Wiceminister finansów Artur Soboń o spadku presji inflacyjnej. Gdyby nic nadzwyczajnego się nie wydarzyło, to od marca presja inflacyjna będzie wyraźnie mniejsza – powiedział w środę wiceminister finansów Artur Soboń. Dodał, że według założeń inflacja w Polsce w 2023 r. wyniesie 9,8 proc. Z danych GUS wynika, że inflacja średnioroczna w 2022 r. wyniosła 14,4 proc., a więc był to najwyższy wzrost od 1997 r. Z kolei grudniowa inflacja to 16,6 proc. w porównaniu do grudnia 2021 r. Soboń w środę w rozmowie z PAP.pl pytany był m.in. o to, kiedy nastąpi szczyt inflacji. Powiedział, że zgodnie z wcześniejszymi prognozami MF przełom roku oraz jego pierwsze miesiące to „najprawdopodobniej szczyt inflacji”. Nowe prognozy dot. inflacji w 2023 r.– Zastrzegamy, że nie wiemy, jak będzie wyglądała rzeczywistość, bo zjawisk w naszej gospodarce, które nas zaskoczyły w ostatnim czasie, było tak dużo, że takie zastrzeżenie warto poczynić. Więc gdyby nic nadzwyczajnego się nie wydarzyło, to rzeczywiście od marca presja inflacyjna będzie wyraźnie mniejsza – ocenił. Soboń zaznaczył, że spadek presji inflacyjnej przełoży się na wolniej rosnące ceny, jednak „wciąż daleko nam oczywiście do tego stanu, który znamy sprzed końca roku 2021”. Przypomniał, że średnioroczna inflacja w Polsce 2023 r. według założeń budżetowych ma wynieść 9,8 proc. Pytany o wzrost bezrobocia, które według danych GUS w grudniu wyniosło 5,2 proc., a mdm wzrosło o 0,1 pkt proc. stwierdził, że nie spodziewa się większych zmian. – Mamy czynniki, które powodują, że rynek pracy wciąż potrzebuje pracowników, więc wzrostu bezrobocia się nie spodziewam – zaznaczył. Zobacz także: Dodatek elektryczny. Wnioski tylko do środy [WIDEO]