„Nikogo w Warszawie nie obchodzi, że Berlin wyprzedził Polskę w pomocy dla Ukrainy”. „Jarosław Kaczyński potrzebuje obrazu złego Niemca, aby w roku wyborczym odwrócić uwagę od własnych porażek” – czytamy w piątkowym wydaniu „Die Welt”. Autor komentarza wywodzi swoją opinię m.in. z faktu, że Polska zaproponowała przekazanie Ukrainie czołgów Leopard. Zdaniem „Die Welt” polska propozycja przesłania kompanii czołgów Leopard ma na celu przede wszystkim „wywarcie presji na Niemczech i budowanie przekonania, że to Polska jest najważniejszym sojusznikiem Kijowa”. Autor tekstu Jacques Schuster pisze, że „polski rząd raz atakuje Niemców za to, że robią za mało dla Ukrainy na arenie europejskiej, a jednocześnie skarży się, że Niemcy chcą zdominować Europę. Nikogo nie obchodzi też to, że Niemcy wyprzedziły Polskę w pomocy dla Ukrainy”.„Welt”: Nikogo nie obchodzi też to, że Niemcy wyprzedziły Polskę w pomocy dla Ukrainy”Jego zdaniem „polsko-niemieckie małżeństwo, jeśli w ogóle istniało po roku 1989, stało się zgorzkniałą instytucją, w której rzadko kiedy panowała zgoda”. „Jak w każdym zniszczonym małżeństwie, obie strony ponoszą za to winę. Berlin za bardzo oglądał się na Moskwę i dawał polskim partnerom odczuć, że Rosja, jako osłabione mocarstwo, była dla Niemiec ważniejsza. Dochodziły do tego własne korzyści, których symbolem było trzymanie się budzącego wątpliwości projektu Nord Stream 2” – czytamy. W przekonaniu komentatora „Die Welt” „PiS od 2015 roku używa karykatury szpetnego Niemca do celów polityki wewnętrznej. Zarzuty i insynuacje płynące z Warszawy przekroczyły już jednak to, co uchodzi za normalną dozę pomniejszych antagonizmów w Europie”.Taki obraz Niemiec ma pomóc Jarosławowi Kaczyńskiemu w „odwróceniu uwagi od własnych porażek”. Jako przykłady Schuster wymienia spowolnienie gospodarcze, wysoką inflację i „rosnące niezadowolenie wyborców”.„PiS zamyka się na fakt, że naród sędziów i katów z lat 1933-1945 stał się całkiem cywilizowanym”Autor dużo miejsca w swoim komentarzu poświęca kwestii reparacji za okupację niemiecką w latach 1939–1945. Dochodzi do wniosku, że „PiS zamyka się na fakt, że naród sędziów i katów z lat 1933-1945 stał się całkiem cywilizowanym, pokojowym społeczeństwem, które stara się o pojednanie i chce porozumienia z sąsiadami. Po 1945 roku Niemcy musieli ujarzmić dzikie zwierze w sobie i to się udało”.„Perspektywy dla poprawy relacji polsko-niemieckich są ponure” – konkluduje komentator „Die Welt”.