Odnaleziono ciało drugiej z osób poszukiwanych po wybuchu w kamienicy w Katowicach – poinformował wojewoda śląski Jarosław Wieczorek. Jak zaznaczył, pod gruzami prawdopodobnie już nikogo nie ma, ale nadal trwają działania ratunkowo-poszukiwawcze. Z gruzów uratowano psa.
W czwartkową noc na skrzyżowaniu na Ursynowie strażnicy miejscy zatrzymali pijanego kierowcę. Nie było to trudne, bo mężczyzna spał w samochodzie...
zobacz więcej
Do wybuchu doszło w piątek, ok. godz. 8.30, w budynku plebani przy ul. Biskupa Herberta Bednorza w Katowicach-Szopienicach. Na miejscu od kilku godzin prowadzona jest akcja ratunkowa. Służby informowały, że poszukiwane są dwie kobiety. Ciało jednej z nich odnaleziono ok. godz. 12.30.
Wojewoda śląski poinformował po godz. 15, że nie żyje także druga z poszukiwanych. – O godzinie 14.43 zostało odnalezione ciało drugiej osoby. Niestety został również stwierdzony zgon tej osoby – powiedział.
Wieczorek przekazał, że prawdopodobnie pod gruzami nie znajduje się już nikt. – Ale oczywiście prace ratunkowo-poszukiwawcze dalej będą przez Straż Pożarną prowadzone – dodał.
Dziwne rzeczy się tu zawsze dzieją, zawsze jest wszystko szybko zamknięte, jest umorzenie i nie dąży się do ustalenia, kto jest sprawcą –...
zobacz więcej
Z obecnych ustaleń wynika, że w chwili eksplozji w budynku mogło być dziewięć osób. Siedmioro z nich, wśród nich dwie dziewczynki wieku 3 i 5 lat, wyszło z gruzów o własnych siłach lub przy pomocy ratowników. Czworo poszkodowanych jest w szpitalach, w stanie niezagrażającym życiu. Jedna osoba jest poparzona, dzieci mają m.in. obrażenia kończyn i głowy oraz lekkie poparzenia.
– U dziewczynek nie ma zagrożenia życia, oddychają samodzielnie, są przytomne. Mają obrażenia kończyn, głowy i lekkie poparzenia. Natomiast uwzględniając cały charakter tego tragicznego zdarzenia, możemy mówić, że dzieci miały sporo szczęścia – powiedział poinformował rzecznik Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach Wojciech Gumułka. Obecnie dzieci przechodzą pogłębione badania, na pewno pozostaną w szpitalu co najmniej kilka dni.
Jedna poszkodowana trafiła do Centrum Leczenia Oparzeń w Siemianowicach Śląskich. – Mężczyzna po wstępnym zaopatrzeniu i ocenie lekarskiej na Izbie Przyjęć CLO został przyjęty do hospitalizacji w Oddziale Chirurgii Ogólnej celem dalszej, pogłębionej diagnostyki i leczenia – poinformował kierownik ds. administracji i rozwoju siemianowickiego szpitala Wojciech Smętek.
Zarzut usiłowania zabójstwa czteromiesięcznej dziewczynki oraz psychicznego i fizycznego znęcania się na matką dziecka usłyszał konkubent kobiety....
zobacz więcej
W znajdujących się nieopodal dwóch szkołach – podstawowej i technikum spożywczym – wypadły szyby, a nawet całe okna. Obecny na miejscu wybuchu prezydent Katowic Marcin Krupa zapewnił, że obecnie nie ma żadnych zagrożeń dla ludzi oraz obiektów znajdujących się w pobliżu miejsca wybuchu. Odcięty został gaz i prąd.
Służby miejskie są przygotowane do wywożenia gruzu oraz naprawy szkód w obu szkołach. Wiadomo już, że ich uczniowie szkół nie wrócą do nauki zaraz w poniedziałek, gdy kończą się ferie – czasowo będą uczyć w innych placówkach lub zdalnie. W technikum spożywczym uczy się ok. 100 uczniów, w specjalnej szkole podstawowej – ok. 30.
Ceglany budynek, w którym doszło do wybuchu, zbudowano na przełomie XIX i XX wieku. Prawdopodobnie był ogrzewany gazem z miejskiej sieci. Gazu używano także do gotowania.