
Bilans ofiar śmiertelnych samobójczego ataku w meczecie w Peszawarze wzrósł do 100. Zamachowiec zdetonował kamizelkę z materiałami wybuchowymi, około 225 osób zostało rannych.
Trzy osoby zostały ranne w poniedziałkowym ataku nożownika w metrze w Brukseli. Napastnik został zatrzymany. Stan jednego z poszkodowanych jest...
zobacz więcej
Do zamachu doszło w czasie, gdy w środku świątyni zebrało się na modlitwie około 400 wiernych. W okolicy meczetu znajduje się kwatera główna regionalnej policji i siedziba służb antyterrorystycznych; wśród wiernych zgromadzonych w świątyni byli również policjanci.
– Stan wielu rannych jest krytyczny – powiedział Agencji Reutera dowódca policji w Peszawarze.
Premier Pakistanu Shehbaz Sharif nakazał w oświadczeniu podjęcie „stanowczych działań” przeciwko odpowiedzialnym za przeprowadzenie zamachu. Były premier Imran Khan nazwał incydent „terrorystycznym atakiem samobójczym”.
Stwierdził, że „konieczne jest, abyśmy ulepszyli nasz system gromadzenia danych wywiadowczych i odpowiednio wyposażyli nasze siły policyjne w celu walki z rosnącym zagrożeniem terroryzmem”.
W związku z zamachem policja ogłosiła stan alarmowy w stolicy Pakistanu – Islamabadzie. Służby kontrolują osoby wjeżdżające do miasta.
O dokonywanie takich zamachów w Pakistanie najczęściej podejrzewa się bojowników pakistańskiego Talibanu, Tehrik-i-Taliban Pakistan (TTP), który jest formacją oddzielną od afgańskiego Talibanu, jednak grupy te są bliskimi sojusznikami. Od 15 lat TTP walczy w Pakistanie między innymi o ściślejsze egzekwowanie nakazów islamu w kraju i uwolnienie uwięzionych członków organizacji.
Zamach potępił sekretarz generalny ONZ Antonio Guterres. Za szczególnie odrażające uznał, że celem zamachu było miejsce kultu religijnego.