
Abbas Galiamow, były doradca i twórca przemówień Władmira Putina uważa, że gdy Moskwa ślepo realizuje swój krwawy podbój na Ukrainie, sytuacja w Rosji po cichu zmierza w kierunku przewrotu wojskowego.
Były mistrz świata w szachach i jeden z liderów opozycji antykremlowskiej Garri Kasparow oświadczył w piątek, rząd Niemiec powinien jasno...
zobacz więcej
„Im dłużej trwa wojna, tym wyraźniej widać jej bezcelowość” – napisał Abbas Galiamow dla opozycyjnego portalu „Mozem Obiasnit”. Rosyjska opinia publiczna w dużej mierze zaczęła zdawać sobie sprawę, że marzenie Kremla o obaleniu kijowskiego „reżimu” nie jest możliwe do spełnienia zauważa Galiamow, a nagroda pocieszenia w postaci nowych „rosyjskich” terytoriów nikogo nie przekonuje.
Wizerunek przebiegłego, „macho” Putina również się rozpadł. „W miarę jak w kraju i armii piętrzą się problemy, których władze nie są w stanie rozwiązać, Putin w oczach ludzi coraz bardziej przekształca się z wielkiego stratega w zwykłego, drugorzędnego dyktatora” – napisał Galiamow.
Czytaj także: Rosjanie donoszą na siebie w pracy. Kary grzywny, a nawet więzienie za krytykę wojny
Po miesiącach powszechnych doniesień o tym, że rosyjscy żołnierze buntują się przeciwko swoim dowódcom, wychodzą publicznie ze skargami na najwyższych wojskowych lub całkowicie dezerterują z frontu, Galiamow jest przekonany, że do zapalenia lontu pełnego wojskowego przewrotu wystarczy trochę więcej organizacji. „Należy zrozumieć, że zdecydowana większość dowódców w armii państwa autorytarnego to nie zagorzali zwolennicy władzy, ale zwykli oportuniści” – były zaufany Putina.
Czy oni sami rozumieją, o czym mówią? – pytała na Telegramie rzeczniczka rosyjskiego MSZ Maria Zacharowa, zaś Margarita Simonian, propagandystka z...
zobacz więcej
Według niego, kiedy zaczyna się rewolta, znikają „wczorajsze lojalności”. Dowódcy wojskowi będą walczyć dla tego, kto ma największe szanse do wygraną. „Jeśli skargi na władze wydają się przekonujące, to najprawdopodobniej zdecyduje on, że ten reżim nie wytrzyma fali społecznego gniewu. A jeśli tak jest, to nie ma powodu, żeby się nie przyłączyć” – napisał Galiamow.
Czytaj także: „Masowy terror bombowy”. Rzecznik KE o ostatnich atakach na Ukrainę
Oprócz niezliczonych doniesień o oddziałach buntujących się przeciwko, a w niektórych przypadkach nawet atakujących własnych dowódców, tysiące kolejnych rosyjskich żołnierzy dobrowolnie oddało się w ręce władz ukraińskich, aby uniknąć udziału w wojnie. Przedstawiciel ukraińskiej gorącej linii o nazwie „Chcę żyć” powiedział dziennikarzom „Guardiana”, że w sumie 6 543 rosyjskich żołnierzy zadzwoniło, chcąc poddać się ukraińskiemu rządowi w ciągu około czterech miesięcy.