
To najgorszy miesiąc inwazji na Ukrainę, jeśli chodzi o liczbę zabitych i rannych żołnierzy rosyjskich. Od początku 2023 r. zginęło ponad 20 tys. najeźdźców, a łącznie z rannymi i wziętymi do niewoli straty wroga (w pierwszym miesiącu roku – red.) wynoszą około 60 tys. – ocenił ukraiński ekspert ds. wojskowości Ołeksandr Kowałenko.
Taki stan rzeczy jest uwarunkowany trzema głównymi czynnikami: nadejściem mrozów, co umożliwiło zwiększenie intensywności działań na froncie, dużą liczbą słabo wyszkolonych rezerwistów i więźniów z zakładów karnych walczących w rosyjskich oddziałach oraz niewystarczającym wyposażeniem sił wroga w lekkie i średnie pojazdy opancerzone – wyjaśnił Kowałenko na Telegramie.
Jego opinię przytoczyła też w poniedziałek agencja UNIAN.
Zobacz także: Amerykanie o Bachmucie. Wagnerowcy odchodzą, nadciągają oddziały powietrznodesantowe
„Stracić w styczniu 60 tys. żołnierzy i przynieść Putinowi na tacy tylko jakiś Sołedar (niewielkie miasteczko w Donbasie, opanowane w połowie miesiąca przez rosyjskie wojska)... Za coś takiego Stalin rozstrzelałby kilku generałów, a może nawet więcej. Ale jeśli chodzi o taktykę i strategię, (rosyjski) strach i brak myślenia i tak niczego by (wówczas) nie zmieniły” – ocenił Kowałenko.
Zobacz także: Putin chce wyprzedzić dostawy czołgów z Zachodu. Planuje ofensywę, padł termin
Według szacunków ukraińskiego sztabu generalnego od początku rosyjskiej inwazji najeźdźca stracił już ponad 126 tys. żołnierzy, a także m.in. 3,2 tys. czołgów, blisko 6,4 tys. pojazdów opancerzonych, 293 samoloty bojowe i 284 śmigłowców.