
TVN kontynuuje nagonkę na Szymona Hołownię po tym, jak nie zadeklarował on wspólnego startu w wyborach parlamentarnych z Platformą Obywatelską. – Donald Tusk o taki scenariusz nadal zabiega, ale Szymon Hołownia gra na zwłokę i na siebie – mogliśmy się dowiedzieć z ust prezenterki TVN24. Takie słowa oburzyły internautów. Z kolei napastliwego tonu stacji broniła posłanka PO Magdalena Filiks.
W taki sposób TVN24 zapowiedział w poniedziałek materiał o wspólnym starcie PO i Polski 2050 w wyborach parlamentarnych.
„Kochani, to nie jest obiektywne przekazywanie informacji, a raczej opinia, ocena. Prezenter jest od prezentowania informacji, a nie oceniania” – napisała jedna z internautek.
„A ja chodziłam na strajki w obronie TVN. Nie o takie wolne media stałam na Placu Wolności w Poznaniu” – stwierdziła Agnieszka Wiśniewska, zarządu wielkopolskich struktur Polski 2050.
Czytaj także: Hołownia grillowany w TVN24. „Zachowuje się jak Niemcy ws. Leopardów”
„Wolność nie polega na tym, że dziennikarze mówią, co chcemy usłyszeć / tak jest w TVP. Ani nie mówią, co chcą politycy. Mówią co widzą i co myślą – polityków wypytują i oceniają. Chyba o to chodzi w tej wolności słowa?” – odparła Magdalena Filiks, posłanka PO i jedna z założycielek KOD. .
„Rolą dziennikarza jest przekazywanie wiadomości, rzetelnych i obiektywnych, dziennikarz nie ma kreować rzeczywistości” – podkreśliła Wiśniewska.
„Ale przecież to, co powiedziała pani dziennikarka, to był fakt?” – nie odpuszczała Filiks.
Do dyskusji włączył się Marcin Dobski.
„Nie bardzo, bo Tusk gra na siebie, chcąc podporządkować sobie pozostałe partie na jednej liście, ale o tym nie wspomniano. Byłoby to samobójstwo dla Polski 2050” – czytamy we wpisie dziennikarza Salonu24.