RAPORT

Pogarda

Tajna operacja Rosjan we Włoszech. Wojskowy ujawnia szczegóły

Rosyjscy żołnierze byli wysyłani do odkażenia (fot.  E.Cremaschi/Getty)
Rosyjscy żołnierze byli wysyłani do odkażenia (fot. E.Cremaschi/Getty)

Najnowsze

Popularne

W 104-osobowym rosyjskim kontyngencie przybyłym na północ Włoch na początku pandemii, by pomóc w Bergamo i Brescii, było tylko dwóch lekarzy i pięciu pielęgniarzy; pozostali to żołnierze – te szczegóły operacji „Z Rosji z miłością” w marcu 2020 roku ujawnił włoski pułkownik rezerwy Orio Giorgio Stirpe podczas sympozjum zorganizowanego w Rzymie.

„Z Rosji z miłością”. Szpiedzy zbierali tajne informacje w Lombardii

Akcja humanitarna „Z Rosji z miłością” w czasie pandemii na rzecz Włoch to działanie szpiegowskie – alarmują włoskie media. Rosyjscy żołnierze,...

zobacz więcej

Słowa pułkownika przytoczone przez dziennik „Libero” to kolejna wypowiedź podważająca prawdziwe intencje rosyjskiej misji humanitarnej we Włoszech. Kontyngent miał nieść pomoc w miastach w Lombardii zmagającej się z ostrą falą zachorowań i zgonów na Covid-19. 


Wcześniej włoska prasa pisała, że pomoc dla Włoch na początku pandemii była akcją wywiadu Rosji, a jej celem miało być uzyskanie danych na temat koronawirusa, by wyprodukować szczepionkę. 


Żołnierze wyspecjalizowani w zagrożeniach biologicznych i chemicznych 


Szczegóły przebiegu misji przedstawił pułkownik rezerwy Orio Giorgio Stirpe, którego zdaniem Covid-19 był tylko wymówką dla rosyjskiej operacji. Mówił o tym w czasie sympozjum na temat dezinformacji i prorosyjskiej narracji we Włoszech. Przywołał także dzień 22 marca 2020 roku, gdy na podrzymskim lotnisku wojskowym w Pratica di Mare przedstawiciele rządu Giuseppe Contego powitali 104-osobowy rosyjski kontyngent. 

Rosyjscy szpiedzy zatrzymani w Lublanie. Mieli paszporty państw południowoamerykańskich

Funkcjonariusze kontrwywiadu Słowenii zatrzymali w Lublanie dwie osoby legitymujące się paszportami państw południowoamerykańskich; są podejrzane o...

zobacz więcej

Okazało się, że w misji było tylko dwóch lekarzy. – Reszta to był personel wojskowy. Trudno ustalić dokładnie, jaka była proporcja agentów rosyjskich służb, ale to jasne, że była raczej mocna – powiedział Stirpe. Odnotował, że do Włoch przysłano żołnierzy wyspecjalizowanych w przeciwdziałaniu zagrożeniom biologicznym, chemicznym i radiologicznym. 


Kto zapłacił za rosyjską misję? 


– I w tym byli dobrzy. Ale to praktycznie nie miało nic wspólnego z naszymi potrzebami. Kiedy zdaliśmy sobie sprawę z ich skuteczności, wysłaliśmy ich do odkażenia domów opieki w prowincji Bergamo. W tym byli przydatni; w rozpylaniu środka dezynfekcyjnego wewnątrz tych placówek – wyjaśnił. 


Następnie pułkownik rezerwy ujawnił: „Mieliśmy też problemy, bo ci Rosjanie, bardzo przyjaźnie nastawieni, woleli nie działać w prowincji Bergamo, ale w Brescii, gdzie – co ciekawe – jest baza lotnicza Ghedi, w której stacjonują nasze maszyny Tornado zdolne do przenoszenia broni nuklearnej”. 


Aspekt propagandowy był oczywisty 


– Poza tym według mojej wiedzy za paliwo do samolotów, które przywiozły kontyngent, to my zapłaciliśmy. A zatem za rosyjską misję to my zapłaciliśmy włoskimi pieniędzmi ze środków wojskowych, jakie można było przeznaczyć na pomoc dla ludności, bo wojsko było wtedy mocno zaangażowane, zwłaszcza w Lombardii – dodał płk Stirpe. 


Odnosząc się do celów operacji ocenił: „Aspekt propagandowy był oczywisty. W tym samym czasie pojawiła się wiadomość w sieci, że Putin wysłał nam pomoc największym samolotem świata”. 


O rosyjskiej operacji w Lombardii powiedział: „My jako żołnierze wykonywaliśmy polecenia rządu, choć się z nimi nie zgadzaliśmy”. 
 

Aplikacja mobilna TVP INFO na urządzenia mobilne Aplikacja mobilna TVP INFO na urządzenia mobilne
źródło:

Zobacz więcej