
Premier Izraela Benjamin Netanjahu odrzucił krytykę reformy sądownictwa, forsowanej przez jego rząd. Proponowane przepisy dałyby parlamentowi – a więc partiom rządzącym – możliwość uchylania orzeczeń sądów. Przeciwko zmianom protestowały dziesiątki tysięcy Izraelczyków. W wywiadzie dla CNN Netanjahu stwierdził, że zmiany „uczynią demokrację silniejszą”.
Wizyta izraelskiego ministra Itamara Ben Gwira na Wzgórzu Świątynnym w Jerozolimie ma potencjał do zwiększenia napięć i sprowokowania przemocy –...
zobacz więcej
Masowe protesty rozpoczęły się w pierwszej połowie stycznia. Wówczas w weekendowych demonstracjach w Tel Awiwie, Jerozolimie i Hajfie wzięło udział około 80 tys. ludzi – relacjonowały izraelskie media. Benjamin Netanjahu już wówczas zapowiadał, że jego gabinet jest „elastyczny” i przed wdrożeniem planu reform chce wysłuchać wszystkich stron.
Ale nie wydaje się, by sześciokrotny izraelski premier miał zamiar się cofnąć. W wywiadzie dla CNN stanowczo odrzucił krytykę jego przeciwników. Podkreślił, że wierzy w zaproponowane zmiany, które mają „uczynić demokrację silniejszą”.
Przypomnijmy – plan Netanjahu zakłada m.in. zwiększenie kontroli rządu nad procesem wyborów sędziów sądu najwyższego, a także możliwość uchylania orzeczeń tego sądu większością 61 głosów w 120-osobowym Knesecie (parlamencie).
Krytycy twierdzą, że proponowane reformy Sądu Najwyższego sparaliżują niezawisłość sądownictwa, będą sprzyjać korupcji, ograniczą prawa mniejszości i pozbawią izraelski system sądowy wiarygodności, która pomaga odpierać oskarżenia o zbrodnie wojenne za granicą. Wśród sprzeciwiających się reformom są prezes Sądu Najwyższego i prokurator generalny kraju.
W tym samym czasie „Bibi” – jak określany jest izraelski premier – sam mierzy się z oskarżeniami ws. korupcji, a aktualnie toczy się przeciwko niemu proces.
Netanjahu zapytany, czy prawdziwe są twierdzenia o tym, że próbował obejść sądownictwo ze względu na własne interesy, zaprzeczył: „To nieprawda. Żadna z reform, o których mówimy, nie ma nic wspólnego z moim procesem”. Sam proces nazwał „polowaniem na czarownice”
Zobacz także: Były wiceminister skarbu w rządzie PO-PSL Rafał Baniak zatrzymany przez CBA