
Trwa doroczna inwentaryzacja żubrów żyjących na wolności w polskiej części Puszczy Białowieskiej. W tym roku pracownikom parku narodowego, leśnikom, naukowcom i wolontariuszom nie pomaga pogoda, bo jest dość ciepło i brakuje śniegu. Żubry po białoruskiej stronie puszczy zostały już policzone; jest ich około 700.
Żubr wybrał się w sobotę na spacer po Hajnówce (woj. podlaskie), budząc sensację wśród przechodniów. Oddalił się, gdy na miejscu pojawiła się...
zobacz więcej
Doroczne liczenie żubrów w Puszczy Białowieskiej przeprowadzane jest zawsze zimą, najczęściej na przełomie stycznia i lutego. Zwierzęta zbierają się wówczas w większe grupy w miejscach stałego dokarmiania i przez dłuższy czas nie oddalają się stamtąd, a pojedyncze sztuki można wtedy wytropić np. po śladach na śniegu.
Od kilku lat coraz niestety coraz trudniej o zimową pogodę utrzymującą się dłużej, brakuje śniegu i nie ma dużych mrozów. W liczeniu pomaga za to technologia, bo tam gdzie ułatwia to inwentaryzację (zwłaszcza na otwartych przestrzeniach) i nie przeszkadza zwierzętom, używane są drony.
Dr Katarzyna Daleszczyk z ośrodka hodowli żubrów BPN powiedziała, że dane sukcesywnie przekazywane są do parku, gdzie nastąpi ich szczegółowa weryfikacja.
– Będziemy patrzeć, jak te wyniki wyglądają, czy możemy uznać, że udało nam się - przynajmniej z grubsza – policzyć całą populację, czy jeszcze może trzeba będzie to powtórzyć – dodała.
Dr Daleszczyk zwróciła uwagę, że teren objęty liczeniem jest rozległy i widać, że żubry poszerzają ten obszar, na którym bytują. Zaznaczyła, że to proces, który nie jest niespodzianką. Są przykłady miejsc, gdzie były pojedyncze sztuki, a teraz widać już grupy. – Czekamy, czy inwentaryzacja to potwierdzi – dodała.
Na obrzeżach Puszczy Białowieskiej zaobserwowano ogromne stado żubrów, liczące aż 170 osobników. Tak duże stada nie były dotychczas spotykane ani w...
zobacz więcej
Pod koniec grudnia, gdy spadło sporo śniegu, a mróz sięgał kilkunastu stopni, naukowcy zaobserwowali wyjątkowo duże stado żubrów na otwartym terenie na obrzeżach na zachód od Puszczy Białowieskiej. Podczas obserwacji z drona doliczono się tam 170 osobników. W ocenie specjalistów zgrupowanie powstało prawdopodobnie z połączenia kilku mniejszych grup, obserwowanych w tym rejonie na początku zimy.
– Te żubry łączą się w większą grupę, po czym się rozpraszają na mniejsze. Zwierzyna tak ma, że jak jest mało pokarmu, to sprawdza miejsca, w których kiedyś ten pokarm był – dodała dr Daleszczyk. Zwróciła uwagę, że przed rokiem w tej części obszaru na obrzeżach puszczy również widywane było duże stado, liczące wtedy ok. 140 sztuk żerujących na oziminach.
Podczas inwentaryzacji stada przeprowadzonej poprzedniej zimy doliczono się w polskiej części Puszczy Białowieskiej 779 osobników, w tym ponad 100 cieląt urodzonych w 2021 roku.
Park zaznaczał, że to dane właśnie na podstawie przeprowadzonych obserwacji.
Na koniec 2020 roku (czyli podczas liczenia przeprowadzonego na początku 2021 roku) doliczono się w polskiej części Puszczy Białowieskiej 715 żubrów.
W okolicach wsi Masuszyn Wielki po białoruskiej stronie Puszczy Białowieskiej doszło do tragedii. Pod stadem żubrów załamał się lód. Utonęło 21...
zobacz więcej
Po białoruskiej stronie Puszczy Białowieskiej żyją 703 żubry. Białoruska Państwowa Instytucja Ochrony Przyrody Park Narodowy „Puszcza Białowieska” opublikowała już dane za 2022 rok.
Według nich w stadach żyje więcej samic niż samców. Na jednego dorosłego samca przypadają trzy do czterech samic. 15 procent populacji stanowią młode żubry, w wieku od półtora do trzech i pół lat.
W stosunku do danych za 2021 rok odnotowano spadek populacji o 10 procent. Oprócz chorób, starości czy kłusownictwa na spadek liczby sztuk znacząco wpłynął wypadek na jeziorze w pobliżu wsi Nowy Dwór. Na początku stycznia ubiegłego roku pod stadem załamał się lód; 24 młodym żubrom nie udało się wydostać na powierzchnię.