
Inflacja w grudniu spadła do 16,6 proc. z 17,5 proc. w listopadzie – wynika z danych Głównego Urzędu Statystycznego.
Rada Polityki Pieniężnej na kończącym się w środę dwudniowym posiedzeniu nie zmieniła stóp procentowych. Główna stopa NBP, stopa referencyjna,...
zobacz więcej
GUS podał, że według szybkiego szacunku ceny towarów i usług konsumpcyjnych wzrosły w porównaniu do grudnia 2021 roku o 16,6 proc., a w stosunku do listopada 2022 roku wzrosły o 0,2 proc.
Oznacza to spadek wskaźnika inflacji w porównaniu do poprzednich miesięcy. W listopadzie inflacja wyniosła 17,5 proc.
W grudniu 2022 roku ceny paliwa do prywatnych środków transportu wg szybkiego szacunku wzrosły w porównaniu do grudnia 2021 roku o 13,5 proc., a w stosunku do listopada 2022 roku obniżyły się o 1,6 proc.
W grudniu 2022 roku ceny nośników energii według szybkiego szacunku wzrosły w porównaniu do grudnia 2021 roku o 31,2 proc., a w stosunku do listopada 2022 roku obniżyły się o 3,3 proc.
W grudniu 2022 roku ceny żywności i napojów bezalkoholowych wg szybkiego szacunku wzrosły w porównaniu do grudnia 2021 roku o 21,5 proc., a w stosunku do listopada 2022 roku wzrosły o 1,4 proc.
Najnowsze dane skomentował szef rządowego centrum analiz Norbert Maliszewski. Jak zaznaczył, oprócz spadku wielkości wskaźnika inflacji zmniejszają się też oczekiwania inflacyjne. „Jeszcze w I kwartale 2023 roku inflacja będzie podobnie wysoka, zwłaszcza w lutym (efekt niższej bazy), a w kolejnych kwartałach będzie spadać” – napisał.
Jak wskazali analitycy z Polskiego Instytutu Ekonomicznego, „inflacja nieoczekiwanie spadła w listopadzie” i prawdopodobnie obniży się w grudniu. W ich ocenie, jej szczyt przypadnie na luty, ale już obecnie widać pierwsze sygnały hamowania. Zwrócili uwagę, że odsetek produktów, których ceny rosną w tempie powyżej 10 proc. rocznie pozostaje stabilny od 3 miesięcy.
Powołując się na dane Eurostatu, eksperci stwierdzili, że ceny towarów i usług odpowiadających za około 67 proc. wydatków w Polsce wzrosły w listopadzie w tempie powyżej 10 proc. rocznie, a kolejne 18 proc. w tempie ponad 5 proc. – łącznie w tym tempie rosły ceny 85 proc. produktów. Wskazali, że odsetek dóbr, dla których wzrost cen był niższy niż cel Narodowego Banku Polskiego, tj. 2,5 proc., pozostał znikomy. – Skala inflacji w Polsce jest podobna do skali w pozostałych państwach Europy Środkowo-Wschodniej i zdecydowanie wyższa niż w strefie euro – przekazali.
W ocenie PIE, można zaobserwować pierwsze przesłanki przemawiające za wyhamowaniem inflacji z początkiem marca. Jak stwierdzili, na wiosnę odsetek produktów z szybko rosnącymi cenami spadnie o prawie 5 pkt. proc. z uwagi na brak wzrostu cen paliw. Powinna również hamować inflacja bazowa – przekazali.
– Badania koniunktury przedsiębiorstw wskazują, że coraz mniej firm zamierza podnosić ceny – wskaźnik przewidywanych cen GUS dla przedsiębiorstw przemysłowych obniżył się od kwietnia z 41 pkt. do 27 pkt. Podobna tendencja widoczna jest też w głównych gospodarkach UE oraz w regionie Europy Środkowo-Wschodniej. W ostatnim kwartale odsetek szybko rosnących cen podniósł się tylko we Włoszech oraz na Słowacji i w Rumuni – przekazali eksperci.
Dodali, że skala inflacji znacząco zmniejszy się prawdopodobnie dopiero w drugiej połowie 2023 r., a w pierwszym półroczu obecny będzie wysoki wzrost cen żywności oraz rachunków za energię, które łącznie odpowiadają za około 35 proc. wydatków. Dodatkowo – w opinii PIE – część przedsiębiorstw energochłonnych będzie przenosić rosnące koszty na końcowych klientów, dlatego inflacja pozostanie dwucyfrowa przez pierwsze trzy kwartały 2023 r.