
Były sekretarz generalny Platformy Obywatelskiej Stanisław Gawłowski opublikował na Twitterze fake news o zarobkach w Polsce. Dowodził, że pod rządami Prawa i Sprawiedliwości w Polsce średnie miesięczne zarobki wynoszą 814 euro. Na nieprawdę zwrócił uwagę jeden z internautów i wskazał, że dane te pochodzą z 2012 r., gdy rządziło PO.
Radosław Sikorski, jeden z najbliższych doradców Donalda Tuska, wywołał falę oburzenia swoimi słowami o „rozbiorze Ukrainy”. Kuriozalne wypowiedzi...
zobacz więcej
„Zarobki w Europie!! PiS rządzi, wstaliśmy z kolan. Oni maja jeszcze czelność mówić o »dobrej zmianie” – napisał na Twitterze Gawłowski.
Opublikował przy tym dane wskazujące, że średnie miesięczne zarobki wynoszą 814 euro, co plasowałoby nas na 23. miejscu w Europie. Polityk dodał hasztag „podła zmiana”.
Jest to fake news. Jeden z internautów wskazał, że dane pochodzą z 2012 r. i te niskie zarobki, o których pisał senator pochodziły z 2012 r., gdy rządziła Platforma. „Oni nie są głupi. Robią to bezczelnie, na chama, z pewnością, że ich wyborcy to debile, którzy to łykną. I w dużej mierze mają rację” – skomentował internauta.
Inny internauta zwrócił uwagę, że Polska już dwa lata temu wyprzedziła Chorwację.
W grudniu ubiegłego roku Eurostat opublikował dane dotyczącego średniego roczne skorygowane wynagrodzenie pracowników zatrudnionych w pełnym wymiarze czasu pracy w Unii Europejskiej za rok 2021. Wynosiło 33,5 tys. euro, a w Polsce 14,4 tys. euro, co daje 1,2 tys. euro miesięcznie.
Senator Gawłowski jest jednym z oskarżonych w wątku tzw. afery melioracyjnej, dotyczącym nieprawidłowości przy 26 inwestycjach realizowanych przez Zachodniopomorski Zarząd Melioracji i Urządzeń Wodnych w Szczecinie. Proces w tej sprawie rozpoczął się 21 stycznia 2020 r.
Byłemu posłowi Platformy Obywatelskiej, obecnie senatorowi wybranemu z własnego komitetu, prokuratura zarzuciła między innymi przyjęcie łapówek na kwotę co najmniej 733 tys. zł, gdy sprawował funkcję sekretarza stanu w Ministerstwie Środowiska w czasach rządów PO-PSL.