
Lubelskie „pezety” Prokuratury Krajowej zakończyły śledztwo w sprawie ostatniego z członków szajki, która oszukała 175 firm z całej Polski na blisko 6 mln zł. Przestępcy wyłudzali np. produkty spożywcze, artykuły i sprzęt AGD od kontrahentów, wystawiając faktury z przedłużonym terminem płatności, a potem sprzedawali towar, nie płacąc zań.
Mazowieckie „pezety” i CBŚP uderzyły ponownie w gang Tomasza D. ps. „Dadek”. Wśród trzech zatrzymanych członków bandy znajduje się poważany...
zobacz więcej
Lubelski Wydział Zamiejscowy Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej wespół z CBŚP prowadzili postępowanie przeciwko szajce bezczelnych oszustów gospodarczych. Przestępcy związani byli z jednym z lubelskich przedsiębiorstw. Zamawiali tzw. szybko zbywalne towary od firm z całej Polski. Oczywiście nie zamierzali zań zapłacić.
– Do wyłudzeń towarów dochodziło poprzez wystawianie faktury z przedłużonym terminem płatności na zakupiony towar. Termin ten za każdym razem nie był dotrzymywany, a podmiotom gospodarczym, z którymi zawarto umowy, wysyłano prośby o prolongatę zapłaty o kolejny okres. Dzięki takiej działalności członkowie grupy opóźniali złożenie zawiadomienia o przestępstwie i zyskiwali czas na sprzedaż towaru. Zbywali go na terenie całej Polski poprzez ogłoszenia jak również za pośrednictwem internetu – wyjaśnia prok. Karol Borchólski z zespołu prasowego Prokuratury Krajowej.
W czasie śledztwa ustalono, że ofiarami szajki padło 175 podmiotów gospodarczych, które straciły łącznie prawie 6 mln zł. Do tej pory udało się zatrzymać, a nawet już osądzić 10 członków szajki, w tym jej szefa Jacka B. Boss został skazany przez Sąd Okręgowy w Lublinie na 5 lat więzienia.
W minioną środę śledczy skierowali akt oskarżenia przeciwko ostatniej osobie zamieszanej w wyłudzenia. Prokurator zarzucił Arturowi P. udział w zorganizowanej grupie przestępczej, oszustwa oraz usiłowanie oszustwa co do mienia znacznej wartości. Grozi mu do 10 lat pozbawienia wolności.