Chodzi o czołgi Leopard dla Ukrainy. Premier Mateusz Morawiecki powiedział we wtorek, że Polska będzie czekać tydzień do dwóch na niemiecką odpowiedź w sprawie zgody na przekazanie Ukrainie czołgów Leopard 2, ale jest zdecydowana zrobić to niezależnie od tego, jaka ta odpowiedź będzie. Mateusz Morawiecki w rozmowie ze stacją BBC News potwierdził, że Polska oficjalnie zwróciła się do Niemiec i obecnie czeka na odpowiedź. „Zrobimy to niezależnie od tego, jaka będzie decyzja, ale chcemy to zrobić zgodnie z procedurami, które są wymagane. Będziemy czekać przez następne kilka dni, jeden–dwa tygodnie, na oficjalną odpowiedź” – powiedział polski premier, dodając, że ma nadzieję, iż ta odpowiedź nadejdzie tak szybko, jak to możliwe. Premier podkreślił, że jest w kontakcie z premierami i prezydentami innych krajów Unii Europejskiej, krajów NATO, „żeby natychmiast pomóc Ukrainie, bo Ukraina nie może sobie pozwolić na to, żeby Unia Europejska zostawiła ją samą. Musimy wspólnie wesprzeć Ukrainę, bo to co się tam dzieje jest bardzo poważną sprawą” – wskazał szef polskiego rządu. „Na barkach niemieckich spoczywa szczególna odpowiedzialność"Morawiecki przypomniał, że „Niemcy kupując rosyjski gaz, handlując z Rosją na dużą skalę – odegrały kluczową rolę w gromadzeniu ogromnych funduszy rosyjskich na tę wojnę”. – Na barkach niemieckich spoczywa szczególna odpowiedzialność i oczekujemy ich wkładu, szybkich decyzji, większej otwartości na potrzeby Ukrainy. To właśnie teraz może się zbierać ofensywa armii rosyjskiej i musimy jej przeciwdziałać – podkreślił polski premier. Morawiecki wyliczył, że Niemcy mają 350 czynnych czołgów Leopard i 200 czołgów Leopard w magazynach. – Po co trzymać je w magazynach? Nawet niemiecka firma Rheinmetall powiedziała oficjalnie, że byłaby w stanie wysłać ponad 100 czołgów Leopard. To są liczby, o których mówimy i które są potrzebne na Ukrainie natychmiast – mówił i dodał, że „Polski i wolnego świata nie stać na niewysłanie czołgów Leopard i nowoczesnej broni na Ukrainę”. – Dobrze wiemy, że nienasycony apetyt Rosji na dominację, podbijanie innych krajów jest prawdziwym i jedynym zagrożeniem dla bezpieczeństwa, stabilności i pokoju w Europie – wskazał premier Morawiecki.