
Rezolucje przeciwko Polsce, były pisane przez grupy polityczne i ludzi, którzy są albo oskarżeni o korupcję, albo już aresztowani, albo znajdują się w kręgu podejrzeń – powiedział w programie „Woronicza 17” w TVP Info Dominik Tarczyński. Przypomniał też, że w 2016 r., czyli trzy miesiące po objęciu władzy przez Zjednoczoną Prawicę, rezolucje przeciwko Polsce współtworzył Rafał Trzaskowski. – LIBE to komisja, z której wyszły wszystkie rezolucje przeciwko Polsce – powiedział dodając, że jej szefem jest Juan Fernando Lopez Aguilar.
Pier Antonio Panzeri, były włoski eurodeputowany, aresztowany w ramach śledztwa w sprawie korupcji w Parlamencie Europejskim, zawarł ugodę z...
zobacz więcej
Afera korupcyjna wybuchła w grudniu wraz z aresztowaniem byłej wiceprzewodniczącej PE, greckiej socjalistki Evy Kaili, która jest podejrzana o branie ogromnych łapówek od Kataru.
W sprawę zamieszana jest również jej rodzina i bliscy, a także inni przedstawiciele Parlamentu Europejskiego: Pier Antonio Panzeri, były włoski europoseł; a także Mark Tarabella, wiceprzewodniczący delegacji PE ds. stosunków z Półwyspem Arabskim. Cała lista obejmuje w sumie kilkadziesiąt nazwisk.
Zobacz raport: Afera korupcyjna w PE
O sprawie politycy dyskutowali na antenie TVP Info. Europoseł PiS Dominik Tarczyński poinformował, że dzisiaj nad ranem w hiszpańskich mediach pojawiła się seria tekstów, w których opisywany jest przewodniczący komisji LIBE (Komisji Wolności Obywatelskich, Sprawiedliwości i Spraw Wewnętrznych) Juan Fernando Lopez Aguilar.
Jak przypomniał Tarczyński, LIBE to komisja, „z której wyszły wszystkie rezolucje przeciwko Polsce”. Polityk pokazał jeden z projektów rezolucji, której współautorem jest właśnie Aguilar.
– Dzisiaj media w Hiszpanii pytają m.in. o to, dlaczego podczas posiedzenia komisji, na której głosowano zniesienie wiz dla obywateli Kataru, komisja została przerwana, a m.in. Eva Kaili oraz Tarabella podchodzili do Aguilara i – jak opisują media – wydawali mu instrukcje – zwracał uwagę Tarczyński.
W Parlamencie Europejskim mogą pojawić się próby sprowadzania skandalu korupcyjnego na boczny tor; dlatego dla jego wyjaśnienia trzeba powołać...
zobacz więcej
Dalej wyliczał, że jeśli chodzi o rezolucje przeciwko Polsce, ogłaszał je Francesco Giorgi, aresztowany partner Kaili, asystent jednego z zatrzymanych europosłów.
Europoseł Prawa i Sprawiedliwości zwrócił wcześniej uwagę, że to właśnie w raporcie przygotowanym przez Fight Impunity, organizację jednej z głównych postaci zamieszanych w aferę korupcyjną, przebywającego obecnie w areszcie socjalisty Pier Antonio Panzeriego, „mogliśmy przeczytać, że w Polsce rządzą biali suprematyści, fanatyczni katolicy”.
– Na podstawie tych raportów Polska była atakowana w tej izbie. Nazywano nas nawet faszystami. Tylko dlatego, że nie podobało się tutejszemu towarzystwu, jaki rząd w Polsce został wybrany – mówił polityk.
Wskazywał też na wątek w tej aferze organizacji pozarządowych (NGOS). – W tych rezolucjach możemy przeczytać, że granty, które są przeznaczone dla NGOS-ów, będą wyłączone z zamrożenia środków europejskich dla Polski. Mówiąc wprost, NGOS-y dostaną pieniądze, a rząd nie. Organizacje jak ta, która prała pieniądze. I oni sami to ogłaszają... – dziwił się polityk.
– Dlatego trzeba przypomnieć, kto w 2016 rok wysyłał i współtworzył rezolucje przeciwko Polsce. Widzicie tutaj nazwisko polskiego polityka – Rafała Trzaskowskiego. To dowód na to, że te rezolucje przeciwko Polsce były przez niego wysyłane – wskazał europoseł pokazując dokument.
– Więc jeżeli widzimy, że NGOS-y prały pieniądze, przygotowywały raporty, na podstawie których były rezolucje przeciwko Polsce i sprawa jest badana – bo prokuratura twierdzi, że trwało to 15 lat – a w 2016 roku mamy Trzaskowskiego, który przesyła, konsultuje dokumenty związane z rezolucją przeciwko Polsce, to jak trzeba to nazwać? W mojej ocenie to zdrada, której nie można się dopuszczać – ocenił dodając, że osoby odpowiedzialne w NGOS-ach i w komisjach „powinny ponieść odpowiedzialność karną”.
– Mówimy tutaj o przewodniczącym komisji w PE, w której w trakcie przesłuchania opozycji pytał, co jeszcze możemy dla was zrobić, aby bronić praworządności. Mamy tutaj 60 europosłów podejrzanych, kolejne aresztowania, zaangażowanie polskich polityków, mamy senator z PO, która jest wymieniana w Katargate, bo jako polski senator zatrudnia Marokańczyka jako asystenta – mówił.
Tarczyński nawiązał w ten sposób do ustaleń „Gazety Polskiej", która przekazała, że Senat RP dzięki staraniom podejrzewanego o korupcję i działalność wywiadowczą w Parlamencie Europejskim Abderrahima Atmouna, ambasadora Maroka w Warszawie, zaangażował się w zacieśnienie relacji polsko-marokańskich. Według gazety dyplomata lobbował za uznaniem przez kraje Unii Europejskiej terenu Sahary Zachodniej za integralną część Maroka.
Przeczytaj więcej: Ambasador Maroka korumpował europosłów? Dziennikarz o polskim wątku afery