
Kanclerz Olaf Scholz rusza w swoją pierwszą podróż po krajach Ameryki Południowej. Spędzi w powietrzu 14 godzin. W dużo lepszych warunkach niż wcześniej. Po raz pierwszy podróżuje na pokładzie nowego, rządowego Airbusa A350-900 „Konrad Adenauer”.
W stanie Madhya Pradesh w środkowych Indiach na ziemię spadł rosyjski wielozadaniowy samolot bojowy Su-30 oraz francuski Mirage 2000. Lokalne media...
zobacz więcej
Nowy samolot kanclerza Olafa Scholza może być uważany za niemiecki odpowiednik amerykańskiego „Air Force One”, czyli samolotu rządowego prezydenta Stanów Zjednoczonych. Airbus A350-900 „Konrad Adenauer” to już druga maszyna tego typu, która pod koniec ubiegłego roku weszła w skład wyposażenia niemieckiej eskadry rządowej. O zakupie nowych samolotów dla rządu – za ok. 1,2 mld euro – zdecydował Bundestag, gdyż stare maszyny miały awarie.
Czytaj także: Śmiertelne żniwo ogromnych opadów i powodzi. Zobacz wideo z Nowej Zelandii
Airbus A350-900 „Konrad Adenauer” ma 67 metrów długości, rozwija prędkość 960 kilometrów na godzinę i może wznieść się na pułap ponad 13 tys. metrów. Bez lądowania może dotrzeć do każdego zakątka na świecie. Pierwszym przystankiem rozpoczętej czterodniowej podróży Olafa Scholza będzie stolica Argentyny, Buenos Aires. Kanclerz następnie uda się do Chile i Brazylii. Odległość 12 tys. kilometrów do Buenos Aires niemiecki „Air Force One” pokona w 14 godzin.