
Około 10 tysięcy osób wyszło w sobotę wieczorem na ulice Tel Awiwu, aby zaprotestować przeciwko nowemu rządowi Izraela premiera Beniamina Netanjahu. Demonstranci zebrali się kilka dni po zaprzysiężeniu najbardziej prawicowego i religijnie konserwatywnego rządu w 74-letniej historii kraju – podała agencja Associated Press.
W walkach pod Bachmutem, w obwodzie donieckim, ługański oddział Państwowej Służby Granicznej Ukrainy zlikwidował w sobotę co najmniej 18 najemników...
zobacz więcej
„Rząd osadników jest przeciwko mnie” – głosił napis na jednym z transparentów. Hasło na innym brzmiało: „Mieszkanie, środki do życia, nadzieja”. Niektórzy protestujący nieśli tęczowe flagi.
Czytaj także: Ukraińskie uchodźczynie w Izraelu są gwałcone i maltretowane
Demonstracji przewodzą lewicowi i arabscy członkowie Knesetu, izraelskiego parlamentu. Twierdzą oni, że plany nowego rządu utrudnią działanie systemu sądownictwa. Minister sprawiedliwości Jariw Lewin zapowiedział zmiany, które mają na celu osłabienie Sądu Najwyższego – przypomniała Associated Press.
Protestujący uważają też, że polityka nowego rządu Netanjahu zachwieje instytucjami demokratycznymi, dając absolutną władzę nowej koalicji rządzącej. Demonstranci wzywają też do pokoju i współistnienia między Żydami i Arabami zamieszkującymi Izrael.