
– Jak Wiktor Juszczenko mówi, że prezydent Lech Kaczyński w Smoleńsku został zabity w zamachu, wie doskonale, o czym mówi, bo sam z takiego zamachu ledwie uszedł z życiem – ocenił w Polskim Radiu 24 sekretarz generalny PiS Krzysztof Sobolewski.
Jestem przekonany, że to Rosjanie zabili Lecha Kaczyńskiego – stwierdził były prezydent Ukrainy Wiktor Juszczenko. Jak ocenił, Kaczyński był...
zobacz więcej
W rozmowie z założycielem serwisu Gordonua.com Dmitrijem Gordonem Juszczenko był pytany, „czy Rosjanie zabili prezydenta Polski Lecha Kaczyńskiego”, który zginął w katastrofie lotniczej w Smoleńsku 13 lat temu.
Juszczenko odparł: „Jestem o tym przekonany”. – A propos, byłem niedawno na jego grobie. Myślę, że Polacy go nie docenili. To światły prezydent, który zawsze patrzył ponad horyzont – dodał.
Komentując wypowiedź byłego prezydenta Ukrainy, Sobolewski stwierdził, że „Juszczenko sam najlepiej wie, jak Rosjanie postępują z osobami, które zagrażają ich interesom”.
- Wiktor Juszczenko był jedną z tych osób, które zagrażały Rosji jako prezydent, w związku z tym - jak to mówią – ledwie uciekł śmierci z łoża, po tym, jak była próba otrucia go przez Rosjan. (...) Jak on mówi, że prezydent Lech Kaczyński w Smoleńsku został zabity w zamachu, wie doskonale, o czym mówi, bo sam z takiego zamachu ledwie uszedł z życiem, udało mu się uratować – ocenił Sobolewski.
W opinii sekretarza generalnego PiS-u prezydent Lech Kaczyński ostrzegał świat przed Rosją wtedy, kiedy nikt nie chciał tego słuchać i dziś należy o tym cały czas przypominać. – Doskonale pamiętamy 2008 rok i Tbilisi, gdzie też był Wiktor Juszczenko, i powstrzymanie rosyjskiego ataku na Tbilisi, stolicę Gruzji. Tam było pięciu prezydentów, czterech z nich ściągniętych tam właśnie przez prof. Lecha Kaczyńskiego – mówił.
– Pamiętamy wystąpienie w rocznicę wybuchu II wojny światowej w obecności m.in. właśnie kremlowskiego zbrodniarza Putina, czy w obecności Angeli Merkel, gdzie Lech Kaczyński mówił, że imperializm się odradza i trzeba zrobić wszystko, by imperializm powstrzymać. Nie słuchano, a teraz po kolei przywódcy europejscy i światowi przyznają mu rację. Szkoda, że tak późno, ale lepiej późno niż wcale – argumentował Sobolewski.