
Radosław Sikorski wywołał kolejną aferę w Polsce, dostarczając Rosji nabojów w propagandowej wojnie z Polską. Kilka miesięcy temu o wyciek z Nord Stream oskarżył Amerykanów, a teraz insynuuje, że Polska planowała w pierwszych dniach wojny rozbiór Ukrainy. Co ciekawe, taką właśnie propozycję podzielenia się terytorium Ukrainy – według relacji samego Sikorskiego – miał złożyć Donaldowi Tuskowi… Władimir Putin na sopockim molo.
– Myślę, że miał moment zawahania w pierwszych dniach wojny – w ten sposób Radosław Sikorski odpowiedział na pytanie czy „wierzy, że rząd PiS...
zobacz więcej
Przy kolejnych wypowiedziach byłego szefa dyplomacji i MON, a dziś europosła PO w sprawie polityki zagranicznej, a szczególnie polityki wschodniej – wraca kwestia jego rewelacji dotyczących rozmów między rosyjskim przywódcą a byłym premierem, dziś przewodniczącym Platformy Obywatelskiej, Donaldem Tuskiem.
„Rosja próbowała włączyć Polskę do inwazji na Ukrainę” – taka wypowiedź Radosława Sikorskiego znalazła się w artykule „Putin’s Coup”, opublikowanym na łamach portalu Politico w październiku 2014 r. i wywołała zamieszanie zwłaszcza w ukraińskich mediach.
„To była pierwsza rzecz, jaką przedstawił Putin mojemu premierowi, Donaldowi Tuskowi, gdy ten był z wizytą w Moskwie. Powiedział, że Ukraina to sztuczny kraj, a Lwów jest polskim miastem i dlaczego tego problemu nie rozwiązać razem? Tusk na szczęście nie odpowiedział. Wiedział, że jest nagrywany” – oświadczył Sikorski. „Przypominam też, że Władimir Putin mówił o Ukrainie, jako o sztucznym zlepku, publicznie na szczycie NATO w Bukareszcie w 2008” – podkreślił później na Twitterze.
Dlaczego nie poinformowano o takiej propozycji polskiej opinii publicznej, polskiego Sejmu ani partnerów z Ukrainy i reszty świata? Tego ani Radosław Sikorski, ani Donald Tusk do dziś nie wyjaśnili.
Po czterech latach Sikorskiemu odświeżyła się pamięć i w swojej książce doprecyzował, że była to propozycja złożona Tuskowi osobiście 1 września 2009 r. w Sopocie.
„Pojawiają się dziś i wśród polskich polityków opinie, że proponując Partnerstwo Wschodnie i zbliżenie z UE, wprowadziliśmy Ukrainę na minę. Że może trzeba było skorzystać z sopockiej aluzji Putina, że przecież Lwów był polskim miastem, i podzielić się wpływami na Ukrainie” – napisał Sikorski w książce „Polska może być lepsza. Kulisy polskiej dyplomacji”
Zobacz RAPORT: Propozycja podziału Ukrainy? Sikorski na cenzurowanym
Dziś, gdy Polska sprawia coraz większe problemy Rosji, polityk PO plany rozbioru Ukrainy przypisuje… polskiemu rządowi. Bez przedstawienia jakichkolwiek dowodów na wysuwanie takich oskarżeń, powiela korzystną dla Kremla narrację, którą wcześniej kolportował m. in. Roman Giertych, Sergiej Ławrow, Tomasz Piątek, Donald Tusk i Tomasz Lis. – Myślę, że miał moment zawahania w pierwszych dniach wojny – w ten sposób Radosław Sikorski odpowiedział na pytanie, czy „wierzy, że rząd PiS myślał o rozbiorze Ukrainy?”.