RAPORT

Pogarda

Kolejna porażka Rosji w Azji Środkowej. Tym razem chodzi o gaz

Prezydent Rosji Władimir Putin, prezydent Kazachstanu Kasym-Żomart Tokajew, prezydent Kirgistanu Sadyr Dżaparow (fot.  Contributor/Getty Images)
Prezydent Rosji Władimir Putin, prezydent Kazachstanu Kasym-Żomart Tokajew, prezydent Kirgistanu Sadyr Dżaparow (fot. Contributor/Getty Images)

Najnowsze

Popularne

Zgłoszony przez Putina pomysł gazowej unii z Kazachstanem i Uzbekistanem to nic więcej, jak chęć minimalizacji kosztów sankcji zachodnich i utraty rynku zbytu w UE. Tyle że państwa Azji Środkowej wolą pewniejszą współpracę gazową z Chinami, co pokazuje coraz ściślejsza współpraca z Pekinem „gazowego eldorado”, czyli Turkmenistanu.

Przyspieszone wybory prezydenckie w Kazachstanie. Faworyt jest jeden

W Kazachstanie rozpoczęły się przyspieszone wybory prezydenckie. Uprawnionych do głosowania jest 12 milionów osób. Faworytem do zwycięstwa jest...

zobacz więcej

Chiny od dawna szukają w Azji Środkowej źródła dostaw gazu. Znalazły już kilkanaście lat temu w Turkmenistanie, importują też pewne ilości z Uzbekistanu i Kazachstanu, czyli dwóch krajów, które przecinają dziś trzy nitki gazociągu Turkmenistan–ChRL. W dużym stopniu ten rozwój gazowej współpracy Pekinu z regionalnymi satrapami możliwy był dzięki polityce Rosji, która w pewnym momencie odwróciła się od Azji Środkowej i skupiła na sprzedaży własnego gazu do Europy, przy okazji blokując konkurencyjny środkowoazjatycki (szczególnie poczuł to na własnej skórze Turkmenistan).


Tyle że dziś sytuacja jest zupełnie inna. Rosja straciła większość lukratywnego rynku europejskiego z powodu inwazji na Ukrainę. Musi teraz szukać nowych rynków zbytu. Kluczowy to oczywiście Chiny. I to pojawiają się problemy. Po pierwsze, obecne bezpośrednie połączenie infrastrukturalne Rosji i ChRL są ograniczone. Po drugie, Chiny mają już wygodną alternatywę w postaci importu z Turkmenistanu. W tej sytuacji Moskwa myśli, że namówi do gazowej współpracy Uzbekistan i Kazachstan.


Unia, której nie będzie


Pod koniec listopada 2022 roku, podczas spotkania prezydentów Rosji i Kazachstanu, władze rosyjskie wyszły z inicjatywą stworzenia unii gazowej pomiędzy Rosją, Kazachstanem i Uzbekistanem, które to kraje miałyby koordynować m.in. dostawy gazu na zewnętrzne rynki, z Chinami na czele. Tyle że Rosjanie nie przedstawili dotychczas żadnych szczegółów inicjatywy. Nic dziwnego, że premier Alichan Smaiłow powiedział, iż w najbliższym czasie dojdzie do zwykłej rundy rozmów z Gazpromem, i podkreślił, że kwestie współpracy gazowej z Rosją władze Kazachstanu zamierzają prowadzić w formacie dwustronnym.

Uzbekistan: Xi Jinping przybył na szczyt SCO. W planach spotkanie z Putinem

Przywódca Chin Xi Jinping przybył do Uzbekistanu, gdzie ma wziąć udział w rozpoczynającym się w czwartek w Samarkandzie szczycie Szanghajskiej...

zobacz więcej

Proponowana przez Władimira Putina unia to układ, którego celem jest koordynacja działań w zakresie transportu rosyjskiego gazu przez terytoria Kazachstanu i Uzbekistanu. Według planów Rosji unia gazowa miałaby obejmować m.in. współpracę w zakresie transportu, eksportu i przetwarzania dostaw gazu ziemnego. Jeszcze z końcem listopada wiceszef MSZ Kazachstanu Roman Wasilenko powiedział, że za wcześnie na rozmowy o budowie gazowej unii, a poza tym Kazachstan nie pozwoli użyć jego terytorium do obchodzenia zachodnich sankcji. Najpierw więc eksperci muszą zbadać potencjalne ryzyka z tym związane. Tydzień później minister energii Uzbekistanu Jorabek Mirzamachmudow powiedział, że import gazu powinien być realizowany tylko poprzez handlowe umowy, a nie poprzez jakiś sojusz czy unię. 

 

Jednak Moskwa upiera się przy projekcie. Tyle że konieczna byłaby modernizacja infrastruktury transportowej gazu, a nawet budowa nowych gazociągów. Ponadto konieczna byłaby budowa odrębnego systemu przesyłu gazu przez terytorium Kazachstanu do Uzbekistanu, którego koszty nie są jeszcze znane. Sam przewidywany koszt rozbudowy infrastruktury wewnętrznej w Rosji w celu dostarczenia większej ilości gazu do Azji Środkowej szacowany jest na ponad 4 mld dol. 

 

Pomysł unii gazowej ostatecznie trafi pewnie do kosza po niedawnych zapowiedziach władz Kazachstanu. Minister energii Bołat Akczułakow oznajmił, że w bieżącym roku jego kraju zamierza zwiększyć wydobycie gazu do poziomu 53,5 mld m sześc. (w ub.r. było 51,7 mld m sześc.), jak również rozpocząć budowę instalacji do produkcji butadienu i metanolu. Minister dodał, że w 2023 roku planowana jest produkcja 515 tys. ton produktów petrochemicznych w Kazachstanie. Takie deklaracja wyraźnie wskazują, że w kwestii wydobycia i przetwarzania gazu Astana chce działać samodzielnie, bez wchodzenia we współpracę z Rosją. 

Korytarz laczyński zablokowany. Wezmą głodem Ormian w Górskim Karabachu?

Od przeszło miesiąca Górski Karabach – otoczona przez terytorium Azerbejdżanu ormiańska enklawa – odcięty jest od świata. Jedyne lądowe połączenie...

zobacz więcej

W 2021 roku eksport gazu z Kazachstanu i Uzbekistanu wyniósł odpowiednio 7,2 i 2,38 mld m sześc., przy czym znaczna część całkowitej produkcji gazu jest wykorzystywana głównie na potrzeby krajowe. Gaz, który nie jest wykorzystywany w kraju, jest eksportowany przede wszystkim do Chin. Dla Kazachstanu i Uzbekistanu rosyjska propozycja nie jest w żaden sposób atrakcyjna. To Moskwa szuka w ten sposób możliwości eksportu ogromnych ilości gazu do Chin po utracie rynku europejskiego. Mówiąc krótko: wobec mocno ograniczonych możliwości bezpośredniego eksportu gazu do ChRL (działa tylko jeden rurociąg Siła Syberii, a perspektywa uruchomienia kolejnego, Siła Syberii 2, to co najmniej kilka lat) Rosja chce po prostu wykorzystać systemy gazociągowe Uzbekistanu i Kazachstanu, by móc transportować surowiec do Państwa Środka. 

 

Rządzą Chiny 

 

Podczas gdy ministrowie z Astany i Taszkientu wyraźnie dają Rosjanom do zrozumienia, że żadnej unii gazowej nie będzie, Chiny stawiają kropkę na „i”, jeśli chodzi o dominację na gazowym rynku Azji Środkowej, którego niewątpliwie najważniejszą częścią jest Turkmenistan. Spotkanie Xi Jinpinga i Serdara Berdymuchammedowa odbyło się 6 stycznia. To była pierwsza wizyta nowego prezydenta Turkmenistanu po przejęciu władzy w „wyborach” w marcu 2022 roku. 

 

Zawierając kolejne umowy z satrapą znad Morza Kaspijskiego, chiński satrapa liczy na zwiększenie chińskich wpływów w Turkmenistanie, ale też na wykorzystanie tego kraju jako głównego pomostu do rozszerzania wpływów Państwa Środka w całej Azji Środkowej. Nowy status Pekinu daje mu nie tylko większe możliwości uzyskania dostępu do turkmeńskiego gazu i szlaków transportowych, ale także wykorzystania Turkmenistanu do rozszerzenia chińskich wpływów w całej Azji Środkowej. Aszchabad od dawna woli zacieśnianie współpracy z Pekinem niż udział w międzypaństwowych strukturach zdominowanych przez Moskwę, jak gospodarcza Euroazjatycka Wspólnota Gospodarcza czy militarna Organizacja Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym. 

Nowy dowódca wojny z Ukrainą zaczynał w Polsce. To wróg „kucharza Putina”

Kreml znów zmienił generała odpowiedzianego za wojnę z Ukrainą. Nominacja szefa sztabu generalnego gen. Walerija Gierasimowa może być...

zobacz więcej

Obaj prezydenci zgodzili się, że Aszchabad będzie sprzedawał Chinom jeszcze więcej gazu i w tym celu zbuduje czwarty rurociąg. Uzgodnili również, że chińscy inwestorzy zwiększą swoją rolę w Turkmenistanie, przede wszystkim w projektach infrastrukturalnych obejmujących nie tylko koleje i autostrady, ale także inne sektory gospodarki. Zgodzili się, że chińska inicjatywa Pasa i Szlaku oraz turkmeńska inicjatywa Nowego Jedwabnego Szlaku powinny zostać zintegrowane, co rozszerzy zdolność Pekinu do eksportowania towarów na zachód przez Turkmenistan, przez Morze Kaspijskie na Kaukaz i dalej do Europy. Zaznaczyli, że ta trasa ma pierwszeństwo przed każdą inną, w tym korytarzem Północ–Południe, którym żywo zainteresowane są Rosja i Iran. Ustalono też, że Turkmenistan przejmie inicjatywę w organizacji szczytu pięciu państw Azji Centralnej i Chin, czyli 5+1

 

Turkmenistan ma czwarte co do wielkości rezerwy gazu na świecie, a Chiny odgrywają główną rolę w polityce zagranicznej tego środkowoazjatyckiego kraju oraz w zasilaniu jego gospodarki. Ta rosnąca zależność od Chin znajduje odzwierciedlenie w handlu Turkmenistanu z Pekinem. Zdecydowaną większość z 10 mld dol. rocznego handlu dwustronnego stanowi turkmeński eksport, głównie gazu ziemnego. 

 

Turkmenistan dostarczył do tej pory Chinom ponad 350 mld m sześc. gazu ziemnego. Paliwo jest przesyłane za pośrednictwem gazociągu Turkmenistan–Chiny, który zaczął działać pod koniec 2009 roku. W 2021 roku ChRL dostała 34 mld m sześc. turkmeńskiego gazu. W 2022 roku gazociągiem Turkmenistan–Chiny popłynęło już 43,2 mld m sześc., choć tu pewne ilości mogły być z Uzbekistanu i Kazachstanu. Eksport zwiększy się po zbudowaniu czwartej nitki, tzw. Linii D. To ok. 30 mld m sześc. ekstra. Partnerzy przyspieszą drugi etap rozwoju gigantycznego złoża gazu Gałkynysz, to ma być źródło surowca dla czwartej nitki gazociągu. Co też istotne, ta nitka nie będzie szła jak dotychczasowe przez Uzbekistan i Kazachstan, ale przez Uzbekistan, Tadżykistan i Kirgistan, wchodząc do Sinciangu. To wskazuje na chiński plan gazowej i integracji całej Azji Środkowej z Państwem Środka. 

Aplikacja mobilna TVP INFO na urządzenia mobilne Aplikacja mobilna TVP INFO na urządzenia mobilne
źródło:
Zobacz więcej