
41-latek nie pogodził się ze stratą pracy w warsztacie samochodowym. Postanowił utrudnić życie byłemu pracodawcy. Na negatywnych komentarzach zamieszczanych w sieci się nie skończyło. Mężczyzna włamał się do warsztatu, zniszczył stojące tam auta i ukradł sprzęt elektroniczny.
Policjanci z Zabrza szukają sprawcy zgwałcenia 17-latki. Proszą o pomoc wszystkich, którzy mogą pomóc w identyfikacji. W poniedziałek, zgodnie z...
zobacz więcej
Rzeczniczka Komendy Rejonowej Warszawa IV nadkom. Marta Sulowska przekazała, że policjanci z warszawskiej Woli otrzymali zgłoszenie w sprawie włamania do warsztatu samochodowego. Według ich ustaleń zamaskowany mężczyzna przeskoczył przez ogrodzenie i włamał się do warsztatu.
Po włamaniu mężczyzna uszkodził nie tylko warsztat, ale i auta, które się tam znajdowały.
– Większość z nich miała powybijane szyby, powyrywane lusterka, wgniecione podłokietniki, nawet został wylany olej w bagażniku, który uszkodził tapicerkę jednego z aut – wyjaśniła nadkomisarz.
– Sprawca działał wyjątkowo perfidnie, niszcząc wszystko, co miał pod ręką. W trakcie dalszych ustaleń okazało się, że z warsztatu i z aut został też skradziony sprzęt elektroniczny – przekazała policjantka.
Policjanci, którzy pracowali na miejscu, zabezpieczyli m.in. ślady kryminalistyczne i nagranie monitoringu. – Sprawca był zamaskowany, było prawdopodobieństwo, że związek z tym zdarzeniem ma były pracownik warsztatu – podała.
Do zdarzenia doszło w Luszowicach (woj. małopolskie) niedaleko Dąbrowy Tarnowskiej. W zajściu uczestniczył jeden samochód osobowy. Poszkodowany...
zobacz więcej
– Zgromadzony materiał dowodowy to potwierdził. Okazało się, że mężczyzna ma również związek z negatywnymi komentarzami, które wstawiał na temat warsztatu i żądał pieniędzy za ich usunięcie – podkreśliła.
41-latek został zatrzymany w województwie świętokrzyskim. – W trakcie przeszukania pojazdu, który znajdował się na posesji, a następnie lokalu w Warszawie policjanci zabezpieczyli przedmioty pochodzące z włamania – zaznaczyła.
– Mężczyzna został doprowadzony do wolskiej komendy. Po zgromadzeniu całości materiału dowodowego podejrzany usłyszał łącznie 15 zarzutów karnych, dwa dotyczące kradzieży z włamaniem, dziewięć zarzutów uszkodzenia mienia, dwa – kradzieży oraz zmuszania do określonego zachowania i ukrywania dokumentu – dodała nadkomisarz.
Za zarzucane czyny może mu grozić do 10 lat więzienia.