Dwa tygodnie temu tak zwani łowcy pedofilów ujęli Dariusza K. Według nich mężczyzna działa bezkarnie od lat, terroryzuje sąsiadów, sieje postrach wśród rodziców i dzieci w Świeciu. Jak relacjonuje „Alarm!” 11-letniej dziewczynce – a tak naprawdę przynęcie łowców pedofilów – wysyłał zdjęcia penisa, a także filmy pornograficzne z udziałem zwierząt oraz obrazujące wyszukane tortury. Jednak prokuratorzy nie zawnioskowali o tymczasowy areszt. Dlaczego? Reporterzy „Alarmu!” zadali to pytanie. Namierzyli też domniemanego pedofila, co powiedział?