do Prokuratury Rejonowej w Kościerzynie dotyczącym ratownika medycznego prowadzone są czynności mające na celu ustalenie pokrzywdzonych – informuje prok. Grażyna Wawryniuk, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.
W rozmowie z portalem tvp.info prokurator wskazała, że czyn zarzucany ratownikowi jest ścigany na wniosek pokrzywdzonego. – Po ustaleniu pokrzywdzonych zostanie podjęta decyzja o ewentualnym zatrzymaniu i przesłuchaniu ratownika – zaznaczyła.