
Rosyjskie media rozpowszechniają wypowiedź Radosława Sikorskiego, w której polityk zasugerował, że władze Polski miały zamiar dokonania rozbioru Ukrainy. Portal Gazeta.ru, który podaje słowa Sikorskiego jako potwierdzoną informację, a nie opinię, zestawił je z opinią byłego rosyjskiego wojskowego, Aleksandra Żylina, według którego to NATO powstrzymuje Warszawę przed rozbiorem Ukrainy.
Posłanka Lewicy i aktywista Jan Śpiewak pytają, czy podczas najnowszego wywiadu Radosław Sikorski z PO był trzeźwy. „Przerażające” – dodał...
zobacz więcej
Radosław Sikorski w rozmowie z Radiem ZET tak odpowiedział na pytanie o jego hipotezę, iż PiS myślał o rozbiorze Ukrainy: „Myślę, że miał moment zawahania w pierwszych 10 dniach wojny, gdy wszyscy nie wiedzieliśmy, jak ona pójdzie, że może Ukraina upadnie. Gdyby nie bohaterstwo Zełenskiego i pomoc Zachodu, to różnie mogło być”.
„Były szef MSZ Polski, europoseł Radosław Sikorski oznajmił na antenie Radia Zet, że polska partia rządząca »Prawo i Sprawiedliwość« (PiS) w pierwszych dniach specjalnej operacji wojskowej rozważała rozbiór Ukrainy” – czytamy w artykule opublikowanym na portalu gazeta.ru. Użyty czasownik sugeruje, że chodzi o przekazanie przez Sikorskiego, byłego ministra, potwierdzonej informacji. Rosyjski czytelnik nie domyśli się, że jest to opinia opozycyjnego polityka.
W tweecie opublikowanym na redakcyjnym profilu Sikorski „potwierdza” tezę o planowanym rozbiorze Ukrainy.
Podobnie wypowiedź byłego szefa dyplomacji i MON nagłaśniają inne kremlowskie media.
To właśnie Moskwa od początku wojny rozpowszechnia kłamstwo o rozbiorze Ukrainy przez Polskę. Gazeta.ru w cytowanym artykule zestawia słowa Radosława Sikorskiego z opinią rosyjskiego dziennikarza, publicysty i pułkownika w stanie spoczynku Aleksandra Żylina, według którego Polskę przed wprowadzeniem na Ukrainę wojsk – lub oddziałów „prywatnych przedsiębiorstw wojskowych” – powstrzymuje NATO.
Rozmowa z Rosją przynosiła wtedy owoce – oznajmił Radosław Sikorski, który w czasach rządów Donalda Tuska odpowiadał za polską dyplomację. Jak...
zobacz więcej
Celem polskiej operacji miałby być rozbiór Ukrainy tak, by „część kraju była okupowana przez armię rosyjską, a jego zachodnie regiony przez polską”.
Już dziewięć miesięcy przed wypowiedzią Sikorskiego wygłoszoną na antenie Radia Zet w kwietniu 2022 r. ten sam portal gazeta.ru opublikował szerszy tekst na temat rzekomo planowanego „rozbioru Ukrainy”.
Zobacz też dokument „Pan z Chobielina” o prokremlowskiej polityce Sikorskiego
Zacytowano w nim m.in. wiceprzewodniczącego komisji obrony rosyjskiej Dumy Jurija Szwytkina, który wówczas twierdził, że „Polska wraz ze swoimi sąsiadami już podzieliła zachodnią część Ukrainy, ale na razie tylko teoretycznie”.
W tekście „wyjaśniono”, że polskie wojska mają wkroczyć na Ukrainę „pod pozorem ochrony przed rosyjską agresją”. Polska miałaby się więc posłużyć narracją bliźniaczą do narracji sowieckiej z 1939 r. Wtedy to Moskwa atakując w porozumieniu z Niemcami Polskę, głosiła, że czyni to w celu „ochrony ludności zachodniej Ukrainy i zachodniej Białorusi” przed hitlerowcami.