
W corocznym spotkaniu noworocznym organizowanym przez prezydenta Andrzeja Dudę z przedstawicielami kościołów i związków wyznaniowych oraz mniejszości narodowych nie wezmą udziału przedstawiciele mniejszości niemieckiej – poinformowało biuro prasowe Związku Niemieckich Stowarzyszeń Społeczno-Kulturalnych w Polsce.
Mniejszość niemiecka w Polsce może liczyć na szereg przywilejów. Tymczasem Berlin nie zgadza się, by takie same prawa mieli Polacy w Niemczech....
zobacz więcej
W piśmie wysłanym do mediów organizacja skupiająca instytucje i stowarzyszenia mniejszości niemieckiej z całej Polski wyjaśnia, że rezygnacja z udziału w spotkaniu jest formą protestu przeciwko dyskryminowaniu tej grupy narodowościowej przez polskie władze, które od początku roku szkolnego zredukowały ilość lekcji języka niemieckiego jako ojczystego.
„Niestety ze względu na trwającą dyskryminację dzieci mniejszości niemieckiej nie widzimy możliwości przyjęcia zaproszenia Pana Prezydenta. Nie wiemy, jak mielibyśmy odczytywać słowa i zapewnienia padające przy okazji takich spotkań, podczas których mowa jest o tym, jaką wartością są mniejszości narodowe i etniczne zamieszkujące Polskę od pokoleń wobec faktu, że jedna z tych mniejszości (...)jest traktowana gorzej od innych mniejszości narodowych i etnicznych zamieszkujących nasz kraj. (...) Ograniczając ilość godzin języka niemieckiego z trzech do jednej tygodniowo zabrano dzieciom, ich rodzicom, nauczycielom języka niemieckiego, wszystkim członkom mniejszości niemieckiej nie tylko język, ale też zraniono ich godność” – napisali w odpowiedzi na zaproszenie prezydenta reprezentanci mniejszości.
Redukcja ilości godzin języka niemieckiego jako ojczystego to efekt decyzji Sejmu, który ograniczył wydatki budżetowe na ten cel.
Jak wyjaśniał poseł na Sejm Janusz Kowalski (Solidarna Polska), który jako pierwszy wysunął postulat zmniejszenia ilości godzin nauczania niemieckiego jako ojczystego w szkołach publicznych, była to forma przywrócenia symetrii w stosunkach polsko-niemieckich.
Według Kowalskiego, w przeciwieństwie do Polski, władze federalne Niemiec nie wywiązują się z umów zawartych z Polską i nie finansują nauki języka polskiego jako ojczystego na terenie RFN dla mieszkających tam Polaków.
W kwietniu 2022 r. Rafał Bartek – przewodniczący Związku Niemieckich Stowarzyszeń Społeczno-Kulturalnych w Polsce (ZNSSK), oraz Bernard Gaida, pełnomocnik ZNSSK ds. współpracy międzynarodowej, zawiesili swój udział w pracach Komisji Wspólnej Rządu i Mniejszości Narodowych i Etnicznych do momentu usunięcia przepisów prawnych, które w ich opinii dyskryminują dzieci mniejszości niemieckiej w Polsce.
Związek Młodzieży Mniejszości Niemieckiej w RP prowadzi rekrutację do programu szkoleniowego „Antidotum”. Jak informują władze Związku, celem...
zobacz więcej
Według deklaracji ZNSSK w Polsce w wyniku decyzji rozporządzenia MEiN, które weszło w życie 1 września, ograniczenie w nauce języka niemieckiego jako ojczystego dotknęło prawie 50 tys. uczniów w całej Polsce. Jak zaznacza ZNSSK, wszystkie pozostałe mniejszości narodowe mogą uczyć się języka mniejszości tak, jak do tej pory, czyli w wymiarze trzech godzin.
O sprawę pytano w radiu RMF FM szefa prezydenckiego Biura Polityki Międzynarodowej Marcina Przydacza.
– Nie ma żadnych podstaw, by uważać, że ktokolwiek w Polsce na zasadzie narodowościowej jest dyskryminowany. Jeśli ktokolwiek jest dyskryminowany, to są to Polacy w Niemczech, bowiem od wielu, wielu lat nie mogą zdobyć statusu mniejszości – powiedział prezydencki minister.
– Mniejszość niemiecka w Polsce ma swojego przedstawiciela, ma status mniejszości, ma nauczanie, ma także i podwójne nazewnictwo w swoich miejscowościach. Polacy, mimo że ten status mieli jeszcze przed wojną, to zabrany im został za rządów Adolfa Hitlera i dotąd nie został odzyskany – dodał.
Zaznaczył, że kwestie dotyczące statusu mniejszości i edukacji, są w gestii ministerstw edukacji oraz spraw wewnętrznym i administracji. – Ale faktem jest, że szkolnictwo w języku polskim w Niemczech absolutnie nie mogło w żaden sposób mieć tego typu praw czy możliwości, jakie miała mniejszość niemiecka w Polsce – powiedział.