
Rządowy marokański portal opublikował około dwa lata temu list senator PO Joanny Sekuły, w którym pochwala ona wkroczenie wojsk tego kraju do strefy Guerguerat, która według warunków nadzorowanego przez ONZ rozejmu z 1991 r. powinna pozostać pod kontrolą Frontu Polisario – formacji walczącej z Marokiem o niepodległość Sahary Zachodniej. To stanowisko sprzeczne z polityką Polski wobec Sahary Zachodniej i rezolucjami ONZ. Autorka listu współpracuje z ambasadorem Maroka w Polsce Abderrahimem Atmounem, podejrzewanym o korupcję i działalność wywiadowczą w Parlamencie Europejskim. Chodzi o aferę, w której zarzuty postawiono m.in. Evie Kaili.
Kancelaria Senatu żąda cofnięcia akredytacji dziennikarzom TVP Info. Operatora ekipy oskarżono o uderzenie kamerą w głowę dyrektorki gabinetu...
zobacz więcej
Skandal wstrząsnął Europą, gdy kończył się Mundial w Katarze, a to właśnie od przedstawicieli m.in. tego kraju mieli brać łapówki europarlamentarzyści – w tym grecka wiceprzewodnicząca PE. Drugim państwem wymienianym w kontekście afery jest właśnie Maroko, a głównym bohaterem tego wątku – wspomniany Abderrahim Atmoun.
„Dyplomata wspólnie z marokańskim wywiadem miał korumpować niektórych europosłów, aby doprowadzić do uznania przez Unię Europejską terenu Sahary Zachodniej za integralną część jego kraju” – przypomina „GP”. Ujawnia ona kulisy relacji dyplomaty podejrzewanego o korupcję i działalność w Parlamencie Europejskim z polskimi senatorami.
Sahara Zachodnia to dawna hiszpańska kolonia, która ogłosiła niepodległość i zgłosiła akces do ONZ. Międzynarodowe uznanie jej za integralną część Maroka jest jednym priorytetów polityki zagranicznej Rabatu.
W 1991 r. zakończono działania wojenne między saharyjskim Frontem Polisario a wojskami marokańskimi. „W ramach zawartego rozejmu Maroko zgodziło się na przeprowadzenie na terenie Sahary Zachodniej referendum mającego zdecydować o przyszłości terytorium. Nie odbyło się ono do dziś, a rząd w Rabacie faktycznie kontroluje 80 proc. spornego terenu” – przypomina gazeta.
„Poważnym wsparciem” dla Rabatu była decyzja Donalda Trumpa, który uznał Saharę Zachodnią za część Maroka, ale władze afrykańskiego królestwa od lat zabiegają o to, by podobny krok podjęła UE. Według belgijskich śledczych właśnie taki był cel korumpowania przez Maroko niektórych eurodeputowanych.
Wbrew informacjom podawanym w mediach i oświadczeniu Centrum Informacyjnego Senatu marszałek Grodzki nie uzgodnił z MSZ spotkania z ambasadorem...
zobacz więcej
Działalność tę wspierał marokański wywiad. W tym kontekście pojawia się nazwisko niejakiego Mohameda Belahrecha, „dobrze znanego europejskim służbom kontrwywiadowczym”.
Jako oficer tego wywiadu miał nadzorować siatki agentów w Hiszpanii i Francji oraz dawać łapówki byłemu włoskiemu posłowi do PE Antonio Panzeriemu. To właśnie on, jak czytamy w artykule, „sypnął” ambasadora Belgom. Dyplomata miał pełnić funkcję łącznika między marokańskim wywiadem a włoskimi eurodeputowanymi.
Wkrótce po akredytacji w Polsce Ahmoud zaczął intensywne działania na terenie naszego kraju. „Spotykał się z politykami niemal wszystkich opcji, w tym z przedstawicielami rządu i prezydenta RP. Jednak najlepsze relacje zbudował w Senacie RP” – informuje „GP”.
22 stycznia 2020 r. spotkał się z Marszałkiem Senatu RP Tomaszem Grodzkim. 6 lutego z jego inicjatywy rozpoczęła działalność senacka grupa polsko-marokańska.
Tygodnik podkreśla, że „było to spore zaskoczenie”. – W poprzednich kadencjach przyjęte było, że działał jeden, wspólny dla posłów i senatorów zespół parlamentarny polsko-marokański. W tym przypadku Senat chciał jednak stworzyć samodzielną grupę i tak się ostatecznie stało – mówi cytowany w dzienniku szef Polsko-Marokańskiej Grupy Parlamentarnej, poseł PO Tomasz Kostuś.
– Wizyta w Brukseli jest robocza. Zabieram ze sobą prawników z Kancelarii Senatu i spoza niej, żeby z troski o Polskę zastanowić się, które...
zobacz więcej
Szefową „konkurencyjnej”, sześcioosobowej grupy senackiej jest Joanna Sekuła, senator PO z Sosnowca, a w jej skład wchodzą jeszcze trzej inni politycy opozycji. Jednak według tygodnika właśnie Sekuła nawiązała „najlepsze relacje z ambasadorem Atmounem”.
W listopadzie 2020 r. „ parlamentarzystka PO wystosowała do niego oficjalny list, w którym pochwaliła wkroczenie marokańskich wojsk i przywrócenie ruchu cywilnego w strefie buforowej Guerguerat, będącej według warunków nadzorowanego przez ONZ rozejmu z 1991 r. pod kontrolą Frontu Polisario” – czytamy w tygodniku.
„Królestwo było w stanie wielokrotnie zademonstrować swoją kluczową rolę w regionie, a nawet poza nim, zwłaszcza w kontekście walki z terroryzmem w ciągu ostatnich kilku lat Maroko podjęło ważne reformy polityczne i społeczne, w szczególności w kwestii praw człowieka, co pozwala mu być dziś punktem odniesienia w świecie arabskim” – pisze Sekuła w liście, którego fragmenty opublikował rządowy portal marokański.
W odpowiedzi na pytania „Gazety Polskiej” senator Sekuła zaprzecza, aby kiedykolwiek rozmawiała z dyplomatą na temat spornego terytorium. Z kolei cytowany już poseł Kostuś, choć nie chciał komentować treści listu, ani działań Sekuły, to przyznał, że „ambasador Atmoun często podczas spotkań przekonywał nas do poparcia tej idei (uznania Sahary Zach. za część Maroka – red.).
Tygodnik dodaje, że „jednym z elementów lobbingu prowadzonego przez dyplomatę w tym zakresie było przekonywanie polskich przedsiębiorstw do inwestycji na kontrolowanych przez Rabat terenach Sahary Zachodniej”, w efekcie przedstawicielstwo na tym terenie otworzyła m.in. firma oświetleniowa z Zielonej Góry.
Zarzuty korupcyjne wobec byłej wiceprzewodniczącej Parlamentu Europejskiego Evy Kaili z frakcji Socjalistów i Demokratów wstrząsnęły UE. Jak...
zobacz więcej
„GP” podkreśla, że stanowisko senator Sekuły w sprawie Sahary Zachodniej „może budzić kontrowersje”, bo „nie jest ono zgodne z wieloletnią linią polskiego rządu”.
„Uznajemy, że w świetle prawa międzynarodowego, w tym właściwych rezolucji Rady Bezpieczeństwa ONZ Sahara Zachodnia jest terytorium o nieuregulowanym statusie; podkreślamy, że status tego terytorium należy określać zgodnie z prawem międzynarodowym, a zwłaszcza według zasady samostanowienia narodów. Polska popiera polityczne, pokojowe rozwiązanie konfliktu, takie, które byłoby trwałe i możliwe do zaakceptowania przez wszystkie strony sporu” – to fragment odpowiedzi, jakiej „GP” udzieliło Biuro Rzecznika Prasowego Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Od treści pisma parlamentarzystki PO odciął się też Senat. Według Centrum Informacyjne Senatu „było to prywatne stanowisko senator Joanny Sekuły”.
Według tygodnika działaniami Abderrahima Atmouna już interesuje się Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Rzecznik Prokuratury Krajowej zaprzeczył, jakoby ta instytucja prowadziła jakiekolwiek śledztwo w sprawie polskich wątków afery w Parlamencie Europejskim.
Na razie żadnych kroków wobec dyplomaty nie podjął też MSZ. Senator Sekuła uważa, że wobec osób, co do których potwierdzą się zarzuty, należy wyciągnąć „jak najsurowsze konsekwencje”.