Zdaniem „Wyborczej” słowa byłego szefa MSZ wywołały „medialną katastrofę”. „Gazeta Wyborcza” analizuje opinię Radosława Sikorskiego wygłoszoną w Radiu ZET, o tym jakoby polski rząd rozważał udział Polski w rozbiorze Ukrainy. Komentarz byłego szefa MSZ w rządzie PO-PSL „GW” nazywa „medialną katastrofą”. Czy w związku z tym jeden z czołowych polityków Platformy nie dostanie miejsca na liście wyborczej? Zdaniem autora tekstu Pawła Wrońskiego, Sikorski wcale nie zabiega o start w jesiennych wyborach do Sejmu. Radosław Sikorski w rozmowie z Radiem ZET tak odpowiedział na pytanie o jego hipotezę, iż PiS myślał o rozbiorze Ukrainy: „Myślę, że miał moment zawahania w pierwszych 10 dniach wojny, gdy wszyscy nie wiedzieliśmy, jak ona pójdzie, że może Ukraina upadnie. Gdyby nie bohaterstwo Zełenskiego i pomoc Zachodu, to różnie mogło być”. Więcej o tym, co mówił polityk PO, pisaliśmy TUTAJ.Szokujące słowa jednego z najważniejszych polityków PO spotkały się z lawiną komentarzy i zostały podchwycone przez rosyjską propagandę, m.in. przez szefową MSZ Rosji Marię Zacharową. Wypowiedź europosła PO skrytykował Borys Budka. Sprawę zbagatelizował za to Donald Tusk.„Gazeta Wyborcza”: To medialna katastrofa Nawet sprzyjająca Platformie Obywatelska „Gazeta Wyborcza” nazwała wypowiedź Sikorskiego i to, co stało się później, „medialną katastrofą”, która „burzy przekonanie o partii kompetentnej, przygotowanej do walki wyborczej, dysponującej zasobami i skutecznie tworzącej swój wizerunek”.„Zapewne jednak faktyczny brak sztabu partii, który zajmowałby się przekazem medialnym, i nieustanne oczekiwanie na to, co powie Donald«, doprowadzi do sytuacji PO z końca kadencji, gdy w pewnych sytuacjach »Donalda zabrakło«" – czytamy. Autor tekstu Paweł Wroński na sugestie, że za swoje słowa Sikorski zapłaci brakiem miejsca na liście wyborczej twierdzi, że byłemu szefowi MSZ nie spieszy się na Wiejską.Czy Radosław Sikorski wystartuje w wyborach do Sejmu?„W mediach powstają taśmowo teksty »Donald się wściekł«, które informują, że Sikorski nie dostanie miejsca na liście do Sejmu, choć wcale o nie – z tego, co wiem – nie zabiegał” – czytamy w „GW”.W 2019 roku Sikorski uzyskał mandat europosła. Jego kadencja w Parlamencie Europejskim wygasa w 2024 roku.