
Prezydent Serbii otrzymał list od ambasadorów kilku krajów zachodnich z ultimatum w sprawie Kosowa – twierdzą nieoficjalne źródła. Z najnowszych doniesień wynika, że Aleksandar Vučić otrzymał dobę na doprowadzenie do rozebrania barykad na północy tego kraju.
W Kosowie rośnie napięcie, Serbowie zablokowali drogi, ustawiając na nich ciężkie pojazdy i ciężarówki, w nocy z soboty na niedzielę słychać było...
zobacz więcej
O liście ambasadorów Stanów Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii, Włoch, Niemiec i Francji do prezydenta Aleksandara Vučicia napisało kilka serbskich i kosowskich portali. Jest to informacja nieoficjalna, ale redakcje powołują się na kilka pewnych źródeł.
Prezydent miał dostać 24 godziny na zmuszenie kosowskich Serbów do rozebrania barykad, które od 17 dni stoją na wielu drogach północnego Kosowa. Jeśli tak się nie stanie – kosowskie władze mają dostać zielone światło na rozwiązanie problemu we własnym zakresie, także siłowe.
Prawdopodobnie to stało się jednym z powodów pilnego spotkania prezydenta, premier i szefa sztabu generalnego Serbii w nocy. Podjęto na nim decyzje dotyczące obecności serbskich wojsk na granicy z Kosowem.
– Liczba członków jednostek specjalnych zostanie powiększona z 1500 do 5000 żołnierzy – powiedział agencji Tanjug serbski minister obrony Milosz Vuczević.
Wczoraj w nocy doszło po kosowskiej stronie do strzelaniny w okolicy miejscowości Zubin Potok. Wydarzyło się to w pobliżu przejeżdżającego patrolu sił natowskich KFOR.
Czytaj więcej: Serbowie na barykadach