
Wizyta izraelskiego ministra Itamara Ben Gwira na Wzgórzu Świątynnym w Jerozolimie ma potencjał do zwiększenia napięć i sprowokowania przemocy – skomentował rzecznik Departamentu Stanu Ned Price. W podobnym duchu wypowiedział się także Biały Dom.
Niektóre kraje wprowadziły nieuzasadnione restrykcje wobec podróżnych z ChRL. Pekin sięgnie po odpowiednie środki na zasadzie wzajemności –...
zobacz więcej
– Ta wizyta ma potencjał do zwiększenia i sprowokowania przemocy (...). Jesteśmy głęboko zaniepokojeni jakimikolwiek jednostronnymi działaniami, dokładnie z powodu potencjału do zaognienia napięć lub czegoś gorszego – powiedział Price podczas briefingu prasowego.
Skomentował w ten sposób wtorkową wizytę skrajnie prawicowego ministra bezpieczeństwa narodowego w nowym rządzie Izraela Itamara Ben Gwira na jerozolimskim Wzgórzu Świątynnym, gdzie znajduje się między innymi meczet Al-Aksa, jedna z najważniejszych świątyń muzułmańskich na świecie.
Price wezwał przy tym nowy izraelski rząd premiera Benjamina Netanjahu do realizacji obietnic programowych dotyczących utrzymania historycznego status quo miejsc świętych dla obu religii.
W podobnym tonie wypowiedziała się rzeczniczka Białego Domu Karine Jean-Pierre. – Jakiekolwiek jednostronne działania, które narażają status quo, są nie do przyjęcia i w dalszym ciągu będziemy twardo i jasno stać na tym stanowisku – podkreśliła.
Zjednoczone Emiraty Arabskie (ZEA) i Chiny zaapelowały o zwołanie posiedzenia Rady Bezpieczeństwa ONZ w związku z wizytą Ben Gwira.
Podczas wtorkowej konferencji rzecznik Departamentu Stanu odniósł się także do sygnałów wysyłanych przez nowy rząd w Izraelu dotyczących chęci pośredniczenia w rozmowach między Rosją i Ukrainą. Price przyznał, że stosunki Izraela z Rosją są inne, niż USA z Rosją i ocenił, że jest to „w porządku”.
– To, co dla nas jest znacznie ważniejsze, poza samą komunikacją, to natura sygnałów, które są przekazywane. I jeśli jakiekolwiek państwo może pomóc w zakończeniu brutalnej agresji Rosji, to jest coś, co przyjęlibyśmy z zadowoleniem, dopóki warunki byłyby akceptowalne dla Ukrainy – powiedział.