
Na przystanku do autobusu wszedł duży pies i rozsiadł się na siedzeniu. – Żadne prośby, żadne groźby nie pomagały, pies nie zamierzał wysiąść – wyjaśnia policja.
Chyba każdy miłośnik psów zadawał sobie choć raz pytanie, jak wygląda świat widziany oczami psa. W świetle nowego odkrycia amerykańskich badaczy...
zobacz więcej
Do niecodziennej interwencji doszło po godzinie 7 rano na ul. 1 Maja w Białogardzie. Kierowca autobusu zadzwonił pod numer alarmowy i poprosił o pomoc policję.
Funkcjonariusze dowiedzieli się, że kiedy kierowca autobusu zatrzymał się na przystanku, wtedy do pojazdu wszedł duży pies i rozsiadł się na siedzeniu. – Żadne prośby, żadne groźby nie pomagały, pies nie zamierzał wysiąść – wyjaśnia policja. Nie było wyjścia – policjanci poprosili o pomoc pracowników Białogardzkiego Schroniska dla Zwierząt SOS w Klępinie.
Kiedy ci przybyli na miejsce, okazało się, że dobrze znają psa. Na ich widok Misiek, bo tak nazywa się pies, merdając ogonem opuścił autobus.