Dziennik „Rzeczpospolita” podał, że w aferze Katargate badany jest także udział polskich europosłów. W tym kontekście padło nazwisko Tomasza Poręby, który niedawno został wybrany szefem kampanii wyborczej PiS. – To niepoparta żadnymi dowodami próba wmanewrowania naszych przedstawicieli w wielką korupcyjną aferę – powiedział na antenie TVP Info rzecznik PiS Rafał Bochenek.
Najnowsze doniesienia medialne mówią o tym, że jedna poprawka kosztowała 50 tys. euro. W przypadku Maroka to było 147 poprawek. 7 mln 350 tys. euro...
zobacz więcej
– Najważniejszą informacją jest to, że prokuratura belgijska nie prowadzi żadnego postępowania wobec europosłów PiS. Z posłem Tomaszem Porębą, który jest szefem sztabu kampanii wyborczej PiS, nie kontaktowała się prokuratura, nie był on także przesłuchiwany, nie składał zeznań – powiedział Bochenek.
Gość TVP Info odniósł się do publikacji „Rzeczpospolitej”, o której pisaliśmy TUTAJ.
– „Rzeczpospolita” nie mając żadnych dowodów próbowała wmanewrować europosłów PiS w wielką aferę korupcyjną. A to przecież europosłowie PiS najgłośniej mówią o łapownictwie i innych przestępstwach, z którymi mamy do czynienia w PE – powiedział.
Bochenek wspomniał także o dochodach Radosława Sikorskiego.
– Wystarczy przypomnieć sobie Radosława Sikorskiego i 800 tysięcy euro, które wykazał w oświadczeniu majątkowym za konsultacje. Pytamy go o szczegóły, on uchyla się od odpowiedzi – kontynuował rzecznik PiS, dodając że „Sikorski będąc częstym gościem mediów związanych z opozycją nigdy nie usłyszał pytania w tym temacie”
Bochenek przypomniał, że dochodami Sikorskiego zainteresowała się organizacja Transparency International. – Jasno stwierdzono, że budzi pewne wątpliwości, iż tak duże środki wpływają na konto europosła z działalności pozaparlamentarnej – uzupełnił.
Afera korupcyjna w Parlamencie Europejskim. Sprawdź raport portalu tvp.info