
Przyzwolenie w Platformie Obywatelskiej na głoszenie tez rosyjskiej propagandy odważyło nie tylko Radosława Sikorskiego, ale też innego z bliskich współpracowników Donalda Tuska. Jan Vincent Rostowski poparł sugestię Sikorskiego, że rząd PiS rozważał możliwość rozbioru Ukrainy. Były minister finansów stwierdził nawet, że są poszlaki, którymi mógłby uwiarygodnić tę tezę. Cynizmem obaj politycy zasłynęli już przed laty na nagraniach z restauracji Amber Room – przypominamy je w tym artykule.
Jako lider opozycji Donald Tusk przedstawia się jako polityk przeciwny Władimirowi Putinowi, czego nie potwierdzają jednak fakty z okresu gdy był w...
zobacz więcej
Polityczną burzę wywołał Sikorski w poniedziałek wywiadem w Radiu Zet. Polityk PO i były szef MSZ został zapytany, czy wierzy w to, że rząd PiS myślał przez chwilę o rozbiorze Ukrainy.
– Myślę, że miał moment zawahania w pierwszych 10 dniach wojny, gdy wszyscy nie wiedzieliśmy, jak ona pójdzie, że może Ukraina upadnie. Gdyby nie bohaterstwo Zełenskiego i pomoc Zachodu, różnie mogło być – odpowiedział Sikorski.
W sieci zawrzało. Tym bardziej, że w gronie polityków i sympatyków Platformy Obywatelskiej był to zaledwie kolejny z wielu „incydent”. O pozostałych pisaliśmy TUTAJ.
Wypowiedź Sikorskiego natychmiast przysłużyła się Rosji do uwiarygodniania jej antypolskich i antyukraińskich haseł o wielkomocarstwowych ambicjach Polski. Podobnie jak kilka miesięcy wcześniej, kiedy o wyciek z Nord Stream oskarżył Amerykanów (w poniedziałek wrócił do tego tematu).
Rozmowa z Rosją przynosiła wtedy owoce – oznajmił Radosław Sikorski, który w czasach rządów Donalda Tuska odpowiadał za polską dyplomację. Jak...
zobacz więcej
Warto przypomnieć, że o rozbiorze Ukrainy jako pierwszy wspomniał Sikorski, relacjonując w październiku 2014 r. spotkanie Donalda Tuska i Władimira Putina na sopockim molo.
Czytaj więcej: Rozbiór Ukrainy? Sikorski: Putin złożył taką propozycję Tuskowi w Sopocie
Absurdalne twierdzenia Sikorskiego nie podobają się nawet części polityków Platformy Obywatelskiej, ale władze partii ani jej lider Donald Tusk nie wyciągają żadnych konsekwencji. Poparcie Sikorskiemu okazał – najwyraźniej ośmielony brakiem reakcji kolegów z PO – były minister finansów z PO Jan Vincent Rostowski.
W reakcji na oburzenie premiera Mateusza Morawieckiego napisał: „Myślę tak samo jak Radosław Sikorski. Wzywam premiera Mateusza Morawieckiego do powiedzenia nam prawdy na ten temat, bo poszlaki są znaczące, że właśnie tak było”.
„Cyniczne gry polityków PO są dla nich ważniejsze niż dobro kraju. Jak długo chcecie dawać wkład rosyjskiej propagandzie? Kiedy się opamiętacie? Czy Donald Tusk, Rafał Trzaskowski odetną się od skandalicznych słów Radka Sikorskiego i Jana Rostowskiego” – wezwał we wtorek także na Twitterze rzecznik rządu Piotr Müller.
Internauci wywołali Rostowskiego, by wymienił, o jakich „poszlakach” pisał w tweecie.
Były minister w rządzie Tuska wymienił pięć kwestii, zarzucając rządzącym, że nie spieszyli się z wysłaniem broni na Ukrainę, nie przekazali myśliwców MiG, spotykali się z konserwatywnymi politykami w UE (których nazywa „zdrajcami Zachodu”); wspomina też o propozycji „misji pokojowej” zgłoszonej przez Jarosława Kaczyńskiego. Jak miałoby świadczyć to o chęci rozbioru Ukrainy – nie wyjaśnił.
W sieci krąży zdjęcie prezydenta Andrzeja Dudy ściskającego dłoń szefa rosyjskiej dyplomacji Siergieja Ławrowa. Fotografię opublikował m.in. były...
zobacz więcej
Argumenty Rostowskiego to manipulacja, jeśli nie jawne kłamstwo – na co zwracają uwagę internauci i komentujący. Przypominają, że Polska już przed wybuchem wojny zaopatrywała Kijów w broń i amunicję, a kolejne dostawy powędrowały bezpośrednio po rosyjskiej inwazji – 24 lutego 2022 r.
• Jak Polska wspiera Ukrainę, można przeczytać m.in. tutaj:
Tak Europa wspiera Ukrainę. Polska liderem wśród państw UE [TABELA]
Użytkownicy Twittera wskazują też, że na dostawy MiG-ów ostatecznie nie zdecydowało się żadne państwo. Co jednak ważne, Polska dostarczyła całe brygady czołgów, haubice Krab czy wyrzutnie Piorun.
Podobnych głosów jest więcej:
– Myślę, że miał moment zawahania w pierwszych dniach wojny – w ten sposób Radosław Sikorski odpowiedział na pytanie czy „wierzy, że rząd PiS...
zobacz więcej
Swobodny stosunek Rostowskiego do faktów nie dziwi wielu komentujących, bo razem z Sikorskim od dawna słyną z politycznego cynizmu.
Jego próbkę można usłyszeć na nagraniach z restauracji Amber Room z 2014 r., na których pojawiają się ówczesny szef MSZ i minister finansów w rządzie Donalda Tuska.
Sikorski mówi na nim: „Dwa razy obiecać to jak raz dotrzymać”. Odpowiada mu Jacek Rostowski: „Obietnice polityczne wiążą tylko tych, którzy w nie wierzą”.
Zobacz także: Tusk milczy, a kolejni politycy PO mówią o rozbiorze Ukrainy [WIDEO]