
Leszek Balcerowicz w rozmowie z RMF FM przekonywał, że trzeba odejść od reformy emerytalnej PiS i ponownie podnieść wiek emerytalny w Polsce, czyli wrócić do rozwiązań Platformy Obywatelskiej. Argumentował, że te pieniądze, które państwo przeznacza dla Polaków przechodzących na emeryturę w wieku, który gwarantuje im prawo (60 lat dla kobiet i 65 dla mężczyzn), można byłoby przeznaczyć np. na edukację. Czy PO podnosząc wiek emerytalny Polaków do 67. roku życia zadbała, żeby zaoszczędzone środki zostały przekierowane na wzrost poziomu edukacji, np. na podwyżki dla nauczycieli?
Poseł PiS Radosław Fogiel udostępnił w sieci fragment opracowania Forum Obywatelskiego Rozwoju ws. planu prywatyzacji na lata 2008-11. Pomysł...
zobacz więcej
Ekonomista pytany, czy jego zdaniem należałoby po ewentualnej zmianie władzy utrzymać w Polsce takie wydatki socjalne, jak np. 500+ odpowiedział, że „zawsze należy patrzeć na całość i robić całościową diagnozę”.
– Jest ona taka, że mamy dużo większe wydatki niż dochody, mamy coraz większy deficyt. Jaki mamy wybór? Możemy podnosić podatki albo ograniczać wydatki. To niech ludzie wybierają. Uważam że z punktu widzenia poziomu życia i perspektyw dla rozwoju lepiej jest ograniczać wydatki, które nie są prorozwojowe – mówił.
Leszek Balcerowicz zawdał również pytanie, „jakie wydatki za czasów PiS-u zostały najbardziej podniesione”. – To były wydatki emerytalne. To nie były wydatki na edukację. Obniżano wiek emrytalny do jednego z najniższych w Europie. – Trzeba ludziom pokazać, że utrzymujemy to, co PiS wprowadził, [...] ale bardzo będą ograniczone wydatki np. na edukację – argumentował.
To było niemądre – powiedział o obniżeniu przez rząd PiS wieku emerytalnego europoseł Platformy Obywatelskiej Radosław Sikorski. To pierwszy punkt...
zobacz więcej
Z kolei na pytanie dziennikarza, czy nie ma „magicznego sposobu” na utrzymanie obecnego wieku emerytalnego w Polsce przy zastosowaniu zachęt, żeby później przechodzić na emeryturę, ekonomista zaznaczył, że „nikt nikogo na emeryturę nie wypycha, ale system bodźców jest taki, że wielu to się opłaca, w związku z tym trzeba przywrócić to, co było poprzednio”. Kolejny też raz zwrócił uwagę na edukację. – To jest kilkanaście miliardów złotych co roku, a z tych kilkunastu miliardów nie ma na zmniejszenie deficytu albo na wyższe wydatki na oświatę – zaznaczył.
Platforma Obywatelska kilkukrotnie zmieniała zdanie nt. wieku emerytalnego Polaków, ale ostatecznie rząd Donalda Tuska reformę w 2012 roku przegłosował, a wprowadził od 1 stycznia 2023 roku. Wiek emerytalny Polaków został wtedy podniesiony do 67 lat bez względu na płeć.
– Nie ma potrzeby podnoszenia wieku. Można stworzyć możliwość wyboru, np. z wyższą emeryturą. Nic na siłę – mówił podczas debaty telewizyjnej w 2010 roku Bronisław Komorowski, kandydat PO na prezydenta. – Tak naprawdę robimy dobrze ludziom – przekonywał Donald Tusk, którego rząd podniósł wiek emerytalny dwa lat później. Z kolei w styczniu 2023 polityk zadeklarował, że nie ma zamiaru podnosić wieku emerytalnego, ponieważ „Polacy sami chcą o tym decydować”. Więcej na ten temat można przeczytać TUTAJ.
Prawo i Sprawiedliwość jest gwarantem stabilnej polityki społecznej – podkreślił premier Mateusz Morawiecki. Na konferencji prasowej przypomniał,...
zobacz więcej
Na początku stycznia premier Mateusz Morawiecki na konferencji prasowej, przypomniał, że wprowadzoną przed dziesięciu laty reformę rząd PiS cofnął po odzyskaniu władzy. Przypomniał też kilka danych dotyczących zmiany wynagrodzeń Polaków od 2015 roku: „Jak podaje Ministerstwo Rodziny i Polityki Społecznej od 2015 r. minimalne wynagrodzenia wzrosły z 1286 do 2709 złotych netto”.
– To rząd PiS zwiększył emerytury, wprowadziliśmy emerytury dla matek z czwórką dzieci. Obecnie jest trudny czas, ale my dajemy wsparcie poprzez m.in. trzynaste i czternaste emerytury – powiedział Morawiecki.
Dodał, że za rządów PO/PSL i Donalda Tuska panowało „rekordowe na owe czasy bezrobocie – blisko 14,5 proc.”. – To ponad 2 mln 300 tys. ludzi bez pracy. A co to była za praca? Bardzo często 5 zł za godzinę; dostaję listy i maile, że często to było jeszcze niżej – 3, 4 zł za godzinę. Więc „pracujcie dłużej, jak najdłużej” – mówił Donald Tusk, ale jednocześnie – praca w warunkach bardzo często uwłaczających godności pracowników – mówił premier.
Rząd Donalda Tuska podniósł wiek emerytalny dla kobiet i mężczyzn do 67 lat. Małgorzata Kidawa-Błońska, była kandydatka PO na prezydenta, uważa, że...
zobacz więcej
Leszek Balcerowicz jest zdania, że to na edukację powinny zostać przekierowane środki z obecnych wypłat na emerytury, tych które płyną do osób, które zdecydował się na nią pójść już w wieku 60 lub 65 lat – w zależności od płci.
Rząd Donalda Tuska faktycznie na samym początku podniósł wynagrodzenia nauczycielom (w 2009 roku nauczyciel zarabiał po podwyżce 3360 zł brutto, a stażysta rozpoczynający pracę w zawodzie 1800 zł). Jednak reforma emerytalna z 2012 roku nie spowodowała żadnych zmian, wygląda na to, że Platforma Obywatelska zapomniała wtedy o nauczycielach.
Ostatnio w rozmowie z RMF FM Małgorzata Kidawa-Błońska przekonywała, że było inaczej. – W tym trudnym czasie, gdy wielu zawodom nie podnieśliśmy, nauczyciele mieli podniesione pensje – mówiła 12 stycznia w RMF FM była kandydatka PO na prezydenta RP Małgorzata Kidawa-Błońska. Dominik Tarczyński z kolei przypomniał, że podwyżki dla nauczycieli za rządów PO-PSL wynosiły w kolejnych latach: 2012 – 0 zł, 2013 – 0 zł, 2014 – 0 zł i 2015 – 0 zł.
Wypowiedź Kidawy-Błońskiej skomentował też minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek. „Natomiast podwyżki wynagrodzeń dla nauczycieli w ciągu ostatnich 7 lat naszych rządów to: 76 proc. dla nauczycieli wstępujących do zawodu i początkujących (podwyżka o ponad 2 tys. zł) i 47 proc. dla nauczycieli dyplomowanych (podwyżka o ponad 2,3 tys. zł)” – zaznaczył polityk PiS.