
Ukraiński wywiad wojskowy przewidywał, że wraz ze zbliżającą się wiosną w obwodzie ługańskim nastąpi nasilenie działań wojennych. Jak Rosjanie i ługańscy separatyści wzmacniają siły, pokazuje nagranie z koszar w zajętym mieście Chrustalnyj. Do tamtejszych koszar sprowadzono ciężarówki wypakowane trumnami dla zmobilizowanych żołnierzy armii Władimira Putina.
Denys Kiriejew, ukraiński bankier, współpracownik wywiadu wojskowego (HUR) i uczestnik rozmów z Rosją został w marcu zabity w samochodzie Służby...
zobacz więcej
Film opublikował w mediach społecznościowych dziennikarz Denis Kazanski.
Ługańszczyzna to – obok obwodu donieckiego – obecnie główny kierunek działań wojennych na Ukrainie. Ukraińska armia odpiera tam szturmy Rosjan. Na jednym z odcinków prowadzi też działania ofensywne. Mimo ataków linia frontu istotnie się nie przesuwa.
Są obszary od dawna pozostające pod kontrolą Rosjan – jak wspomniane Chrustalnyj (dawniej znane także jako Czerwonym Łucz). To tam zarejestrowano szokujące nagranie.
„Operacja specjalna idzie zgodnie z planem” – skomentował ironicznie wideo Kazanski, na którym widać ciężarówki pełne trumien dla zmobilizowanych żołnierzy do armii tzw. ługańskiej republiki ludowej.
Na Ługańszczyźnie Rosjanie od wielu dni atakują w kierunku Biłohoriwki znajdującej się na granicy z obwodem donieckim.
– Intensywne walki trwają również w pobliżu obwodu charkowskiego w kierunku Swatowego – mówił niedawno szef ukraińskiej administracji obwodu ługańskiego Serhij Hajdaj. Podkreślił, że na obydwu tych kierunkach wróg stara się atakować i ciągle ostrzeliwuje wyzwolone miejscowości.
Na kierunku Swatowe-Kreminna to Ukraińcy prowadzą ofensywę. Serhij Hajdaj zaznacza, że to ważny strategicznie odcinek frontu, bo po ewentualnym wyzwoleniu Kreminnej otworzy się możliwość zdobycia Rubiżnego. Jeśli to się uda, Ukraińcy będą mogli częściowo otoczyć kolejne miasto – Siewierodonieck.
Z komunikatu ukraińskiego sztabu generalnego można wywnioskować, że rosyjskie wojska próbowały okrążyć Bachmut i odciąć miasto od źródeł...
zobacz więcej
Szef obwodu zaznacza jednak, że wyparcie Rosjan z Ługańszczyzny będzie niełatwe, bowiem koncentrują oni tam duże siły i umacniają się na pozycjach.
Rosjanie często wykorzystują świeżo zmobilizowanych jako mięso armatnie, wysyłając ich na pierwszą linię frontu bez odpowiedniego wyszkolenia.
Według ostatnich danych do oddziałów najemniczych wcielono około 50 tys. więźniów. Ilu z nich zdezerterowało, ilu złożyło broń i poddało się Ukraińcom, a ilu zginęło – nie wiadomo. Jednak dane, jakimi dysponuje „Ruś Siedząca”, wskazują, że na froncie pozostało tylko około 10 tys. skazańców.
Zobacz także: Skompromitowany na Ukrainie, cenny dla Kremla. Medwedczuk „wypłynął” po miesiącach w ukryciu