Doktryna Prawa i Sprawiedliwości to doktryna bezpieczeństwa; doktryna PO to doktryna chaosu – tak wizytę w stacjonującej w Siedlcach „Żelaznej Dywizji” podsumował premier Mateusz Morawiecki. Szef rządu odnosząc się do polityki rządów Donalda Tuska podkreślił, że likwidowane przez PO-PSL jednostki wojskowe, jak ta w Siedlcach, to „strategia naiwności” wobec zagrożenia ze strony Rosji. Zaznaczył, że to rząd PiS „uzdrowił finanse publiczne i uzbroił polskiego żołnierza”.
Rozmowa z Rosją przynosiła wtedy owoce – oznajmił Radosław Sikorski, który w czasach rządów Donalda Tuska odpowiadał za polską dyplomację. Jak...
zobacz więcej
Premier Mateusz Morawiecki zaznaczył, że likwidacja jednostek wojskowych w czasach rządów Platformy Obywatelskiej to była strategia chaosu i naiwności. Jak mówił, teraz polityka jest zupełnie inna.
Szef rządu zapewnił, że rząd Prawa i Sprawiedliwości stawia na bezpieczeństwo i kupuje najnowocześniejszy sprzęt. Podkreślił, że dzisiaj stan polskiej armii jest o ponad jedną czwartą większy niż jeszcze w 2015 r.
Do kraju sprowadzane są czołgi K2, armatohaubice K9, wyrzutnie HIMARS czy najnowocześniejszy system przeciwlotniczy Patriot. Ponadto Polska produkuje także własne uzbrojenie w postaci armatohaubic Krab czy przeciwlotniczych zestawów rakietowych Piorun.
W opublikowanym po wizycie w Siedlcach wpisie na Facebooku premier Morawiecki zaznaczył, że po 18. Dywizji Zmechanizowanej widać, jak polskie wojsko rośnie w siłę. Choć – dodał – nie zawsze tak było.
„Likwidowanie jednostek wojskowych, jak te w Siedlcach, Ciechanowie czy Lublinie i niedoinwestowanie armii przez poprzednich rządzących, zwłaszcza na wschodzie Polski, było strategią naiwności. Myśleli, że likwidując kolejne jednostki – zmniejszą rosyjskie zagrożenie. Dziś widzimy, jak ponownie bardzo się mylili…” – podkreślił Morawiecki.
Dodał, że w 2023 r. zaplanowano rekordowe wydatki na polską armię. „Dzięki działaniom rządu PiS Polska jest bezpieczna i będzie coraz bezpieczniejsza!”
Przypomnijmy – w okresie rządów PO-PSL stawiano raczej na oszczędności niż inwestycje. Ministrowie obrony w gabinetach Donalda Tuska likwidowali wiele ważnych jednostek, jak choćby 14. Suwalski Pułk Artylerii Przeciwpancernej, 1. Warszawską Dywizję Zmechanizowaną, 3. Brygadę Zmechanizowaną w Lublinie i 1. Siedlecki Batalion Rozpoznawczy.
Co Donald Tusk myśli o Armii Czerwonej i „wyzwoleniu”, które miało miejsce w 1945 roku? Przypominamy słowa byłego premiera wypowiedziane 1 września...
zobacz więcej
Czytaj więcej: Tak PO zwijała armię. „Nikt nie lubi oszczędzania, ale jak nie ma, to nie ma”
Tzw. Żelazna Dywizja powstała decyzją ministra obrony narodowej w 2018 r. Dwa lata później dowództwo i sztab dywizji osiągnęły wstępną gotowość operacyjną. Jej formowanie ma się zakończyć do 2026 r.
– To najliczniejsza dywizja w kraju, która będzie bronić każdej piędzi ziemi polskiej – podkreślił minister obrony.
W skład 18. Dywizji Zmechanizowanej wchodzą: 1 Warszawska Brygada Pancerna z Wesołej, 21 Brygada Strzelców Podhalańskich z Rzeszowa, 19 Brygada Zmechanizowana z Lublina, a także 18 Pułk Logistyczny z Łomży i 18 Batalion Dowodzenia z Siedlec. Dowódcą 18. Dywizji Zmechanizowanej jest generał brygady Arkadiusz Szkutnik.
Żelazna Dywizja nawiązuje do wydarzeń z 1920 r. – do zwycięskiej wojny z bolszewikami, Bitwy Warszawskiej. Podczas tych walk wyróżniła się 18. Dywizja Piechoty, nazywana później Żelazną.
Zobacz także: Pomniki Armii Czerwonej. Jak Tusk dbał o „wrażliwość” Putina i pamięć o „wyzwolicielach” [WIDEO]