
Michał Niewiński zdobył w Dreźnie złoty medal mistrzostw świata juniorów na dystansie 500 m. 19-letni Polak, uczestnik ubiegłorocznych igrzysk olimpijskich w Pekinie, był też bliski podium na 1500 m, ale zajął w finale czwarte miejsce.
Jarl Magnus Riiber, lider klasyfikacji generalnej Pucharu Świata w kombinacji norweskiej został zdyskwalifikowany podczas konkursu skoków. Powodem...
zobacz więcej
W finale na 500 m Niewiński uzyskał 41,093 i pokonał Amerykanina Marcusa Howarda – 41,286, Chińczyka Li Kuna – 41,425, Kanadyjczyka Samuela Bureau – 41,649 oraz Koreańczyka Shin Dong-Mina - 42,940.
– Jeśli mam być szczery, to do Drezna jechałem wyłącznie po medal. Od roku, od mistrzostw świata juniorów w Gdańsku, myślałem o tym. Finalnie jestem nawet lekko zaskoczony, że udało się zdobyć najcenniejszy z medali – powiedział Niewiński, który dwa tygodnie wcześniej w Gdańsku zdobył brąz seniorskich mistrzostw Europy w męskiej sztafecie.
Niespełna dwie godziny przed tym sukcesem Polak brał udział w finale na 1500 m, w którym był jedynym Europejczykiem. Musiał jednak uznać wyższość Koreańczyków Lee Donghyuna, Shin Dong-Mina i Lee Dongmina, którzy zajęli całe podium.
W repasażach Niewińsku uzyskał czas 2.10,495, ustanawiając rekord świata juniorów.
– Może przed startami na 500 metrów czułem lekki niedosyt, że na najdłuższym dystansie nie udało się wskoczyć na podium, ale mam za sobą bardzo dobre przejazdy, w tym wspomniany rekord. Finał był ciężkim biegiem, z mocnymi Koreańczykami, gdzie zwycięzca Lee Donghyun w tym sezonie PŚ był nawet w finale. Patrząc na chłodno, czwarte miejsce jest zadowalające – stwierdził Niewiński.
W niedzielę czeka go jeszcze start na 1000 m.
Inni Polacy na razie nie odnoszą sukcesów w imprezie w Niemczech, która zakończy się w niedzielne popołudnie finałami sztafet kobiet i mężczyzn