Dzięki kanclerz Angeli Merkel w 2014 r. udało się zatrzymać wojnę – stwierdził Donald Tusk w odpowiedzi na pytanie dziennikarza portalu tvp.info, czy nadal uważa, że niemiecka polityka jest błogosławieństwem dla Europy i Ukrainy. Lider PO użył tego sformułowania wobec polityki CDU, o czym przypomniał w odpowiedzi na pytanie. My przypominamy fragmenty wypowiedzi polityka, wygłoszonej w 2021 r. na zjeździe CDU i to, jak relacje z Moskwą przez lata rządzenia budowała partia Merkel.
Donald Tusk w wywiadzie dla „Polityki” przekonywał, że jego rząd jego rząd w kwestii polityki energetycznej zawsze był „w kategorycznej opozycji...
zobacz więcej
– Dwa lata temu stwierdził pan, że polityka Niemiec jest błogosławieństwem dla Europy i dla Ukrainy. Czy dalej pan tak uważa? – to jedno z pytań, jakie zadaliśmy byłemu premierowi we wtorek na spotkaniu w Siedlcach.
Donald Tusk najwyraźniej inaczej pamięta swoje wystąpienie z 2021 r.
– Ja nie mówiłem, że polityka Niemiec jest błogosławieństwem dla Polski i Ukrainy. Nawiązuje pan do tego mojego wystąpienia na zjeździe CDU – wtedy, kiedy byłem szefem Europejskiej Partii Ludowej, do której należy CDU. Mówiłem, że polityka CDU, tej konkretnej partii, z punktu widzenia np. interesów Ukrainy była błogosławieństwem – stwierdził szef Platformy Obywatelskiej.
Dodał, że „także dzięki kanclerz Merkel udało się w 2014 roku zatrzymać wojnę na jakiś czas”.
Zobacz także: Tusk się wściekł. Spytaliśmy go o Sikorskiego i „niemieckie błogosławieństwo dla Europy” [WIDEO]
Przypomnijmy – chodzi o wystąpienie Donalda Tuska ze stycznia 2021 r., gdy po niemiecku wygłosił przemówienie na zjeździe Unii Chrześcijańsko-Demokratycznej (CDU). Warto podkreślić, że stojąca na czele CDU Angela Merkel rządziła Niemcami od listopada 2005 roku niemal do końca 2021 r. W tym okresie Niemcy urosły do miana największych partnerów polityczno-gospodarczych Rosji w Europie, a prorosyjska postawa Berlina i wieloletni brak refleksji nad zagrożeniem imperialistyczną polityką Władimira Putina wymieniane są przez wielu komentatorów jako główny zarzut wobec rządów CDU.
– Wasza sztuka rządzenia była błogosławieństwem nie tylko dla Niemiec, lecz dla całej Europy. Dla waszych wschodnich sąsiadów – a jako Polak wiem, o czym mówię – dla krajów bałtyckich i ich marzeniu o Europie, i dla Ukraińców, w ich walce z agresją – powiedział wtedy podczas swojego wystąpienia Donald Tusk. Nagranie z napisami można zobaczyć TUTAJ.
Donald Tusk ocenił, że nieobecność premiera Mateusza Morawieckiego w czwartek w Kijowie to porażka. Tymczasem nic przełomowego się tam nie działo....
zobacz więcej
Jak na rzecz Ukrainy działały Niemcy po 2014 roku, dobrze obrazują tzw. porozumienia mińskie (od Mińska na Białorusi). Gdy po inwazji Rosji na Krym ważyły się losy Ukrainy, obustronne zawieszenie broni było negocjowane w ramach Protokołu Mińskiego, a w rozmowach brali udział Alaksandr Łukaszenka, Władimir Putin, Angela Merkel, Francois Hollande i Petro Poroszenko – z pominięciem m.in. przedstawicieli polskiego rządu.
W porozumieniu zawartych zostało 13 punktów. Głównym było natychmiastowe wstrzymanie ognia. Kolejne to między innymi utrzymanie strefy buforowej, wprowadzenie obserwatorów OBWE, rozmowy o autonomii obwodów ługańskiego i donieckiego.
Zapisy te były w dużym stopniu niekorzystne dla Kijowa; pozbawiały ukraiński rząd prawa do odwołania lokalnych władz wykonawczych. Ukraina miała też zapisać w konstytucji swoją neutralność.
Sam Władimir Putin tuż przed 24 lutego 2022 r. kpił jeszcze z podpisanego porozumienia, „żartując” o gwałcie i nekrofilii. Czytaj więcej: Obsceniczny żart Putina o Ukrainie. „Podoba się czy nie – cierp, krasawico” [WIDEO]
Angela Merkel tłumaczyła niedawno, że dzięki porozumieniom mińskim „kupiła czas, który Ukraina mogła wykorzystać do lepszego odparcia rosyjskiego ataku”. Broniła przy tym swej decyzji o kontynuacji projektu Nord Stream 2 – kontynuowanego, mimo napaści Rosji na Ukrainę i aneksji Krymu.
Radosław Sikorski od lat przekonuje, że polska dyplomacja pod jego kierownictwem osiągnęła sukces podczas kijowskiego Majdanu. Tę narrację...
zobacz więcej
W rozmowie z „Die Zeit” przyznała, że jej rząd rozważał blokadę polityczną budowy Nord Stream 2, ale ostatecznie z niej zrezygnował z powodu... porozumień mińskich. – Taka odmowa w odniesieniu do porozumień mińskich, według mnie w sposób groźny pogorszyłaby klimat w relacjach z Rosją – stwierdziła.
Dziś nawet politycy rządzącej Niemcami koalicji przyznają, że polityka gazowa była potężnym błędem.
Kilka tygodni temu Marco Buschmann, reprezentujący w koalicyjnym rządzie Olafa Scholza partię liberałów, ocenił nawet, że „upieranie się przy Nord Stream 2 jako reakcja na aneksję Krymu było z dzisiejszego punktu widzenia niemieckim wkładem do wybuchu tej wojny”.
Zobacz także: Tusk vs Tusk. Jak polityk starał się o pomoc dla Ukrainy po 2014 roku? [WIDEO]