
Na Białorusi znajduje się niemal sześć tysięcy rosyjskich żołnierzy, jednak ich oddziały nie są tak groźne jak te, które były tam na początku otwartej agresji Rosji przeciw Ukrainie – powiedział przedstawiciel ukraińskiego Głównego Zarządu Wywiadu Wojskowego Wadym Skibicki.
Od początku wojny zginęło lub zostało rannych ok. 180 tys. rosyjskich żołnierzy oraz ok. 100 tys. żołnierzy sił zbrojnych Ukrainy – takie dane...
zobacz więcej
– Obecnie na terytorium Białorusi komponent naziemny armii rosyjskiej stanowi 5,8 tys. żołnierzy – oświadczył Skibicki, występując w ukraińskiej telewizji.
Wyjaśnił, że druga dywizja zmechanizowana armii rosyjskiej, która stacjonowała na Białorusi, częściowo powróciła do Rosji, a częściowo została przerzucona do obwodu ługańskiego na wschodzie Ukrainy.
– Obecnie na Białoruś wchodzą jednostki szóstej dywizji, jednostki wojsk terytorialnych na szkolenia. Jest to jednak całkowicie inny kontyngent, niż był na początku agresji. Nie ma w nim silnego komponentu lotniczego, nie ma silnego komponentu rakietowego, nie ma wojsk powietrznodesantowych – ocenił przedstawiciel wywiadu wojskowego.
Skibicki poinformował, że na terytorium Białorusi rozmieszczony jest jeden dywizjon rosyjskich systemów rakietowych Iskander, systemy S-300 i S-400 oraz trzy samoloty MiG-31.
Od rozpoczęcia inwazji 24 lutego Białoruś uczestniczyła w inwazji Rosji, pozwalając wojskom rosyjskim na wykorzystanie swojego terytorium do ataku na Ukrainę.