
Ojciec tenisisty Novaka Djokovicia przebywa z synem na wielkoszlemowym turnieju Australian Open. Po ostatnim meczu pozował do zdjęć z sympatykami Władimira Putina, którzy pozowali do zdjęć w koszulkach z symbolem „Z” wspierającym rosyjskich okupantów Ukrainy.
W 2014 roku Rosja zaatakowała Krym i Donbas, a Radosław Sikorski straszył Ukraińców, że albo zaakceptują prorosyjskie warunki, albo wszyscy zostaną...
zobacz więcej
Podczas ćwierćfinału Australian Open, w którym Novak Djoković zagrał z Andriejem Rublowem, na trybuny wpuszczono mężczyznę w kontrowersyjnej koszulce, będącej wyrazem poparcia inwazji Rosji na Ukrainę.
Inni serbscy fani trzymali flagi Rosji, na których można było zobaczyć wizerunek Władimira Putina – dyktatora i zbrodniarza wojennego. To jednak nie koniec skandali.
Okazuje się, że po meczu ojciec byłego lidera rankingu ATP pozował do zdjęć z sympatykami Władimira Putina. Srdjan Djoković wznosił też prorosyjskie hasła.
„To hańba…” – skomentował na Twitterze ukraiński ambasador w Australii Vasyl Myroshnychenko (Wasyl Myrosznyczenko).
Internauci i komentatorzy przypominają, że Rosja zaatakowała Ukrainę już w 2014 roku, a od niemal 12 miesięcy prowadzi kolejną z operacji, w wyniku której żołnierze Putina zamordowali setki niewinnych dzieci i starców oraz zgwałcili wiele kobiet. Rosyjskie wojska w barbarzyński sposób bombardują budynki, w których znajdują się cywile i atakują infrastrukturę krytyczną. Nie oszczędzają nawet szkół, przedszkoli czy szpitali.
Dla rodziny serbskiego tenisisty nie stanowi to problemu. Z nagrania opublikowanego przez proputinowskiego youtubera z Australii wynika, że Djoković w czasie pozowania do kolejnych zdjęć krzyczał: „Niech żyje Rosja”.