W Rosji iskrzy. Ukraina broni się przed rosyjską agresją od blisko roku. W czwartek Władimir Putin polecił resortowi obrony ogłosić jednostronne zawieszenie broni na Ukrainie na czas prawosławnych świąt Bożego Narodzenia. Ma ono obowiązywać od wczoraj do dziś do końca dnia. Decyzja ta – jak podaje ISW – została źle odebrana w Rosji.Instytut przytacza słowa szefa Donieckiej Republiki Ludowej Denisa Puszylina, który zapowiedział, że mimo zawieszenia broni wojska rosyjskie będą nadal odpowiadać na „prowokacje wojsk ukraińskich”. Zobacz także -> Wywiad wojskowy: Putin zamierza zmobilizować pół miliona żołnierzy Mówił też, że rygorystyczne przestrzeganie rozejmu może dać Ukrainie szansę na poprawę pozycji w krytycznych obszarach frontu. W ocenie amerykańskiego think tanku wypowiedź ta to zawoalowana krytyka decyzji prezydenta Rosji. Otwarcie zawieszenie broni krytykowali także rosyjscy blogerzy.Zobacz także -> Wyciekły dokumenty dot. Abramowicza. Jak rosyjski oligarcha zabezpieczył się przed sankcjami? Wcześniej analitycy ISW ocenili, że ogłoszone przez Rosję zawieszenie broni jest elementem wojny informacyjnej. Zdaniem Instytutu chwilowy rozejm miał dać rosyjskim wojskom czas na przegrupowanie się wzdłuż linii frontu.Już wczoraj pojawiły się informacje, że Rosjanie nie przestrzegają ogłoszonego przez siebie zawieszenia broni. Informowali o tym między innymi polscy ochotnicy, którzy pomagają rannym w Sołedarze, na wschodzie Ukrainy.