
Co najmniej trzy osoby poniosły śmierć, a los kilku pozostaje nieznany po ulewnych deszczach i spowodowanych przez nie tzw. błyskawicznych powodziach w rejonie największego miasta Nowej Zelandii, Auckland. Ogłoszono tam stan wyjątkowy. Trwają prace przy usuwaniu skutków kataklizmu.
Naprawdę dziwaczni ci ukraińscy neonaziści, którzy upamiętniają Holokaust – napisał w mediach społecznościowych włoski dziennikarz Marco Fattorini....
zobacz więcej
Nowy premier Nowej Zelandii Chris Hipkins, ktory objął urząd niecały tydzień temu, ocenił rozmiar zniszczeń z pokładu helikoptera. – Dewastacja w niektórych miejscach jest znaczna – powiedział później dziennikarzom. Ocenił, że rozmiary kataklizmu „są bez precedensu w ostatniej historii”.
Czytaj także: Katargate. Tym razem korupcyjna ośmiornica wystawiła macki w Hiszpanii
Z powodu obfitych opadów zamknięte przez pewien czas było lotnisko międzynarodowe w Auckland. Zalane zostały głowne arterie komunikacyjne miasta co spowodował olbrzymie korki. Odwołano także koncert bytyjskiej gwiazdy rocka Eltona Johna. Na lotnisku w Auckland spadło w ciągu 24 godzin 249 mm deszczu, co jest nienotowanym dotychczas rekordem. Poprzedni z 1985 r. wynosił 161,8 mm.
Najgorsza sytuacja panuje w północnych, północno-zachodnich i zachodnich dzielnicach miasta. Setki domów zostało zalanych, a w wielu przypadkach mieszkańców trzeba było ewakuować. Meteorolodzy ostrzegają, że sytuacja pogodowa nie unormowała się – kolejne ulewne opady spodziewane są w niedzielę.