
Ostatni Boeing 747 potocznie nazywany jumbo jetem będzie używany przez przewoźnika Atlas Air. „Oznacza to koniec ery, w której pierwszy w historii jumbo jet rządził w przestworzach” – informuje we wtorek Agencja Reutera. „Król nieba” panował od 1969 roku.
Prezydent Donald Trump zapowiedział, że nowy samolot prezydencki, którego produkcją zajmuje się obecnie Boeing, będzie „niesamowity”. Kolejny Air...
zobacz więcej
Firma spodziewa się, że tysiące obecnych i dawnych pracowników Boeinga – łącznie z tymi, którzy opracowywali odrzutowiec w latach sześćdziesiątych – będą uczestniczyć w ostatniej dostawie kultowego 747, „historycznego samolotu, który umożliwił masom podróże lotnicze” – informuje agencja.
Boeing 747 – zwany królem nieba – jest jednym z największych samolotów odrzutowych na świecie. Może zabrać na pokład od 366 do nawet 660 osób. Zaprojektowano go w 28 miesięcy, a w 1970 roku linia lotnicza Pan Am wprowadziła go do użytku. Ponieważ Jumbo Jet był w stanie przewieźć znacznie więcej pasażerów niż konkurencyjne statki powietrzne, linie lotnicze mogły oferować tańsze bilety, na czym zyskał masowy ruch turystyczny.
„747”, który przez 35 lat był największym samolotem w cywilnych liniach lotniczych, cieszył się długo popularnością. Jednak po pięciu dekadach, kiedy pojawiły się wydajniejsze dwusilnikowe samoloty szerokokadłubowe, popyt zaczął spadać. Przez ostatnie lata firma produkowała już tylko 5 maszyn rocznie, podczas gdy w szczytowym 1990 roku było to 70 sztuk. W sumie Boeing wyprodukował ich 1574.
Następca „747”, „777X”, powinien trafić do klientów w 2025 roku.