RAPORT

Pogarda

Był w ZOMO, teraz jest za Platformą. Kim jest esbek ze spotkania z Tuskiem?

Najnowsze

Popularne

Podczas spotkania z Donaldem Tuskiem głos zabrał jeden z byłych funkcjonariuszy SB, dopytując lidera PO o złagodzenie ustawy, która obniżyła uposażenie byłym funkcjonariuszom aparatu komunistycznej represji. Sławomir Cenckiewicz w tekście opublikowanym w portalu i.pl podał, kim jest mężczyzna przedstawiający się jako „pan Jan”.

Tusk o wysokich emeryturach dla byłych esbeków. Ujawnił, kto się zajmuje „naprawieniem krzywd”

Donald Tusk na spotkaniu z mieszkańcami Siedlec usłyszał pytanie od mężczyzny, który przedstawił się jako reprezentant mundurowych emerytów....

zobacz więcej

Były funkcjonariusz zwrócił się do byłego premiera z pytaniem, czy „naprawi” ustawę wprowadzoną przez PiS, która wyrównała uposażenia i emerytury byłych funkcjonariuszy represji i ich ofiar.


– Jak pan zamierza złagodzić skutki tej ustawy? – zapytał mężczyzna.


Donald Tusk odpowiedział, że pomysł wyrównania emerytur to dobry pomysł. Jednak ocenił, że nie podoba mu się „pisowski model”.



Kim jest „pan Jan z SB”?


Sławomir Cenckiewicz, historyk i dyrektor Wojskowego Biura Historycznego podał w tekście w portalu i.pl, kim jest mężczyzna, który zwrócił się do polityka z pytaniem na temat wyrównania emerytur. 


Cenckiewicz pisze: 


Jan Orzyłowski (rocznik 1950) to porucznik bezpieki i partyjniak, a w przeszłości często wyróżniany za gorliwość funkcjonariusz MO i ZOMO w Komendzie Wojewódzkiej MO w Siedlcach (1974-1981), Wydziału IV SB (1981-1984), Wydziału VI SB (1985-1987) i Wydziału II (1987-1990) w KW MO/WUSW w Siedlcach. Zaczynał jako milicjant bez szkoły (do MO wstąpił po służbie wojskowej jako pracownik FSO), a po przeszkoleniu podoficerskim w szkole MO w Słupsku brał udział w patrolach pieszych, by później zostać kierowcą w pododdziale ZOMO w Siedlcach. 

Tusk się wściekł. Spytaliśmy go o Sikorskiego i „niemieckie błogosławieństwo dla Europy” [WIDEO]

We wtorek odbyło się spotkanie Donalda Tuska w Siedlcach. Serię niewygodnych pytań zadał liderowi PO dziennikarz portalu tvp.info. Tusk najpierw...

zobacz więcej

Jako że Orzyłowski wyróżniał się gorliwością w służbie i aktywnością w ZSMP i PZPR, to przełożeni postanowili go dokształcić (stąd te dwa fakultety, o których mówił w Siedlcach Tuskowi). Najpierw skończył Średnie Studium Zawodowe (1978 r.), a później został skierowany do Zawodowego Studium Administracyjnego (bez egzaminu) przy Uniwersytecie Warszawskim. I tak trafił do pionu IV – antykościelnego, choć mało kto wie, że »czwórka« poza walką z Kościołem zajmowała się też rolnikami. 


W maju 1981 r. sierżant Orzyłowski został w ten sposób funkcjonariuszem »świńskiego wywiadu« w Wydziale IV SB (później przemianowany na Wydział VI) w Siedlcach, gdzie jako inspektor i starszy inspektor prowadził sprawy operacyjne (w tym przeciwko wiejskiej »Solidarności«), prowadził agenturę, został skierowany na kurs do Świdra, gdzie ukończył studium podyplomowe Akademii Spraw Wewnętrznych (1983 r) i zyskiwał zawsze dobre opinie przełożonych (pod koniec 1982 r. wyróżnił go nagrodą sam gen. Czesław Kiszczak)” – czytamy w publikacji Cenckiewicza.


W 1986 roku Orzyłowski awansował na porucznika, a rok później został kontrwywiadowcą w Wydziale II SB w Siedlcach. Zwolniono go ze służby 30 lipca 1990 roku. 

Aplikacja mobilna TVP INFO na urządzenia mobilne Aplikacja mobilna TVP INFO na urządzenia mobilne
źródło:
Zobacz więcej