Czy w 2015 roku policja strzelała z broni gładkolufowej do protestujących górników pod siedzibą JSW? – To była grupa zorganizowanych kiboli – odparł Donald Tusk podczas wtorkowego spotkania w Siedlcach.
We wtorek odbyło się spotkanie Donalda Tuska w Siedlcach. Serię niewygodnych pytań zadał liderowi PO dziennikarz portalu tvp.info. Tusk najpierw...
zobacz więcej
We wtorek w Siedlcach Tusk został zapytany o wydarzenia z lutego 2015 roku w Jastrzębiu-Zdroju, gdzie doszło do strajku górników pod siedzibą spółki JSW.
– Pan ciągle mówi o Morawieckim i Kaczyńskim. Proszę mi powiedzieć, czy za ich rządów strzelano do górników? – spytał starszy mężczyzna. Liderowi PO nie przypadło do gustu to pytanie.
– Wie pan kto jest prokuratorem generalnym? Wie pan, ile czasu PiS rządzi w Polsce? Jeśli pan powtarza to kłamstwo, że ktoś strzelał do górników, to proszę powiedzieć, dlaczego ja nie siedzę w więzieniu? – odparł wyraźnie wzburzony Tusk.
Były premier stwierdził, że „policjanci w Jastrzębiu-Zdroju bronili siedziby spółki JSW przed grupą zorganizowanych kiboli”. – Oni zaatakowali pracujących tam ludzi kamieniami, żelaznymi prętami i sztachetami. Policja najpierw użyła gazu, a potem kul gumowych – mówił Tusk.
– Nikt nie zginął, nikt nie został, nikt do górników nie strzelał – podkreślił jeszcze raz lider PO, dodając, że „takie oskarżenia to zarzuty pod adresem Kaczyńskiego, Morawieckiego i Ziobry”.
– Bo oni powinni wsadzić mnie i policjantów za to „niby-strzelanie” – spuentował Tusk.
O tym, co wydarzyło się 9 i 10 lutego pod siedzibą spółki JSW w Jastrzębiu-Zdroju, pisaliśmy TUTAJ.