„Polacy! Trwa zamach stanu! Teraz!” Politycy opozycji i przedstawiciele krytycznych wobec rządu mediów powołują się na chaos w Brazylii i piszą w sieci, że podobne zamieszki mogą wywołać zwolennicy PiS. Tymczasem, jak przekonują we wpisach niektórzy internauci, po przegranych wyborach w 2015 roku to posłowie opozycji okupowali salę plenarną Sejmu. To Tomasz Lis pisał: „Trwa zamach stanu, teraz!”, a liderzy KOD i PO apelowali: „Nadeszła chwila, by wypowiedzieć posłuszeństwo tej władzy!” Do puczu wzywali nawet żołnierzy, a Donald Tusk mówił o organizowaniu się na ulicach, jeśli władzy nie przejmie PO. Zwolennicy byłego prezydenta Brazylii Jaira Bolsonaro przeprowadzili szturm na budynek Kongresu Narodowego, budynki rządowe i pałac prezydencki w stolicy kraju Brasilii. Niebezpieczne sceny budzą skojarzenia z tym, co działo się w USA po wyborczej porażce Donalda Trumpa.Obie sprawy komentują w sieci m.in. politycy opozycji i dziennikarze mediów, krytycznych wobec obecnego rządu. „Brak szacunku dla instytucji publicznych, nieuznawanie demokratycznych rozstrzygnięć, strach przed wyborczą porażką to wspólny mianownik dla prawych populistów. Oni nie zasługują, by rządzić jakimkolwiek krajem” – przekonuje Borys Budka, szef klubu KO. Zobacz także -> Budka po zamieszkach w Brazylii atakuje polski rząd. Internauci bezlitośni „Zwolennicy Trumpa i zwolennicy Bolsonaro mają problem z uznawaniem wyników wyborów. Jeśli przypomnę sobie zapatrzonych w nich polityków PiS, to czuję niepokój” – napisała Katarzyna Lubnauer (Nowoczesna), a Tomasz Lis ocenił: „Zwolennicy Bolsonaro atakują parlament, jak dwa lata temu zwolennicy Trumpa Kapitol. Nie zdziwiłbym się gdyby w razie wyborczej porażki PiS, Kaczyński spróbował tego samego”.Zgodnie z sugestią internautów, warto przypomnieć, jaką postawe przyjęli niektórzy przedstawiciele i zwolennicy opozycji wobec kryzysu sejmowego w Polsce, do którego doszło w dniach 16 grudnia 2016 - 12 stycznia 2017.1.Lis: „Polacy! Teraz!” 2. Schetyna przyznaje się do puczuW oficjalnych wystąpieniach większość polityków opozycji nie było deklaracji, że celem jej działań było doprowadzenie do zamachu stanu. Zobacz także -> „Nie pucz, kiedy odjadę”. Mucha śpiewa, Halicki „pogodynką” Nawet publicznie zdarzało się jednak, że między słowami wspominali o puczu. – Byliście tutaj z nami 16 grudnia, widzieliście, jak wyglądała organizacja puczu, jak to wszystko się zdarzyło. Mignął mi tutaj poseł Michał Szczerba. On był organizatorem puczu na posiedzeniu Sejmu – mówił w lipcu 2017 do dziennikarzy szef Platformy Obywatelskiej Grzegorz Schetyna. 3.Wałęsa, Frasyniuk, Schetyna, PetruJuż w grudniu 2016 roku lewicowi aktywiści i działacze (pod sztandarem Mateusza Kijowskiego i KOD) opublikowali list otwarty do Polaków. Podpisali się pod nim m.in. Lech Wałęsa, Władysław Frasyniuk, Krystyna Janda, Sławomir Broniarz, Jacek Jaśkowiak, Jacek Karnowski, Marta Lempart, Adam Mazguła, Ryszard Petru czy Grzegorz Schetyna.Zobacz także -> Film „Pucz” w TVP Info. Zobacz dokument o okupacji w Sejmie Apelowali o wychodzenie na ulice, bo „nadeszła chwila, aby wypowiedzieć posłuszeństwo tej władzy”.W dalszej części listu, przeciwnicy rządu zwracali się do „wszystkich obywatelek i obywateli, nauczycieli, rodziców, pracowników służby zdrowia, górników, rolników, przedsiębiorców, twórców i dziennikarzy, sędziów, prokuratorów, policjantów i wojskowych, a także organizacji pozarządowych, partii politycznych i samorządów, organizacji związkowych i samorządów zawodowych”, by przeciwstawili się Prawu i Sprawiedliwości. 4.Lubnauer straszy puczem. Co publikowała 6 lat wcześniej?Politycy opozycji zapomnieli, co robili kilka lat temu, ale pamiętają to internauci.Pod wpisami o tym, że posłowie PO „odczuwają niepokój” z powodu prawdopodobnego puczu polityków PiS, nie brakuje komentarzy, z których wynika, że oni również prowadzili podobne działania. Jeden z internautów przywołał jedną z ówczesnych deklaracji posłanki Lubnauer: „Zaczynamy dyżur. To był pucz. Jutro też będzie pucz.” 5. Apel do żołnierzy„Przez obecnie rządzących łamana jest Konstytucja, na którą przysięgaliście. Czas, aby wojsko stanęło na jej straży” – zwracała się do żołnierzy w 2017 roku Maria Nurowska.Pisarka sympatyzująca z opozycją zaczęła od hasła „generałowie i wyżsi dowódcy wojskowi”, a w dalszej kolejności pisała: „czas, aby wojsko stanęło na jej straży, odsunęło od władzy nieodpowiedzialnych polityków i zarządziło wybory”. 6. Podważanie wyniku wyborówPo tym, jak Rafał Trzaskowski przegrał wybory prezydenckie z Andrzejem Dudą, politycy PO sugerowali, że wyniki były sfałszowane.Komentując wydarzenia w Brazylii Borys Budka napisał, że prawica „nie uznaje demokratycznych rozstrzygnięć”. Jak przypomnieli politykowi użytkownicy sieci, to on podważał decyzję wyborców, jaką ogłosiła w 2020 roku Państwowa Komisja Wyborcza. 7. Tusk dopuszcza użycie siłyRozwiązania siłowe można było dostrzec w organizowanych przez opozycję ulicznych manifestach, a z ostatnich wypowiedzi jej przedstawicieli wynika, że dopuszcza je w dalszym ciągu. Nawet niedawno (w 2022 roku) szef Platformy Donald Tusk stwierdził, że jeśli PiS nie straci władzy, jego ludzie oraz przeciwnicy rządu zorganizują się na ulicy.– Przyjdzie taki moment, że na ulicy też się wszyscy zorganizujemy, jeśli ta władza nie zniknie – zagroził na weekendowej konwencji w lipcu przewodniczący Platformy Obywatelskiej. 8.Nitras podważa wyniki wyborówPodczas wspomnianego puczu aktywny był poseł PO Sławomir Nitras. Internauci przypominają sceny, gdy biegał po Sejmie z telefonem za prezesem PiS Jarosławem Kaczyńskim czy posłem Markiem Suskim. W rozmowie z tym ostatnim stwierdził, że parlamentarzyści PiS nie zostali wybrani w wyborach. Poseł śmiał się, gdy tłum aktywistów Komitetu Obrony Demokracji zablokował auto posła Krzysztofa Zaremby (PiS). 9.Diduszko: położyłem sięSymbolem nieudanego puczu opozycji były też niewątpliwie sceny z udziałem Wojciecha Diduszki. Przeciwnicy rządu rozpowszechniali w sieci nagranie, na którym widać, jak w czasie protestu mężczyzna przewraca się na ziemię. Na innych nagraniach można było jednak dostrzec, że w chwili gdy odpalono świece dymne, protestujący sam położył się na jezdni. Po kilku chwilach wstał i gdzieś dzwonił (jego stanowisko w tej sprawie publikowaliśmy TUTAJ).Gdy dziś Jan Filip Libicki, powołując się na Brazylię i USA zasugerował, że to samo mogą zrobić wyborcy PiS, tamte sceny przypomnieli mu internauci. Podobną odpowiedź dostała od internautów Hanna Gronkiewicz-Waltz, która także zadaje pytanie o zamieszki w Polsce. 10.Śpiewająca MuchaW podobnym tonie głos w sieci zabrał teraz Łukasz Kohut, europoseł Lewicy. Jak napisał, „największym wrogiem demokracji jest ślepy populizm i nachalna propaganda”.W opinii niektórych internautów to przedstawiciele opozycji wykorzystywali „ślepy populizm”, gdy śpiewali w Sejmie piosenki o puczu.– Nie pucz, kiedy odjadę… – intonowała Joanna Mucha, a nagranie momentalnie obiegło media społecznościowe w Polsce. Zobacz film „Pucz”Wszystkie te wydarzenia podsumowane zostały w filmie dokumentalnym „Pucz”.Produkcja przypomina okupację sali plenarnej przez przedstawicieli opozyji i decyzję marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego o przeniesieniu obrad do sali kolumnowej. Z kolei przed siedzibą parlamentu demonstrowali zwolennicy Komitetu Obrony Demokracji i opozycji, któzy m.in. utrudniali posłom PiS opuszczenie Sejmu.