
Brytyjską monarchią wstrząsa potężny skandal związany z publikacją wspomnień księcia Harry'ego, który w swojej biografii wywlókł masę śmieci i jeszcze odgraża się, że ma dość materiałów na kolejną książkę. Były już oskarżenia o rasizm, atakowanie króla Karola III, wspomnienia bójek z księciem Williamem, scysji z bratową i tak dalej. Trzeba przyznać, że Korona już nie takie afery przechodziła. Sto lat temu ówczesny książę Walii i przyszły król Edward VIII, stryjeczny dziadek Karola III, pomógł byłej kochance i kurtyzanie Marguerite uniknąć stryczka po zamordowaniu męża.
Oni z radością kłamali, aby chronić mojego brata, oni nigdy nie byli skłonni powiedzieć prawdy, aby chronić nas – mówi brytyjski książę Harry w...
zobacz więcej
Bulwarówki na całym świecie nie mogły liczyć na lepszy prezent. Biografia „Spare” („Zapasowy”) ze zdjęciem księcia Harry'ego na okładce, nad którym grafik mocno się napracował w Photoshopie, zawiera masę potencjalnych tematów jedynkowych. Są więc wynurzenia o utracie dziewictwa, zastrzeleniu 25 talibów podczas wojny w Afganistanie, wątpliwość, czy jego matka księżna Diana faktycznie zginęła w wypadku samochodowym, i tym podobne.
Harry zaatakował w swojej książce m.in. ojca, króla Karola III, za to, że nie przytulił 12-letniego wówczas chłopca po tym, jak mu powiedział, że jego matka nie żyje. Bratu księciu Williamowi i jego żonie księżnej Kate oberwało się za to, że źle traktowali jego żonę Meghan Markle. Wymieniać można długo. Kto ma rację w tym sporze, nie ma chyba większego znaczenia, lecz zastanawia to, że gorycz Harry'ego zaczęła się przelewać po poznaniu Markle.
Trudno nie odnieść wrażenia, że ta niespełniona amerykańska aktorka serialowa zaczęła grać nową rolę. Jej ostatnie emploi to wyzwolona księżna, która chce zliberalizować zmurszałą monarchię i z delikatnym, pełnym dobroci wyuczonym uśmiechem będzie dawała poddanym pokrzepienie. Sztuczność jej zachowań razi, ale to już problem Markle i jej zapatrzonego w nią męża.
Biografia Harry'ego wpisuje się w serię skandali, która od lat wstrząsa rodziną królewską. Ostatnio głośna była sprawa księcia Andrzeja, syna Elżbiety II, który jest zamieszany w aferę pedofilską – miał napastować seksualnie 17-latkę podczas imprezowania z upadłym miliarderem Jeffreyem Epsteinem. Książę Yorku stracił tytuł Jego Królewskiej Wysokości, choć najpewniej wymiga się od odpowiedzialności karnej.
Sporo nabruździła również była żona Andrzeja, księżna Sarah Ferguson, która narobiła wielomilionowych długów i potem zgodziła się wziąć łapówkę w wysokości pół miliona funtów za dostęp do jej byłego męża. Trafiła jednak na dziennikarzy jednej z bulwarówek i tak dalej, i tak dalej. Do porządnego towarzysko-kryminalnego skandalu musimy się jednak cofnąć o sto lat. Jest w nim wszystko – następca tronu, prostytucja, morderstwo, wielka fortuna, zakulisowe matactwa.
Śmierć królowej Elżbiety II to nie tylko wielka strata i koniec epoki dla Brytyjczyków, ale również bardzo głęboko zakorzeniona strata dla osób...
zobacz więcej
Przenieśmy się do apartamentu numer 41 w prestiżowym hotelu Savoy, gdzie zatrzymują się najbogatsi. Obsługa niejedno widziała, ale czegoś takiego jeszcze nie. Od samego początku wiało skandalem. Zdarzyło się, że 1 lipca 1923 roku w apartamencie zatrzymali się 22-letni egipski arystokrata Ali Kamel Fahmy Bej i jego żona, urocza 32-letnia paryżanka Marguerite wraz z sekretarzem, kamerdynerem i pokojówką.
Osią tragedii byli małżonkowie. Przede wszystkim trzeba pamiętać, że mieszane rasowo czy kulturowo małżeństwa w tym czasie należały do rzadkości i zawsze wzbudzały niezdrowe zainteresowanie. Ale oprócz tego Ali Fahmy i Marguerite wyróżniali się na tle bogatej klienteli hotelu także ogromnym temperamentem, który często skutkował karczemnymi awanturami. Raz nawet musiał interweniować dyrygent hotelowej orkiestry. Marguerite nie odpuszczała i wypaliła: „Mój mąż mnie zabije w ciągu 24 godzin”. Faktycznie doszło do morderstwa, ale akurat to ona zabiła męża.
Było tak, wieczorem 9 lipca Ali Fahmy i Marguerite poszli do teatru, jak na ironię na operetkę „Wesoła wdówka” Franza Lehára, i po powrocie znów się zaczęli awanturować. Kobieta wzięła butelkę wina i zagroziła, że rozbije ją mężowi na głowie. – Jeśli to zrobisz, zrobię ci to samo – odparł arystokrata.
Ali Fahmy najwyraźniej jednak miał dość, bo opuścił hotel i wrócił dopiero późno w nocy – o godz. 2. Jak się okazało, jego żona jeszcze nie spała, zaraz więc z apartamentu znów zaczęły dochodzić odgłosy kłótni. Małżonkowie wybiegli z pokojów wraz z ujadającym psem Marguerite, co odnotował nocny portier John Beattie. Postanowił interweniować, poszedł po kierownika nocnej zmiany, ale gdy tylko skręcił za róg, usłyszał trzy strzały.
Beattie pobiegł na miejsce, skąd się rozległy strzały, i dostrzegł arystokratę leżącego pod ścianą w kałuży krwi. Na jego czaszce widniała pokaźna dziura. Później doliczono się jeszcze ran wlotowych po kuli w plecach i na karku. Nad mężem nieboszczykiem stała świeżo upieczona wdowa z półautomatycznym pistoletem Browning kaliber 32.
Broń rzuciła na podłogę i zaczęła łkać po francusku: „Co mam zrobić?! Zastrzeliłam go”. Faktem jest jednak, że jeszcze wtedy małżonek żył, zmarł kilka godzin później w szpitalu. Kobieta została aresztowana – zdążyła jeszcze zdjąć zakrwawioną suknię od Chanel – i wtrącona do więzienia Holloway. Dowody były przytłaczające, wydawało się, że jako mężobójczyni zostanie skazana i powieszona. Zdarzyło się jednak coś niezwykłego – sąd ją uniewinnił.
Słynny brytyjski dziennikarz Jeremy Clarkson przyznał, że wysłał do księcia Harry'ego i jego żony Meghan mail z przeprosinami za przyjęty w...
zobacz więcej
Historycy nie mają wątpliwości – taką łaskawość sądu i to w tak głośnej sprawie musiała zagwarantować jakaś wyższa instancja. Siłą tą była rodzina królewska, a dokładnie książę Walii Edward Windsor, przyszły król Edward VIII. Oskarżoną była bowiem jego dawna kochanka. Tu na szali nie leżało wyłącznie życie jakiejś kobiety, ale reputacja rodziny królewskiej, która nie mogła sobie pozwolić na taki skandal obyczajowy.
Sam Edward robił wiele, żeby zasłużyć na miano bohatera skandali. Trochę jak zażywający kokainę nastoletni Harry. Jego stryjeczny pradziad też lubił się zabawić, ale należy mu oddać, że również miał odwagę służyć na wojnie. Ciągnęło go do walki, rodzina jednak postarała się o to, by większość I wojny światowej spędził w Sztabie Generalnym jako adiutant dowódcy Brytyjskiego Korpusu Ekspedycyjnego, gen. Johna Frencha.
Koledzy zadbali natomiast, żeby książę, wówczas 20-letni, nie zmarnował okazji, jaką była obfitość burdeli, i w jednym z takich przybytków pomogli mu stracić dziewictwo. Andrew Rose w książce „The Prince, The Princess And The Perfect Murder” odnotowuje, że niewinności księcia Edwarda pozbawiła sprawna prostytutka o imieniu Paulette. Od tego czasu przyszły monarcha miał obsesję na punkcie seksu, co zresztą zaważyło na przyszłości Zjednoczonego Królestwa.
Kilka miesięcy po utracie dziewictwa Edward poznał podczas urlopu w Paryżu 24-letnią Marguerite i się w niej zadurzył, nie bacząc, że i ona sztukę miłosną skrzętnie przelicza na franki. Urodziła się 9 grudnia 1890 roku w Paryżu w rodzinie taksówkarza Firmina Aliberta i sprzątaczki Marie Aurand. Jako nastolatka zaszła w ciążę, gdy pracowała jako pomoc domowa. Córkę Raymonde straciła, a następnie – żeby się utrzymać – podjęła pracę prostytutki czy też jakby dziś opisały liberalne media – sex workerki. Nie oceniamy.
Trafiła do Maison de Rendezvous, przybytku madame Denant dla zamożniejszej klienteli, w którym pracowała dobrych kilka lat. Marguerite natura nie poskąpiła wdzięków. Zniewalająca uroda, czarne włosy, do tego pociągający sposób bycia – szybko stała się cenioną prostytutką, ale miała zadatki na więcej – została kurtyzaną.
Wszystko wskazuje na to, że czekająca na premierę autobiografia księcia Harry'ego na nowo rozpali konflikt między nim a jego rodziną. Z pozyskanych...
zobacz więcej
Dobrym posunięciem marketingowym – jak byśmy dziś powiedzieli – była fotografia z biczem. Przylgnęła do niej zasłużona sława dominy, a nie brakowało bogatych mężczyzn, których ambicją było bycie wybatożonym przez urodziwą kobietę. Wianuszek zamożnych absztyfikantów był coraz większy, a i ich hojność coraz bardziej imponująca – obsypywali ją pieniędzmi i biżuterią. Sprzedajnej dziewce tak się powodziło, że dorobiła się okazałego apartamentu w Paryżu oraz służby.
Wybuch wojny poszerzył grono wielbicieli Marguerite o przedstawicieli brytyjskiej arystokracji, którzy służyli we Francji. Znaleźli się wśród nich m.in. Hugh Grosvenor, żonaty 2. książę Westminster, oraz jego adiutant Ernest Bald. Właśnie Westminster przedstawił Maggy Edwardowi w kwietniu 1917 roku w luksusowym Hôtel de Crillon przy Polach Elizejskich. Następca tronu i kurtyzana byli razem przez półtora roku. Gdy tylko Edward gościł w Paryżu, robili to, co się robi w ramach płatnej miłości, czasami też przyszły monarcha zabierał ukochaną na przejażdżki rolls-royce'em.
Oddawali się również sztuce epistolarnej. Edward wysłał Marguerite 20 listów, nader nieobyczajnych, w których nazywał ją „Mon Bébé”. Wiadomo, że krytykował w nich swojego ojca, króla Jerzego V. Ukochana wysyłała mu nie tylko listy, ale również literaturę erotyczną, być może wskazując dziedziny, w których powinien się poprawić.
Po powrocie z wojny Edward zakończył związek z kurtyzaną i skupił się na nowej kochance – Fredie Dudley Ward. W tym przypadku nie przeszkadzało mu, że była zamężna. Stanowczo też zaczął się domagać się od Marguerite, żeby zniszczyła jego listy, dowód młodzieńczej miłości, ale ona przezornie je zachowała. Początkowo służyły szantażowi, by zapewnić wygodne i dostatnie życie, a w pewnym momencie uratowały jej życie.
Po rozstaniu z Marguerite Edward żalił się raz swojemu koniuszemu nazwiskiem Legh, że to „typ 100 tys. funtów albo nic”. Dzisiaj ta kwota odpowiadałaby niebagatelnym 9 mln funtów. Wkrótce jednak groźby ujawnienia kompromitujących listów ustały, Marguerite znalazła bowiem bogatego męża. Korespondencję jednak przezornie zachowała.
Brytyjski książę Harry w pierwszym wywiadzie udzielonym po ukazaniu się „Spare”, jego budzących ogromne emocje pamiętników, zarzucił mediom, że w...
zobacz więcej
Małżeńska rutyna nie służyła wyzwolonej kobiecie. Zaraz się rozwiodła i wróciła do nierządu. W 1922 roku jej klientem został egipski multimilioner i playboy Ali Fahmy, po tym jak poznała go w Kairze, gdzie towarzyszyła pewnemu biznesmenowi. Serce jej podbił gestem w szafowaniu diamentami. Odpowiedziała tym, czym odwzajemniają się kobiety jej konduity.
Para zjeździła najmodniejsze miejsca rozrywki we Francji – Deauville, Biarritz, Paryż i tak dalej, gdzie prowadziła nader hulaszczy tryb życia. Uczucie rozkwitło do tego stopnia, że w styczniu 1923 roku wzięli tradycyjny ślub w Kairze, co wymagało od kobiety przejścia na islam. Kamyczek na ołtarzu miłości. Nie dobrali się jednak najlepiej, co możemy wnosić po relacjach, że pani Fahmy była widywana z siniakami, a jej mąż z podrapaną twarzą. Nie jest więc zaskoczeniem, że gdy w 1923 roku na sezon letni przyjechali do Londynu i tam dawali upust swojej coraz bardziej jawnej wrogości.
Zdarzyło się, że w Savoyu Marguerite wezwała lekarza po tym, jak bolała ją dyskretna część ciała. Doktor zdiagnozował u pacjentki hemoroidy. Marguerite przekonywała, że to ani chybi efekt nalegania przez jej męża na odbycie „nienaturalnego stosunku”, choć dbając o swoją cześć, skromnie nie wyjaśniła natury tegoż stosunku.
Zabieg usunięcia hemoroidów wyznaczono na 11 lipca, ale wtedy już kobieta miała inne zmartwienia. Była aresztantką po tym, jak zastrzeliła męża. Takiej sensacji nie dało się utrzymać w tajemnicy. Zaraz cały Londyn zaczął plotkować. Oczywiście dotarło to do rodziny królewskiej. Gdy stało się jasne, kim jest zabójczyni, w Pałacu Buckingham wpadli w panikę.
Wystarczy, że prokuratura wykorzystałaby przeszłość Marguerite, jej rozwiązłość, interesowność miłosną i zdolność do zbrodni, do tego wypłynęłyby relacje o jej związku z Edwardem, a jego reputacja byłaby zszargana. Zaraz pismaki miałyby używanie, że gdy brytyjscy żołnierze walczyli w okopach, cierpieli i ginęli tysiącami, następca tronu pił szampana i zabawiał się w najlepsze z prostytutką.
Teraz stałem się śmiercią, niszczycielem światów – powiedział 41-letni fizyk, obserwując potężny rozbłysk na pustyni Alamogordo w stanie Nowy...
zobacz więcej
Wiadomo, że do więzienia Holloway wysłano Ernesta Balda, byłego kochanka Marguerite, żeby przekonał ją, by nie obciążała księcia. Misja się powiodła, aresztantka zgodziła się oddać listy w zamian za gwarancję, że przed sądem jej przeszłość nie zostanie ujawniona. Niewygodną korespondencję dostarczono do Londynu, gdzie Edward potwierdził jej autentyczność, a następnie na czas trwania procesu w Old Bailey wyjechał do Kanady.
Listy zapewne zostały zaraz zniszczone, podobnie jak inne dowody łączące Edwarda z dawną kochanką, ale historycy natrafili na ciekawy dokument, który jest dowodem na związek księcia z kurtyzaną. To list ministra spraw zagranicznych lorda Curzona (tego, który zaproponował linię granicy polsko-sowieckiej) do żony Grace z niedzieli 9 września 1923 roku, a więc napisany w przeddzień procesu.
„Moja kochana, niedawno w Londynie usłyszałem wiadomość, która może cię rozbawić” – pisał Curzon. „Francuska dziewczyna, która zastrzeliła tak zwanego egipskiego księcia i ma być sądzona za morderstwo, jest luksusową kobietą (do wynajęcia), która była »ostoją« księcia (Edwarda) w Paryżu podczas wojny… i strasznie bali się (Pałac), że może zostać wciągnięty (w aferę). Ma szczęście, że wyjechał do Kanady, ma być trzymany z dala” – pisał minister.
Naturalnie proces był nie lada sensacją – ludzie od świtu tłoczyli się przed budynkiem sąd – ale i farsą. Marguerite płakała na pokaz, do tego jej obrońcy musieli podawać jej sole trzeźwiące, taka to dla niej była trauma. Dowodziła, że spała z naładowanym browningiem pod poduszką, bo bała się złodziei klejnotów. Brutalnego męża zastrzeliła zaś – tłumaczyła – z trwogi o swoje życie, gdyż zażądała od niego rozwodu.
Fakt, że strzeliła mu trzy razy w plecy, gdy kucał nad psem, jakoś zręcznie ominięto w sprawie. Obrońca oskarżonej Edward Marshall Hall, jeden z najsłynniejszych brytyjskich prawników tamtej epoki, tłumaczył za to skrzydlatymi słowy, że to „biedna, nieszczęśliwa kobieta”, ofiara „brutalnego, bestialskiego męża”. Podkreślał też różnicę kulturową i jego „orientalne pochodzenie”.
Malowniczo położone, klimatyczne i zadbane. Średniowieczne miasta Siedmiogrodu należą do najpiękniejszych w Rumunii. Najbardziej atrakcyjne są...
zobacz więcej
Hall dowodził też, że ten „potwór wschodniej deprawacji i dekadencji, którego upodobania seksualne wskazywały na amoralny sadyzm wobec jego bezradnej europejskiej żony” był również biseksualny. Twierdził, że istniał związek seksualny pomiędzy Alim i jego sekretarzem. Były też wspomniane te „nienaturalne praktyki seksualne” stosowane wobec nieszczęsnej żony.
Jakoś nikomu nie przyszło do głowy podjąć wątku niestabilnej osobowości oskarżonej, przyznano jedynie, że „nie miała ona zbyt surowej moralności”. Hall zagrał natomiast na uprzedzeniach rasowych ławy przysięgłych, namawiając ławników, by „otworzyli bramę i pozwolili tej kobiecie z Zachodu wrócić do światła wielkiego zachodniego słońca Boga”. Także sędzia odegrał dobrze swoją rolę, nazywając zachowanie intymne Alego „szokującym, obrzydliwym i obrzydliwym… okrutnym i odrażającym czynem”.
Proces zakończył się już 15 września. Nazwisko księcia Walii ani razu nie zostało wymienione. Pouczona ława przysięgłych uniewinniła Marguerite od wszystkich zarzutów. Kobieta wróciła do Paryża, gdzie nie miała oporów, żeby rościć sobie prawa do fortuny po przedwcześnie zgasłym małżonku. Nieczuły na niewieścią tragedię, a może i bezczelnie przekupiony egipski sąd oddalił jednak powództwo opłakującej męża kobiety. Zmarła 2 stycznia 1971 roku w wieku 80 lat.
Sam Edward doczekał się korony. Panował przez niecały rok jako Edward VIII, król Zjednoczonego Królestwa Wielkiej Brytanii i Irlandii Północnej i dominiów, cesarz Indii, Obrońca Wiary od 20 stycznia 1936 roku do abdykacji 11 grudnia 1936 roku. Królewską godność stracił przez swoją największą słabość – uległość wobec dominujących kobiet. W tym przypadku była to amerykańska (!) rozwódka Wallis Simpson. Rezygnacja otworzyła drogę do korony jego bratu Jerzemu VI, a potem jego córce – Elżbiecie II.
Biografia księcia Harry'ego czy nawet jego druga, trzecia czy czarta część nijak nie mogą się równać z morderstwem dokonanym przez kurtyzanę, kochankę następcy tronu. Książę Harry zarobi swoje, jeszcze bardziej skłóci się z rodziną, a Meghan Markle nadal będzie odgrywała rolę dobroci ucieleśnionej, która choć jest księżną, to jest gotowa obdarzać maluczkich arystokratyczną łaską. Żywotność brytyjskiej monarchii jest o wiele silniejsza niż takie liche skandale.