
Andrzej Pągowski to znany artysta grafik z blisko 50-letnim doświadczeniem, uznawany za jednego z twórców Polskiej Szkoły Plakatu. Polski Związek Łowiecki zaprezentował pod koniec grudnia swoje nowe logo, który powstał w pracowni tego twórcy. Jedna z użytkowniczek tematycznej grupy na Facebooku zauważyła jednak podobieństwo tego dzieła z pracą pewnej autorki z Indonezji. Pągowski wyjaśnia, że jego pracownia zgodnie z licencją skorzystała z odpłatnej ilustracji. „Jest to stała, regularnie wykorzystywana praktyka, którą stosuje większość firm projektowych” – dodaje artysta.
Kontrowersje wokół najnowszego albumu Maty. Internauci znaleźli bardzo podobne zdjęcie do tego, które trafiło na okładkę płyty polskiego rapera....
zobacz więcej
Praca wykonana w firmie Pągowskiego sama w sobie wywołała kontrowersje w środowisku łowieckim – m.in. w nowym logo nie ma już krzyża św. Huberta, patrona myśliwych – ale, oliwy do ognia dolała jedna z użytkowniczek facebookowej grupy „The Brief pro – co znosi psychika grafika”.
Dostrzegła ona, że jelonek z nowego logo PZŁ jest bardzi podobny do pracy indonezyjskiej projektantki Elvien Daru, której portfolio można znaleźć w kilku serwisach internetowych. Notes z identycznym jelonkiem można nawet kupić na allegro. Internautka nałożyła na siebie obie grafiki.
Projektant i autor bloga Design Alley Gustaw Grochowski odnotowuje, że „praktycznie identycznego jelenia” można kupić w serwisie Adobe Stock. „Jego autorem jest osoba o pseudonimie Bene. Nie jest to pierwszy raz, kiedy projekty z Dribbble pojawiają się na stockach u innych autorów. Nie jesteśmy też w stanie stwierdzić czy jelonek, którego można kupić w serwisie Adobe Stock, jest kopią pracy Daru, czy wręcz przeciwnie, autorka zbyt mocno zainspirowała się gotowcem” – czytamy na blogu, którego autor ocenił, że głowa użyta w pracy należy do „jakiegoś bliżej niezidentyfikowanego zwierzęcia, z pogranicza Jelonka Bambi i Renifera”.
Blogger przyznaje, że „jeleń, który z niewielkimi zmianami pojawił się w logo PZŁ, dostępny w otwartej sprzedaży w Internecie, może być wodą na młyn dla obrońców Andrzeja Pągowskiego, którzy stwierdzić mogą, że za 63,99 € mógł on kupić licencję rozszerzoną, która pozwala na używanie wektoru w produktach na sprzedaż”. Ale okazuje się, że „pomijając fakt, że jest to wątpliwe moralnie, bo płacąc projektantowi, liczymy na autorski znak, to praktycznie żaden serwis stockowy, w tym Adobe Stock, nie pozwala na użycie zakupionych plików jako logo”, co można przeczytać w Q&A serwisu.
Co się stało z milionami złotych spływającymi co roku do budżetu Polskiego Związku Łowieckiego? Czy w PZŁ funkcjonował układ i kto mógł być jego...
zobacz więcej
„W przypadku znaku logo firmy niezbędne są pełne prawa własności do obrazu, ponieważ logo jest zazwyczaj zastrzeżone i podlega ochronie prawnej, aby inne firmy lub organizacje nie mogły użyć tego samego obrazu. Jako że Adobe Stock udziela tylko prawa do używania obrazów, a nie przekazuje prawa własności do nich, nie można użyć takich obrazów w znaku logo” – wyjaśnia firma.
Do zarzutów, które pojawiły się w internecie odniósł się w mailu do redakcji „Gazety Wyborczej” sam Andrzej Pągowski. Podkreślił, że nie jest to jego projekt autorski (co mu przypisywano). Grafika powstała w jego pracowni, artysta uczestniczył w pracach nad nią, zadeklarował też, że jako äszef i właściciel firmy bierze całą odpowiedzialność za powstanie projektu”.
Pągowski zapewnił, że grafika wykonana w jego pracowni nie miała być logiem, które miało zastąpić logo istniejące obecnie. Powstała „tylko i wyłącznie na potrzeby przypadającego w tym roku jubileuszu 100-lecia PZŁ i »jest wykorzystywane bardziej jako grafika jubileuszowa«" – tłumaczył.
„Nie użyliśmy cudzej pracy bez wiedzy autora. Przy pracy skorzystaliśmy – jak robi to większość agencji projektowych – z płatnych zasobów ilustracyjnych/zdjęciowych. Płacimy abonament za korzystanie z tego konkretnego banku zasobów, z którego pochodzi czarno-biała ilustracja, której fragment został użyty w projekcie. Zgodnie z opłacaną regularnie licencją mamy prawo do wykorzystywania i przerabiania ilustracji dostępnych w zbiorach i umieszczania ich w naszych projektach bez podawania źródła pochodzenia. Jest to stała, regularnie wykorzystywana praktyka, którą stosuje większość firm projektowych” – napisał Pągowski podkreślając, że określenia w rodzaju „złodziej” czy „plagiat” uważa za obraźliwe.
Przeczytaj też: Dziennikarka oskarżyła premiera Rumunii o plagiat. W sieci opublikowano jej intymne zdjęcia
PZŁ nie ujawnił wartości kontraktu z Andrzejem Pągowskim. 7 lat temu za logo województwa pomorskiego artysta otrzymał 90 tys. zł.
Również według władz Związku nowe logo powstało na stulecie organizacji.
Obecny PZŁ powstał w 1953 r. Przejął majątek przedwojennej organizacji funkcjonującej pod tą samą nazwą od 1936 r, a zlikwidowanej dekretem Bolesława Bieruta.