45. Europejskie Spotkanie Młodych zorganizowane przez Wspólnotę Taizé. W Rostocku na północy Niemiec od 28 grudnia 2022 roku do 1 stycznia 2023 roku miało miejsce 45. Europejskie Spotkanie Młodych zorganizowane przez Wspólnotę Taizé. Jak wskazał jej przeor w jednym ze swoich rozważań, „chrześcijanie są w tutejszym społeczeństwie mniejszością”. W czasie tego wydarzenia ekumenicznego tysiące uczestników modliły się w intencji pokoju. Część programu poświęcono też kwestii wojny na Ukrainie. – Jeśli przyjrzymy się bliżej temu, co się tu dzieje, to dostrzeżemy, że nie jest tak, jak to często bywa w życiu, że w konflikcie w jakiś sposób obydwie strony są winne, ale tutaj wyraźnie jest agresor i ofiara – powiedział 30 grudnia były prezydent Niemiec Joachim Gauck podczas konferencji prasowej, odpowiadając na pytanie portalu tvp.info. W północnej części Niemiec mieszka niewielu chrześcijan. W samym Rostocku, liczącym 200 tys. mieszkańców, oraz w promieniu 50 km znajdują się 32 parafie. Jednakże niektórzy już od dawna utrzymują kontakt z ekumeniczną wspólnotą. „Więzi naszej wspólnoty z tym północno-wschodnim regionem Niemiec sięgają lat 1960. Bracia przyjeżdżali tutaj, kiedy jeszcze kontynent europejski był podzielony »żelazną kurtyną«. Tutejsze Kościoły odegrały istotną rolę, żeby ten podział Europy się skończył i odkąd stało się to możliwe, wielu młodych mieszkańców Meklemburgii-Pomorza Przedniego przyjeżdżało do Taizé” – napisał przeor wspólnoty w medytacji na modlitwę wieczorną 28 grudnia 2022. Bracia z Taizé określili, że tegoroczne spotkanie ma charakter misyjny. „Chrześcijanie są w tutejszym społeczeństwie mniejszością. Nie wynika z tego jednak, że wierzący zamykają się w małym własnym gronie, ale przeciwnie, zachęca ich to do nawiązywania dialogu ze wszystkimi” – wskazał brat Alois. Ukraińcy na spotkaniu Taizé Na 45. Europejskie Spotkanie Młodych przyjechało ponad 4 tys. osób z całego świata, m.in. z Polski, Francji, Włoch, Finlandii, Chorwacji, Korei Południowej, Czech, a także ok. 300 Ukraińców. Jeszcze przed rozpoczęciem tego wydarzenia przeor wspólnoty udał się na Ukrainę, gdzie spędził 5 dni do świąt Bożego Narodzenia. „W Kijowie i we Lwowie mogliśmy przez kilka dni dzielić codzienne życie tego tak bardzo odważnego narodu. Wieczorami całe dzielnice pogrążały się w ciemności z powodu przerw w dostawie prądu. Nie przeszkodziło to młodym ludziom spotykać się na modlitwie tylko przy kilku świeczkach.I przesłanie było bardzo wyraziste: światło w nocy, nawet chybotliwe jak światełko kilku świec, jest mocniejsze niż zło i wojenna przemoc. Czyż nie jest to również istota przesłania Bożego Narodzenia? Chrystus przychodzi na świat, jest światłem świata, zagrożony, często ukryty, ale nigdy nie gaśnie” – skomentował brat Alois w swoim pierwszym rozważaniu. Do wizyty na Ukrainie odniósł się w rozmowie z portalem tvp.info brat Maciej. – Brat Alois z Ukrainy wrócił niezwykle wzruszony, ale i szczęśliwy, bo to czego doświadczył, ludzi, których spotkał, bardzo pomogło mu przeżyć czas Bożego Narodzenia i wejść w klimat spotkania w Rostocku – powiedział polski zakonnik. Czytaj także: Przeor Wspólnoty Taizé na Ukrainie. Przed Europejskim Spotkaniem Młodych w Rostocku – To jest bardzo ważny znak. Nam młodzi Ukraińcy mówią, czego im brakuje. To czego potrzebują, to jest kontakt z drugim młodym człowiekiem z innego kraju, kontakt z młodymi z całej Europy. Ten kontakt w Rostocku odbywał się poprzez spotkanie wokół ołtarza, to jest spotkanie wokół Chrystusa nowonarodzonego – wyjaśniał brat Maciej. – Nasza wspólna modlitwa, to spotkanie dookoła Chrystusa, to dodaje im odwagi – podkreślił.Na Europejskim Spotkaniu Młodych w Rostocku pojawił się też były prezydent Niemiec Joachim Gauck. Portal tvp.info zapytał go o kwestię Europejskiego Spotkania Młodych w obliczu wojny na Ukrainie. – Cóż ludzie, którzy się zbierają i razem praktykują swoją wiarą, medytują, modlą się, śpiewają, mogą zrobić w obliczu wojny. Teraz najważniejszą rzeczą, jaką muszą zrobić, to dostrzec to, co się dzieje. Przed prawdą przychodzi percepcja; jeśli przyjrzymy się bliżej temu, co się tu dzieje, to dostrzeżemy, że jest agresor i ofiara. Nie jest tak, jak to często bywa w życiu, że w konflikcie w jakiś sposób obydwie strony są winne, ale tutaj wyraźnie jest winny i ofiara – odpowiedział były prezydent Niemiec podczas konferencji prasowej 30 grudnia 2022 r. – Jeśli chcemy wspierać naszych polityków i pomóc im w prowadzeniu właściwej polityki wspierania interesu ofiar, to jest to ważne, by słyszeli głosy spośród społeczeństwa. Dlatego wierzący nie są tylko obserwatorami, ale jeśli sami nie walczą, mogą wspierać swoją postawą – dodał. Portal tvp.info zapytał też Joachima Gaucka, jak chrześcijanie z różnych krajów mogą być przykładem, oraz czy wartości chrześcijańskie mogą być wciąż ważne dla Unii Europejskiej. – Polityka polega nie tylko na ochronie wartości moralnych, norm etycznych. Polityka dotyczy raczej interesów poszczególnych narodów, ale jeśli wyobrazimy sobie, że chodziłoby tylko o interesy, a nie o fundamentalne kwestie etyczne, takie jak godność człowieka, prawa człowieka czy pokój, to czegoś by nam brakowało – powiedział Gauck. Zobacz także: Bracia z Taizé na Ukrainie. „Chcieliśmy wyrazić naszą solidarność” – Polityka potrzebuje oparcia na fundamentalnych wartościach, które musi być powiązane z interesami. Każda grupa społeczna, która dąży do utrzymania tych podstawowych wartości przy życiu, jest zatem ważna dla zdrowego, demokratycznego rozwoju; dlatego ludzie, którzy po prostu tęsknią za dobrem i praktykują to, co dobre i pokojowe, wzmacniają wspólnotę – wyjaśniał były prezydent RFN.Program Europejskich Spotkań Młodych przewiduje różne warsztaty na tematy duchowe, kulturowe, społeczne bądź globalne. Tym razem na liście znalazł się temat dotyczący m.in. znaczenia wojny na Ukrainie w Europie oraz sposobu, w jaki sobie z tym radzimy. W konferencji wzięła udział m.in. młoda oficer z Bundeswehry, kpt. Meike Bauersfeld. Portal tvp.info zadał jej pytanie, jak to jest możliwe, że nikt się nie spodziewał wybuchu wojny, jeżeli kanclerz Niemiec Olaf Scholz utrzymywał kontakt z rosyjskim dyktatorem Władimirem Putinem i do tej pory do niego telefonował. – Po pierwsze, dlaczego się tego nie spodziewaliśmy? Ponieważ mamy Organizację Narodów Zjednoczonych. Urodziłam się w 1992 roku. Gdy chodzę z wykładami do szkół czy różnych organizacji, do tej pory zawsze z dumą mówiłam o założonej w 1945 r. Organizacji Narodów Zjednoczonych jako o czymś najlepszym, co mogło powstać – odpowiedziała kpt. Bauersfeld. – Tak, byłam naprawdę przekonana, że coś takiego, jak druga światowa nigdy się nie powtórzy, a 191 państw członkowskich powiedziało, że „tak, opowiadamy się za pokojem na świecie; opowiadamy się za prawami człowieka; opowiadamy się za sprawiedliwością społeczną”. Pięciu stałych członków Rady Bezpieczeństwa w tym Rosja, też to deklarowało – wskazała młodsza oficer z Bundeswehry. Dodała, że młodzież pyta ją też, „jak to jest, że jeden z tych pięciu stałych członków Rady Bezpieczeństwa wszczyna wojnę”. #wieszwiecejPolub nasW odpowiedzi na pytania portalu tvp.info kpt. Meike Bauersfeld odniosła się też do kwestii, że Niemcy niechętnie chciały wysyłać broń na Ukrainę. – Tak, jesteśmy bardzo powściągliwi. Myślę, że trzeba to wyjaśnić politycznie, więc zawsze stwierdzam, że polityka i historia są ze sobą połączone. Nie można wyjaśnić jednego bez drugiego i jestem tego bardzo pewna, ponieważ mamy trudną przeszłość. Z trudną przeszłością historyczną, szczególnie w latach 1933-45, jesteśmy raczej defensywni w naszej polityce i bardzo ostrożni w tym, co robimy. Tu mamy do czynienia z pierwszym przypadkiem przekazania broni przez RFN – wskazała niemiecka oficer. – Są też inne kraje, które początkowo były bardzo ostrożne, takie jak np. Finlandia, która również, jak widzimy, dostarcza broń. Finlandia, która geograficznie graniczy z Rosją, ale nie jest w NATO – dodała.O rolę Europejskiego Spotkania Młodych w dobie wojny i niepokojów portal tvp.info zapytał też biskupa pomocniczego archidiecezji lubelskiej, bp. Adama Baba, który uczestniczył w tym wydarzeniu chrześcijańskim w Rostocku. – Wojna to się pewnie zaczyna wtedy, kiedy człowiek postanawia podnieść rękę na drugiego człowieka, więc w jego sercu i umyśle. A w takim miejscu, na takim spotkaniu można te serca obejrzeć w taki sposób, że mogą być źródłem pokoju – odpowiedział biskup. – Myślę, że uczestnicy przyczyniają się właśnie do budowania pokoju. To spotkanie jest od lat częścią tak zwanej pielgrzymki zaufania przez ziemię, czyli pielgrzymki, w której patrzymy na siebie jako bracia i siostry; nigdy nie chcemy na siebie podnieść ręki; nigdy nie chcemy mieć przeciw sobie złych myśli – zaznaczył. Jak podkreślił duchowny, „chcemy czerpać z modlitwy potrzebną do tego pomoc od Boga, więc jest to wielkie dzieło pokojotwórcze”. Duchowny wskazał też, co chrześcijanie, w obliczu coraz częstszych prześladowań, mogą zabrać ze sobą z takiego wydarzenia religijnego. – Nabieramy przede wszystkim siły do tego, żeby nigdy na przemoc nie odpowiedzieć przemocą. Zło pokonujemy tak naprawdę dobrem i miłością – powiedział bp Bab.Uczestnicy spotkania zostali ugoszczeni przez mieszkańców Rostocku oraz okolicznych miasteczek i wsi. Portal tvp.info rozmawiał z jednym z gospodarzy. – To dla nas wielka przyjemność, by spotkać świat w małej wiosce, ponieważ otwiera to szerokie horyzonty. Gdy ludzie do nas przychodzą, to jest to jak otwieranie oczu i otwieranie spojrzenia na świat – powiedział nam Michael Fiedler, pastor kościoła luterańskiego w wiosce Baumgarten pod miastem Bützow. – Wy, Polacy przyjeżdżacie do nas i otwieracie nasze umysły na Wschód, co nas łączy – dodał. Zapytaliśmy niemieckiego pastora, co młodzi Polacy i chrześcijanie innych narodowości mogą dać mieszkańcom regionu. – Myślę, że myśl wolności, której wszyscy zawsze chcemy; którą wszyscy chcemy się dzielić. Spoglądamy na dwa ostatnie lata (pandemii), gdy udało nam się pokonać te wyzwania i sytuację, jak wy to uczyniliście w Polsce, jak my to zrobiliśmy w Niemczech. To także obecnie myśl pokoju w Europie, jak wy o tym myślicie, i jak tego doświadczacie. To są dwa główne tematy, o których musimy rozmawiać – zaznaczył pastor Kościoła Ewangelicko-Luterańskiego w rejonie Bützow. Zadaliśmy mu też pytanie, dlaczego takie spotkania chrześcijańskie są ważne w dzisiejszych czasach. – Szczególnie w tym regionie nie ma wielu chrześcijan; mam na myśli członków Kościołów. Jest to więc znak dla nas, chrześcijan, że nie jesteśmy sami. Moja córka, która ma 13 lat, powiedziała: „jest tak wielu wierzących, nigdy się tego nie spodziewałam” – powiedział Fiedler. Czytaj także: Tysiące osób różnych narodowości na „pielgrzymce zaufania” Taizé– Czyni to nas silniejszymi w naszej wierze – dodał. Jak też wskazał niemiecki pastor, ludzie niewierzący widzą, że „są ludzie, którzy żyją wiarą”.W ramach programu spotkania ESM parafie goszczące pielgrzymów organizowały codziennie rano modlitwę, a po nich w międzynarodowych grupkach młodzi mogli podzielić się przemyśleniami nawiązującymi do pytań dotyczących wiary, przygotowanych wcześniej przez braci z Taizé oraz do przesłania brata Aloisa na 2023 rok. Również dwa razy dziennie na hali targów HanseMesse odbywały się modlitwy – z kanonami z Taizé, krótkimi czytaniami biblijnymi, rozważaniami przeora wspólnoty, czuwaniem wokół ikony krzyża. Do tego parafie goszczące pielgrzymów zorganizowały 31 grudnia 2022 r. o godz. 23:00 modlitwę o pokój. Po niej zaś miało miejsce tzw. święto narodów, podczas którego przedstawiciele różnych krajów występowali z typowymi dla swojej narodowości np. piosenkami bądź tańcami. 1 stycznia również w parafiach miały miejsce uroczyste liturgie ekumeniczne. Następnie pielgrzymi uczestniczyli w ostatnim punkcie programu, tj. w obiedzie noworocznym w domach goszczących ich rodzin bądź w parafiach. Spotkanie Taizé w Słowenii Brat Alois ogłosił 30 grudnia, że gospodarzem kolejnego, 46. Europejskiego Spotkania Młodych będzie Ljubljana. Współorganizatorka tego wydarzenia w stolicy Słowenii powiedziała portalowi tvp.info, że znak pokoju między chrześcijanami jest teraz ważny „szczególnie w związku z sytuacjami mającymi miejsce na całym świecie – wojnami, biedą, nierównościami w wielu aspektach”. Jak powiedziała nam Anja Babič, „musimy starać się o pokój”.Modlitwa o pokój Brat Alois podczas wieczornej modlitwy 31 grudnia 2022 r. zaznaczył, że „modlitwa o pokój może być trudna, kiedy trzeba stawiać opór agresji”. – Taka modlitwa sprawia, że stajemy się odpowiedzialni za siebie nawzajem. Ona wprowadza pokój w nas i dookoła nas. Modlitwa pozwala nam podtrzymywać otwarte drzwi dialogu, nawet z osobami myślącymi inaczej niż my – powiedział. Jak podkreślił przeor Wspólnoty Taize, „modlić się o pokój nie oznacza ustąpić agresorowi, ale starać się o pokój zbudowany na fundamencie sprawiedliwości i prawdy”. Na koniec ostatniej modlitwy w HanseMesse grupa Ukraińców zaśpiewała ukraińską kolędę, która – według brata Aloisa – „przypomina, że silniejsze niż zło i przemoc jest światło nadziei, które prowadzi nas drogą pokoju”. Po zakończeniu śpiewu tysiące młodych z całego świata zaczęły klaskać na stojąco. „Modlić się i czynić sprawiedliwość” Przeor wspólnoty w swoich rozważaniach na rok 2023 cytuje uczestnika antyhitlerowego ruchu oporu, który w 1943 roku został aresztowany, a w 1945 roku stracony. „»Modlić się i czynić sprawiedliwość«. To w okrutnych czasach II wojny światowej była intuicja pastora Dietricha Bonhoeffera” – pisze brat Alois, wskazując, że „zamknięty w więzieniu rozmyślał nad tym, co jest istotą życia chrześcijańskiego”. Niemiecki duchowny ewangelicki pisał, że „chrześcijaństwo nasze będzie teraz polegać na dwóch rzeczach tylko: na modlitwie i na czynieniu sprawiedliwości wśród ludzi. Z tej modlitwy i z tego czynu dopiero musi narodzić się na nowo całe myślenie, mówienie i organizowanie chrześcijańskie”. Według zakonnika świadectwo Bonhoeffera „może nam pomóc odkrywać znaki obecności Boga w naszym życiu”. Jak zaznaczył w rozważaniu, działacz antynazistowski „był niezwykle świadomy działania absolutnego zła w swoich czasach, a przecież wewnętrzna żarliwość pomogła mu, jak tylu innym aż do dziś, wybierać nadzieję, zaufanie Bogu i nie zwątpić w człowieka”.