Kaleta: Z obietnicy wyszły nici. Rafał Trzaskowski objechał Polskę, objechał świat, ale nie miał czasu dla Warszawy. Szumnie obiecywał, że będzie spotykał się z mieszkańcami stolicy, że będzie objeżdżał dzielnice. I wyszły z tego nici – powiedział na konferencji prasowej przed warszawskim ratuszem wiceminister sprawiedliwości Sebastian Kaleta, który zaprezentował, gdzie Trzaskowski podróżował w ostatnich latach. Sebastian Kaleta mówił o niespełnionych obietnicach Rafała Trzaskowskiego, które polityk PO złożył w trakcie kampanii. – Rafał Trzaskowski obiecywał objazd Warszawy, spotkanie z mieszkańcami w każdej dzielnicy. Miał to zrobić w 2020 r. Jest 2023 r. i Trzaskowski odwiedził pięć dzielnic – mówił wiceminister. Zobacz też: Argentyna, Turcja, USA – wiemy, gdzie i na jak długo latał TrzaskowskiPrzyznał, że nie można jednak powiedzieć, że Trzaskowski zaszył się w ratuszu. – Trzaskowski zdążył objechać świat, był łącznie w 29 delegacjach międzynarodowych w czasie swojej prezydentury przez cztery lata, w tym sześć razy w Belgii, bo musi regularnie donosić na Polskę. Bo przecież to on pisał te rezolucje w PE, jeszcze, kiedy tam współpracował – dodał Kaleta. Wspomniał też, że prezydent Warszawy odbył 33 delegacje krajowe. – Trzaskowski objechał Polskę, objechał świat, ale nie miał czasu dla Warszawy. Szumnie obiecywał, że będzie spotykał się z mieszkańcami Warszawy, że będzie objeżdżał dzielnice i wyszły z tego nici – wskazał. – Oczywiście pojawia się na pojedynczych uroczystościach czy eventach, ale cykl takich spotkań zapowiadał i spaliło to na panewce. Okazuje się, że dla naszego światowego prezydenta Warszawa jest za mała. Mieszkańcy nie są wystarczająco satysfakcjonujący dla tego prezydenta, żeby w każdej dzielnicy – komentował Kaleta. Wskazał, że to niejedyna złamana obietnica Trzaskowskiego. – Jak powie, że coś zrobi, to znaczy, że tego nie zrobi – ocenił. – Trzaskowski stroi się w piórka zielonego prezydenta, obiecywał do 2020 r., że w Warszawie nie będzie kopciuchów. A mamy już 2023 r. i co się okazuje? W stolicy są 5852 kopciuchy. Z tych kopciuchów aż 373 należą bezpośrednio do miejskich jednostek – zaznaczał wiceminister. Dalej wyliczał, że Trzaskowski obiecywał „parkingi podziemne, 3, 4, i 5 linię metra”. – Nic się kompletnie nie dzieje – podsumował dodając, że metro rozbudowuje się jeszcze dzięki umowom podpisanym za czasów Hanny Gronkiewicz-Waltz. – Miała być obwodnica Środmieścia, nie ma. Miały być bezkolizyjne skrzyżowania w Dolince Służewieckiej, nie ma. Jak mamy prezydenta, który musi zwiedzać świat, to tak się kończy, że nie ma komu nadzorować inwestycji – podkreślał Sebastian Kaleta. Warszawski radny Damian Kowalczyk wskazał z kolei na strefy płatnego parkowania w stolicy. – W 2020 r. ta strefa liczyła 20 tys.; dziś mamy już 60 tys. W 2020 r. budżet Warszawy przyjmował od kierowców 75 mln zł; w 2022 już 150 mln zł, a w 2023 r. zapowiadane jest, że z kierowców zostanie ściągnięte 180 mln zł. Nikt nie chce płacić za miejsca parkingowe, ale strefa płatnego parkowanie wciąż się rozrastała. Rafał Trzaskowskie zapowiadał, że na pierwszy samochód w rodzinie będzie darmowy abonament, ta obietnica też nie został spełniona – mówił. Radny mówił też, że miasto w niewystarczający sposób pomaga potrzebującym. W tym kontekście Kowalczyk mówił m.in. o podwyżce czynszów w lokalach komunalnych.