
Rosyjskie wojska, które w sobotę dokonały tragicznego w skutkach ataku na budynek mieszkalny w Dnieprze, nie zamierzały tam trafić w żaden konkretny cel; wróg ostrzelał miasto na oślep, a zatem był to zwyczajny akt terroru – ocenił ukraiński ekspert wojskowy Mychajło Samuś.
Ukraiński sąd zaocznie wydał postanowienie o aresztowaniu byłego prezydenta tego kraju, Wiktora Janukowycza, pod zarzutem przestępstw popełnionych...
zobacz więcej
– Uderzenie rakietą Ch-22 w kierunku milionowego miasta było przejawem terroryzmu. To stary, nieprecyzyjny pocisk, zaprojektowany w celu niszczenia zgrupowań lotniskowców przy pomocy ładunków jądrowych. Taka rakieta trafia w kwadrat o wymiarach kilometr na kilometr. To wystarczy, gdy używa się broni jądrowej. Jeśli jednak wykorzystuje się (Ch-22) z konwencjonalnym ładunkiem do rażenia celów naziemnych (jak w Dnieprze – przyp. red.), to zawsze się spudłuje – wyjaśnił Samuś podczas audycji na kanale rosyjskiego opozycjonisty Michaiła Chodorkowskiego na platformie YouTube.
– Rozstrzał wynosi kilkaset metrów, dlatego taka rakieta nigdy nie mogła trafić w żaden transformator. Jest to niemożliwe – dodał ekspert.
W poniedziałek mer Dniepra Borys Fiłatow wyraził przypuszczenie, że prawdopodobnym celem rosyjskiego ataku była Naddnieprzańska Elektrownia Cieplna, ale z uwagi na fakt, że wróg zastosował nieprecyzyjne pociski, doszło do tragicznej w skutkach pomyłki i ostrzelania wieżowca.
We wtorek zakończyła się akcja ratownicza w Dnieprze, mieście w środkowo-wschodniej Ukrainie. W sobotę późnym popołudniem rosyjski pocisk przeciwokrętowy Ch-22 uderzył tam w wielopiętrowy blok mieszkalny, doszczętnie niszcząc jeden z pionów budynku.
Według najnowszych doniesień zginęło 45 osób, w tym sześcioro dzieci, a 79 cywilów zostało rannych. – Szanse na znalezienie ocalałych pod gruzami bloku są bliskie zeru – poinformował we wtorek mer Fiłatow.
W sobotę rosyjskie wojska przeprowadziły kolejny zmasowany atak na Ukrainę. Ukraińska armia powiadomiła, że siły obrony powietrznej zneutralizowały 21 z 33 pocisków wroga.
Ostrzelane zostały największe miasta, między innymi Kijów, Charków i Odessa. Jak podkreślił prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski, wszędzie celem były obiekty cywilne.
W rezultacie zmasowanego rosyjskiego ataku rakietowego 14 stycznia zrujnowanych zostało 9 elektrociepłowni, w tym 8 elektrowni na zachodzie Ukrainy. – Ostrzał spowodował również uszkodzenie kilku głównych podstacji i jednej linii energetycznej, dlatego od 15 stycznia Ukraina stosuje awaryjne wyłączenia prądu – poinformował premier Ukrainy Denys Szmyhal.